Jej usta regularnie zmieniają objętość, a twarz raz na jakiś czas staje się napuchnięta od Botoksu. Lindsay Lohan znów przesadziła...
Ma zaledwie 25 lat, ale wygląda na 10 lat więcej. I chociaż ostatnio wszystko wskazuje na to, że Lindsay Lohan wychodzi na prostą, to jednak niepokoi fakt, że młodziutka dziewczyna, która powinna przede wszystkim stawiać na naturalność i wdzięk, stosuje zabiegi z wypełniaczami, żeby wyglądać atrakcyjnie.
A że stosuje, to nie ulega wątpliwości. Jej wygląd zdradza wiele: usta regularnie zmieniają objętość, a twarz raz na jakiś czas staje się napuchnięta. Mówi się, że aktorka regularnie stosuje botoks i wstrzykuje sobie kolagen.
Lohan pojawiła się ostatnio na oficjalnej kolacji dla dziennikarzy i gwiazd w Waszyngtonie, White House Correspondents Dinner. Wyglądałaby fantastycznie, gdyby nie te usta...
Przykra wpadka
Są wyraźnie napuchnięte, wyglądają nienaturalnie i psują ogólny efekt. A szkoda, bo pomijając tę wpadkę, Lohan była w naprawdę dobrej formie i wyglądała atrakcyjnie.
Lindsay Lohan
A to nie zawsze udaje jej się na oficjalnych imprezach...
Zła reklama Botoksu
Doktor Anthony Youn,chirurg plastyczny pracujący w Hollywood, powiedział niedawno, że Lohan robi złą reklamę wszystkim zabiegom upiększającym.
"Jej twarz jest tak zniszczona botoksem, że trudno ją rozpoznać" ocenił specjalista.
Czy wytrzyma...?
Lindsay jest tak napakowana chemicznymi wypełniaczami, że chwilami jest nierozpoznawalna. Dlatego producenci jej najnowszego filmu, biografii Elizabeth Taylor, zabronili jej korzystać z usług speców od medycyny estetycznej. Ciekawe jak długo wytrzyma...
(ma)