Maja Bohosiewicz wytatuowała sobie piegi. Jak wygląda?
Maja Bohosiewicz wykonała drobny zabieg, który od pewnego czasu cieszy się sporą popularnością. Wcześniej zdecydowała się na niego Agnieszka Woźniak-Starak. Efekt jest interesujący.
04.08.2022 15:14
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Maja Bohosiewicz jest bardzo aktywna w mediach społecznościowych. Często komentuje bieżące wydarzenia, a także poleca różne produkty. Chętnie dzieli się także z fanami fragmentami życia zawodowego i prywatnego, dzięki czemu zgromadziła już ponad 510 tysięcy obserwujących.
Celebrytka uważnie śledzi też trendy modowe i kosmetyczne, nie boi się eksperymentować ze swoim wyglądem, a efektami chwali się na swoim profilu. Jakiś czas temu spontanicznie zmieniła fryzurę i skróciła włosy o 25 centymetrów.
"Poszłam zrobić sobie brwi i akurat pani od brwi miała też nożyczki.... I pytam, czy może mi podciąć końcówki" - skomentowała przemianę.
Kolejny eksperyment
Tym razem celebrytka postanowiła lekko zaingerować w swój wygląd i wytatuowała sobie piegi. Jak sama powiedziała - próbę zrobiła już miesiąc temu. Wtedy zdecydowała się jedynie na 10 piegów, jednak tam bardzo jej się spodobały, że wróciła po kolejne.
"Miesiąc temu zrobiłam zrobię 10 piegów. Dzisiaj wróciłam po kolejne 50" - napisała pod opublikowaną na Instagramie rolką, na której pokazała cały proces.
"Piegi potrzebują minimum tygodnia, żeby zobaczyć efekt. Bo teraz wyglądają trochę szalenie" - dodała.
Nieco szczegółów dotyczących zabiegu zdradziła także w relacji.
"Przyszłam zrobić sobie piegi. Zrobiłam już z miesiąc temu tak na próbę. (...) Bardzo mi się spodobały, a zrobiłam malutko i teraz będę robiła więcej" - mówiła. Pokazała także proces ustalania dokładnego usytuowania kropek na twarzy.
W drogeriach można znaleźć specjalne pisaki do piegów, jednak efekt jest krótkotrwały. Piegi można uzyskać także za pomocą henny, jednak najtrwalszy jest tatuaż kosmetyczny, na który zdecydowała się Maja Bohosiewicz.
"Mogę oddać swoje"
Pod filmem zaroiło się od komentarzy. "Szalona i szalone piegi" - napisała pod filmikiem Paulina Krupińska.
Pojawiły się także głosy kobiet, dla których piegi od zawsze były kompleksem.
"Matko Bosko mogę oddać swoje", "Nie czaje tego hype! Oddam swoje, nawet dopłacę!" - pisały niektóre kobiety.
Inne z kolei wspominały, że choć w dzieciństwie ich nie lubiły, to teraz je uwielbiają.
"A ja swoje od dziecka smarowałam cytryną, żeby zeszły. Teraz je pokochałam!", "I pomyśleć, że jako 14-latka (...) nakładałam na twarz najcięższy podkład świata (…), żeby tylko ani jeden pieg nie był widoczny na mojej twarzy i czasem (a nawet notorycznie) nie zmywałam wieczorem makijażu, żeby tylko na nie nie patrzeć… ło matkości, jak dobrze jest w końcu je pokochać!! Piegi są czadowe" - komentowały.
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.