Margaret: jestem dresiarą
Paulina Krupińska, Margaret
Popularna wokalistka zdradza, że w szafie ma najwięcej dresów, choć marzy o sesji dla „Vogue”. Przyznaje też, że na co dzień wcale nie wygląda tak ładnie, jak na scenie.
Margaret mówi o stereotypie pokutującym na jej temat, a dotyczącym tego, że na co dzień prezentuje się równie ładnie jak na scenie. - Bardziej interesuje mnie poznawanie świata niż to, żebym w tym świecie ładnie wyglądała. Mam w sobie luz i to się przekłada na to, jak wyglądam. Uwielbiam chodzić w dresach, jestem dresiarą - wyznaje na łamach pisma „Hot Moda”. Jej ulubiony fason to oversize. Dlaczego? - Bo mogę się wtedy bezkarnie najeść - przyznaje.
Gwiazda opowiada też o swoich kompleksach. - Jako dziewczyna z małej miejscowości czułam się gorsza. Że nie mam Disney Channel, nie mam MTV, że nie wiem, o czym mówią ludzie spotykani na koncertach czy festiwalach w Szczecinie, Krakowie, Warszawie, o jakich nagrodach, o jakich bajkach. Gdy miałam 16 lat, nie umiałam po angielsku policzyć do dziesięciu. Dlatego wciąż chcę się uczyć, żeby wiedzieć - tłumaczy.
Margaret zdradza też, gdzie spędzi tegoroczne Halloween. Artystka wybiera się na urlop na Bali. Zobaczmy, jak prezentuje się na scenie, a jak podczas wakacji.