Marta Nawrocka będzie pierwszą damą. Tak mówi o niej ekspertka
Czy Marta Nawrocka wpisze się w oczekiwania wobec nowoczesnej i zaangażowanej pierwszej damy? Politolożka dr Anna Materska-Sosnowska w rozmowie z WP Kobieta nie kryje wątpliwości – żona Karola Nawrockiego na razie trzyma się na uboczu. A przecież – jak podkreśla ekspertka – Polacy chcą dziś widzieć u boku prezydenta silną, wyrazistą kobietę.
Ewa Podsiadły-Natorska, WIrtualna Polska: Czego Polacy oczekują od pierwszej damy?
Dr Anna Materska-Sosnowska: Raczej nie chcą już takiej pierwszej damy, z jaką mieliśmy do czynienia przez ostatnie osiem lat. Oczekujemy, że pierwsza dama z jednej strony będzie godnie pełnić funkcje reprezentacyjne, a z drugiej strony zaangażuje się w sprawy ważne dla Polek oraz Polaków. Przykładem bardzo dobrej, "modelowej" pierwszej damy była Jolanta Kwaśniewska, spełniła ona wszystkie stawiane przed nią oczekiwania. Podobną pierwszą damą była również Maria Kaczyńska, która nie tylko ocieplała wizerunek prezydenta, ale przede wszystkim wypowiadała się w ważnych sprawach dla kobiet.
Również w tematach trudnych, jak np. aborcja.
Tak, za co ojciec Rydzyk nazwał ją "czarownicą". Niektórym osobom nie spodoba się to, co powiem, musimy jednak zerwać z mitem, że jako prezydenta potrzebujemy silnego mężczyzny, przy którym stoi cicha, bierna żona. Pierwsza dama jako druga osoba przy tej pierwszej w państwie powinna pokazywać mniej formalną twarz polityki, ale Marta Nawrocka pojawiła się dopiero na końcu kampanii i stoi w cieniu męża. Nie zdążyła się zaprezentować, a pewnie miała coś do powiedzenia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Pasja jest kobietą". Wiktoria Nowak ma 23 lata, a już szkoli menadżerów. "To łamanie stereotypów"
Jaką według pani będzie pierwszą damą?
Obawiam się, że prawdopodobnie będzie kontynuować to, co jako pierwsza dama reprezentowała Agata Duda – elegancka, ale zimna, nieobecna żona Andrzeja Dudy, która podczas jego prezydentury niczego mu nie dodała; nie zbudowała jego wizerunku jako stabilnego, przewidywalnego mężczyzny. A przecież zaangażowana, aktywna pierwsza dama może zjednać sobie ludzi głównie dzięki emocjom i przyciągnąć tych, którzy deklarują, że polityka ich nie interesuje.
Jakie znaczenie ma wizerunek pierwszej damy dla wizerunku prezydenta? Czy wizerunek pierwszej damy może wzmacniać jego przekaz?
Absolutnie może wzmacniać, nawet jeżeli jest to kobieta, która wcześniej nie była aktywna w przestrzeni publicznej. Wizerunek pierwszej damy po pierwsze, wyznacza pewne kanony elegancji i zachowania – a przecież większość spotkań dyplomatycznych odbywa się w parach. Po drugie, jeśli widać, że prezydent jest w udanej relacji małżeńskiej i dobrze dogaduje się z małżonką, to pokazuje, jaki ma stosunek do kobiet, do innych ludzi i ogólnie jakim jest człowiekiem. Dlatego zawsze podkreślam, że nie wybieramy tylko prezydenta: wybieramy parę.
Wracając do Jolanty Kwaśniewskiej, jej zaangażowanie w działalność polityczną męża było szczególnie widoczne przed drugą turą wyborów. Kwaśniewska wciąż cieszy się szacunkiem, a jako pierwsza dama wyznaczyła obowiązujące do dziś standardy. Maria Kaczyńska była bardzo ciepłą, mądrą i miłą kobietą. Widać było tę czułość i miłość między nią a jej mężem. Na razie Marta Nawrocka nie sprawia wrażenia osoby, której odpowiadałoby wejście do "wielkiego świata polityki", ale będzie musiała się tego nauczyć.
Anna Materska-Sosnowska – doktor nauk humanistycznych w zakresie nauk o polityce, adiunkt w Katedrze Systemów Politycznych Wydziału Nauk Politycznych i Studiów Międzynarodowych Uniwersytetu Warszawskiego, komentatorka życia politycznego, liderka Fundacji Batorego.