Tak objawiał się guz mózgu. Anita Szydłowska mówi, co ich zaniepokoiło

Anita Szydłowska i Adrian Szymaniak powiedzieli sobie "tak" w programie "Ślub od pierwszego wejrzenia". Choć program skończył się dla nich "happy endem", po siedmiu latach ich rodzina musiała zmierzyć się z diagnozą glejaka, którą Adrian usłyszał w lipcu. - Ja się wtedy załamałam - wspomina Anita Szydłowska.

Dominika Mika
Anita Szydłowska i Adrian Szymaniak poznali się w programieAnita Szydłowska i Adrian Szymaniak poznali się w programie "Ślub od pierwszego wejrzenia"
Źródło zdjęć: © Instagram

Dominika Mika, dziennikarka Wirtualnej Polski: Jak ewoluował wasz związek od czasu ślubu w programie?

Anita Szydłowska, uczestniczka trzeciej edycji "Ślubu od pierwszego wejrzenia", tancerka i influencerka: Przez te siedem lat poznawaliśmy w różnych sytuacjach - zarówno w tych dobrych, jak i w ciężkich wyzwaniach życiowych. Dzięki temu wiemy, że możemy naprawdę na siebie liczyć w każdej sytuacji. Umiemy się razem świetnie bawić, jak i płakać, wspierać się w trudnych momentach. Oczywiście dużą zmianą w naszym życiu było pojawienie się najpierw naszego synka, a później córeczki. Przeżyliśmy też kilka przeprowadzek, bo w tej kwestii mieliśmy zawsze pecha. Natomiast zawsze szliśmy razem do przodu.

I nagle w lipcu wasze życie się mocno zmieniło. Właśnie wtedy podczas zabawy w ogrodzie Adrian dostał omamów wzrokowych.

Adrian nie miał wcześniej żadnych problemów zdrowotnych. W sobotę spędzaliśmy czas w ogródku i nagle poczuł się źle. Zaczęły pojawiać się najpierw właśnie te omamy wzrokowe, a później wymioty i bardzo silne bóle głowy. Nocą postanowiliśmy wezwać karetkę. Adrian od razu trafił na oddział neurologii, ale tam długo czekał na diagnozę.

Wyjątkowy czas dla Anity ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia"

W wywiadach wspominałaś, że na diagnozę czekaliście 10 dni. Czy lekarze przez ten czas sugerowali, co to może być? Przygotowywali, do tego, co możecie usłyszeć?

Ja w tym czasie sama starałam się dojrzeć jakiekolwiek anomalie na rezonansach. Dzwoniłam, pisałam do różnych lekarzy, ale nikt na tamtym etapie nie potrafił powiedzieć, co to jest. Dopiero po wykonaniu kolejnego rezonansu, zaczęto mówić coraz głośniej, że jest to jakiś typ złośliwego nowotworu, bo zbyt szybko rósł. Do końca nie chcieliśmy wierzyć, że usłyszymy najgorszą diagnozę, czyli właśnie glejaka IV stopnia, który jest najbardziej agresywnym i złośliwym nowotworem mózgu.

Słysząc diagnozę glejaka, wiedzieliście, z czym będziecie musieli się mierzyć?

Zostało mi to przedstawione po pierwszej operacji Adriana. Nie byłam przygotowana na takie informacje, ale czytałam już wcześniej o rodzajach guzów mózgu, więc wiedziałam, jak słabe są rokowania.

Usłyszałaś, że "masz się przygotować na najgorsze"...

Ja się wtedy załamałam, nie miałam fizycznie siły i czułam się bardzo źle. Cały czas męczyło mnie wiele natrętnych myśli odnośnie tego, co się dzieje i jak to wszystko będzie dalej wyglądać, nie mogłam spać. Jednak statystyka to nie jest konkretny człowiek. Znaleźliśmy od tego czasu osoby, które żyją już kilka lat z tym samym rozpoznaniem co Adrian.

Trafiliśmy do Centrum Onkologii w Bydgoszczy, gdzie są bardzo dobrzy i empatyczni ludzie, a lekarze dają nadzieję na to, że uda się znaleźć odpowiednie rozwiązania. Medycyna naprawdę mocno idzie do przodu, zwłaszcza w temacie guzów mózgu. Lekarze tutaj chcą zrewolucjonizować system opieki nad osobami z tym rozpoznaniem i wprowadzić innowacyjne metody, które już są znane za granicą.

Adrian niedawno wrzucał post, w którym informował, że jest w trakcie radio- i chemioterapii. Jak się obecnie czuje?

Przeprowadziliśmy się całą rodziną do Bydgoszczy na okres jego leczenia w Centrum Onkologicznym. Codziennie rano przyjeżdżamy na naświetlania. Adrian równocześnie przyjmuje tabletki z chemią w domu. Dzięki temu, że dobrze się czuje fizycznie i psychicznie, mamy ten komfort, że możemy spędzać czas poza radioterapią razem w mieszkaniu. Nie wyobrażaliśmy sobie, żeby miał być tutaj sam. Chcemy go cały czas wspierać. Po zakończeniu leczenia chcemy skorzystać z innowacyjnych metod, które już niestety nie są refundowane, bo w tym momencie na radio- i chemioterapii kończy się, dla osób chorych właśnie na tego typu raka, etap, który jest refundowany przez NFZ.

Wspomniałaś o rodzinie, często mówisz, że "wy chorujecie". Jak diagnoza wpłynęła na waszą czwórkę?

Z jednej strony wywróciła wszystko do góry nogami, przewartościowała nasze życie. Wieloma rzeczami martwiliśmy zupełnie niepotrzebnie. Teraz najważniejsze jest zdrowie. Jesteśmy silniejsi. Naprawdę czujemy taką jedność i tę naszą miłość. Jesteśmy w tym wszystkim razem, cała rodzina.

Macie też plany jako rodzina i jako para, bo 12 grudnia planujecie ślub. Rozumiem, że to nie jest przypadkowa data, bo wtedy też masz urodziny. Skąd pomysł na taki niestandardowy ślub w zimie?

Pamiętam, że latem spacerowaliśmy po terenie szpitala, gdy pojawiły się już te niepokojące sygnały u Adriana. Powiedziałam mu wtedy: "Musimy szybko wziąć drugi ślub, musimy coś w tym życiu zmienić, zrobić coś dla nas". I on od razu entuzjastycznie zareagował: "Tak, róbmy to". No i faktycznie te słowa nie zostały rzucone na wiatr. Kiedy zaczęliśmy planowanie, wypadło na datę grudniową, tak żeby Adrian był już po zakończonym leczeniu w Bydgoszczy. Chcieliśmy, żeby ślub odbył się jeszcze w tym roku i zdecydowaliśmy o tej magicznej dacie 12.12. Nie dość, że są to moje urodziny, to jeszcze w naszej rodzinie jest dużo takich właśnie dat, na przykład nasz synek urodził się 6.06, a córeczka 7.07!

Co ślub zmieni w waszym życiu?

Ślub będzie nowym początkiem, jeszcze większym wzmocnieniem naszego związku. Myślenie o tym dniu daje nam teraz ogromną motywację i nadzieję. Daje nam cel, do którego dążymy, i do którego odliczamy dni, wiedząc, że po prostu musimy się trzymać jak najlepiej. Jest dla nas niesamowitą odskocznią i terapią, bo podczas wszystkiego, co się dzieje, odciągamy nasze myśli w stronę tych dobrych rzeczy. Budujemy mosty do lepszej przyszłości. Zawsze chcieliśmy wziąć drugi ślub i ciągle odkładaliśmy go na później. Nigdy nie było dobrego momentu - dzieci, COVID - przesuwaliśmy w czasie te marzenia. A los pokazał nam, że nie można niczego odkładać na później. Będzie to też wyjątkowy dzień spędzony wśród rodziny i przyjaciół, pełen miłości i wsparcia.

Na ślubie pojawi się ktoś z poprzednich edycji "Ślubu od pierwszego wejrzenia"?

W tym programie dostaliśmy nie tylko szansę na miłość, ale też szczerą przyjaźń! Ze "ŚOPW" zaproszonych będzie kilka osób, choćby Aneta z Robertem, którzy dali nam ogromne wsparcie po przyjeździe do Bydgoszczy, moja kochana przyjaciółka Ania Wróbel czy Marcin Wichrowski, który jest ojcem chrzestnym naszej córeczki. Pojawią się również Karol z Laurą, którzy bardzo nas wspierają w zbiórce i organizowaniu licytacji. Na pewno będzie obecny też ojciec chrzestny naszego związku Piotr Mosak - jeden z ekspertów walczących o nas w programie, który dobrał nas w parę, widząc potencjał.

Zebraliście już ponad 2 mln na zbiórce, ale wciąż brakuje wam jeszcze sporo do upragnionego celu. Co jest dla was priorytetem?

Zakończenie zbiórki pozwoli przede wszystkim na terapię Optune, czyli TTFields. Jest to rodzaj takich elektrod nakładanych na głowę, które wysyłają zmienne pole elektromagnetyczne, stymulując cały czas okolice guza, nie pozwalając tym komórkom się dzielić lub bardzo mocno spowalniając ich dzielenie się. W tych elektrodach chodzi się praktycznie całe dnie, minimum dwa lata. Na początku trzeba zapłacić 240 tysięcy, a później 120 tysięcy miesięcznie za użytkowanie sprzętu. Stąd właśnie taka suma, która dałaby nam możliwość korzystania z tego urządzenia przez dwa lata, czyli czas, który przynosi realne rezultaty.

Osoby, o których wcześnie wspomniałaś, żyjące z taką samą diagnozą jak Adrian, używają właśnie tego typu sprzętu?

Tak, znamy osoby, które korzystają od kilku lat z tego urządzenia. Zajmują się dziećmi, pracują zawodowo, biegają, jeżdżą na rowerze. Można więc na co dzień funkcjonować, a tę chorobę mieć w szachu. Do tej pory nie wymyślono jeszcze skutecznego leku, który może pokonać glejaka, ale to są metody, które pozwalają mieć go pod kontrolą. I to jest właśnie to, co daje nam nadzieję. Adrian też wciąż powtarza, że nie jest chory, twierdzi, że po prostu "ma coś w głowie". W tej całej sytuacji nie stracił pozytywnego nastawienia i dzieli się nim z otoczeniem. On potrafi dodawać siły innym, mimo że sam choruje. Jest naprawdę fantastyczny. Dla mnie jest superbohaterem.

Jakim jednym słowem opisałabyś wasz związek teraz?

Użyłabym słowa "niezniszczalni".

Zapraszamy na grupę na Facebooku - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.

To czytają wszyscy
"Każdy ma swój wstyd". Damięcki o scenach intymnych
"Każdy ma swój wstyd". Damięcki o scenach intymnych
KOBIETA
Nie lekceważ tych zmian. Paznokcie mogą ujawniać poważne choroby
Nie lekceważ tych zmian. Paznokcie mogą ujawniać poważne choroby
KOBIETA
Naczelna skandalistka? Björk udowodniła, że nie da sobie w kaszę dmuchać
Naczelna skandalistka? Björk udowodniła, że nie da sobie w kaszę dmuchać
KOBIETA
Miłość ją uskrzydla i jak sama przyznaje "Tenis i seks możesz uprawiać, póki się ruszasz"
Miłość ją uskrzydla i jak sama przyznaje "Tenis i seks możesz uprawiać, póki się ruszasz"
KOBIETA
Goldie Hawn przed laty zakochała się w Gibsonie. Musieli usunąć scenę łóżkową z filmu
Goldie Hawn przed laty zakochała się w Gibsonie. Musieli usunąć scenę łóżkową z filmu
KOBIETA
Baar ma syna ze znanym aktorem. Nastolatek zagrał właśnie w filmie
Baar ma syna ze znanym aktorem. Nastolatek zagrał właśnie w filmie
KOBIETA
Odkryj
El Dursi w obłędnej sukni z cekinami. Wyglądała jak milion dolarów
El Dursi w obłędnej sukni z cekinami. Wyglądała jak milion dolarów
KOBIETA
W Niemczech to normalne. W Polsce za ten gest wyrzucono go z klasy
W Niemczech to normalne. W Polsce za ten gest wyrzucono go z klasy
KOBIETA
Miała wyglądać młodziej o 10 lat. Oto finał metamorfozy
Miała wyglądać młodziej o 10 lat. Oto finał metamorfozy
KOBIETA
Szroeder już tak nie wygląda. Wrzuciła nowe zdjęcie. Jej nowa fryzura to hit
Szroeder już tak nie wygląda. Wrzuciła nowe zdjęcie. Jej nowa fryzura to hit
KOBIETA
Terapia zmieniła jego życie. Żona postawiła Bluszczowi ultimatum
Terapia zmieniła jego życie. Żona postawiła Bluszczowi ultimatum
KOBIETA
Narożna kręci nowy klip. Pokazała się w obcisłym kombinezonie z koronkami
Narożna kręci nowy klip. Pokazała się w obcisłym kombinezonie z koronkami
KOBIETA
ZACZEKAJ! ZOBACZ, CO TERAZ JEST NA TOPIE 🔥