GwiazdyMłode dziewczyny są bardziej „otwarte”?

Młode dziewczyny są bardziej „otwarte”?

Młode dziewczyny są bardziej „otwarte”?
Źródło zdjęć: © Thinkstockphotos
17.10.2011 11:00, aktualizacja: 17.10.2011 12:10

„W jednym z warszawskich klubów poznałem dziewiętnastolatkę. Od razu dała do zrozumienia, że ma ochotę na więcej, niż tylko wspólny drink przy barze. Po dwóch godzinach zabawy zapytała wprost, czy mam ochotę spędzić z nią noc. Przytaknąłem."

„W jednym z warszawskich klubów poznałem dziewiętnastolatkę. Od razu dała do zrozumienia, że ma ochotę na więcej, niż tylko wspólny drink przy barze. Po dwóch godzinach zabawy zapytała wprost, czy mam ochotę spędzić z nią noc. Przytaknąłem. Pojechaliśmy do niej. Sprawiała wrażenie doświadczonej i twierdziła, że w łóżku nie ma żadnych zahamowań. Rzeczywiście zgodziła się niemal na wszystko, jednak z tym doświadczeniem nie było już tak różowo” - mówi 32-letni Krzysztof z Warszawy. „Co ważne, nie była aż tak pijana by nie wiedzieć, co się z nią dzieje. Zaciąganie półprzytomnej dziewczyny do łóżka jest niemęskie. W tym przypadku to ja zostałem zaciągnięty do jej sypialni” - dodaje. Czy młode dziewczyny są bardziej otwarte na seks?

29-letni Łukasz to zagorzały klubowicz. W tygodniu ciężko pracuje, ale weekendy należą do niego. „To fakt, czasem zaczynam już w czwartek, bo jest kilka dobrych imprez na mieście. Mam też swój jeden ulubiony klub, gdzie tworzymy już taką jedną wielką rodzinę” – wyjaśnia Łukasz i przyznaje, że zdarza mu się zaszaleć nawet trzy noce z rzędu. „Z wiekiem niestety jest coraz trudniej. Nie mam już 20 lat”.

Siedzimy z Łukaszem na kawie i rozmawiamy o różnych dziewczynach, z którymi miał coś do czynienia. „Kiedyś myślałem, że to starsze kobiety są bardziej otwarte, wiedzą czego chcą, łatwiej jest im oddzielić seks od miłości, niczego nie oczekują od młodszego faceta. I tak było, ale pewnie dlatego, że to ja miałem mniej lat niż teraz” – zastanawia się Łukasz. Teraz stawia na kontakt z młodymi dziewczynami. Jego „celem” są 19-22-latki. „Ponieważ jestem starszy i sam wiem, jak to jest być na takim etapie jak one, łatwiej mi je podejść. Oczywiście zdarza się, że spotykam się z odmową. Nie twierdzę, że wszystkie dziewczyny są moje, ale wiem co powiedzieć, jak się zachować, jak je zmanipulować. Z kobietą w moim wieku może już nie być tak łatwo” – wyjaśnia.

Dlaczego młode są takie uległe?

„Zaobserwowałem to na przykładzie tzw. „trudnej młodzieży”. Młode dziewczyny oglądają porno ze swoimi kolegami, a zazwyczaj to chłopcy wybierają filmy. Nie ma czasu ani miejsca na normalną, rzetelną edukację seksualną, jest tylko ten komputer. Efekt? Narzucanie dziewczynkom, potem kobietom, pewnej określonej roli seksualnej” – wyjaśnia seksuolog z poradni MAGO, Arkadiusz Bilejczyk.

„Chłopcy wybierają zazwyczaj takie filmy, które są ich fantazją. Będą to głównie materiały, gdzie widać wyraźną przewagę mężczyzny nad kobietą: to ja narzucam, a ty się oddajesz. Nastolatki oglądają to i zaczynają żyć w przekonaniu, że jeśli ktoś im się podoba, to powinny zachować się tak, tak i tak. Tutaj wyraźnie widać konsekwencje tego, jak bardzo brakuje nam edukacji seksualnej. Pornografia jest wówczas jedyną alternatywą, ponieważ pokazuje wszystko, nie trzeba się domyślać, dopowiadać sobie. Jest to łatwe, nie trzeba się nikogo pytać, niczego wstydzić” – dodaje Bilejczyk.

POLECAMY:

Jak to działa w rzeczywistości? „Najlepiej jest je lekko upić. Nie chcę, żeby była tak nawalona, że nie wie, co się dzieje, ale po kilku drinkach każdy robi się bardziej wyluzowany i pewny siebie. Dziewczyny zapominają o zasadach, mają ochotę na szaleństwo. Mogę wtedy robić z nimi to, co mi się podoba” – opowiada Łukasz.

Pan dyrygent

Model: „ja mówię czego chcę, a ty spełniasz moje zachcianki”, zdaje się działać. Łukasz przyznaje się do tego, że lubi rozstawiać wszystkich po kątach. „Ostatnio faktycznie namówiłem dziewczynę, z którą spotykałem się od kilku tygodni, żebyśmy zaprosili jeszcze jakąś jedną do wspólnej zabawy. Poszliśmy razem na imprezę do klubu, ona wypiła kilka drinków i sama chciała wybrać dla nas partnerkę” – opowiada Łukasz. Bawili się przez jakiś czas razem, a potem pojechali do hotelu. „Czułem się jak dyrygent, który kieruję swoją małą orkiestrą i mówi, kto kiedy wchodzi, ustalałem rytm, tempo. Niezapomniana zabawa”.

Stąd wniosek, że młodsze osoby są też bardziej bezkrytyczne. Nie zdążyły jeszcze nabrać doświadczenia życiowego, a konsumpcyjny styl życia dodatkowo pogłębił problem. Młode dziewczyny ślepo mogą realizować model, który został im przedstawiony na filmach: zakochałaś się? Musisz iść z nim do łóżka i zrobić najpierw to, potem tamto.

„Badania socjologiczne pokazują, że wraz ze wzrostem konsumpcyjnego trybu życia maleje nasz krytycyzm wobec tego, co jest nam podawane, przyjmujemy wszystko. Coraz częściej kupujemy rzeczy, których wcale nie potrzebujemy i twierdzimy, że nie możemy się bez nich obejść” – wyjaśnia Arkadiusz Bilejczyk.

Czasem mam ochotę na coś innego…

Łukasz przyznaje, że w łóżku woli dominować. Spełnia wówczas swoje fantazje seksualne. Nie musi robić tego, na co ktoś ma ochotę, może myśleć tylko o sobie. Czasem jednak jest znudzony. „Zdarza mi się, że tęsknię za pewnością siebie i brakiem uległości ze strony dojrzałych kochanek, wówczas decyduję się na krótki romans z dziewczyną w moim wieku lub starszą” – mówi. Wtedy może liczyć na coś zupełnie innego: to nim ktoś zacznie dyrygować….

POLECAMY:

„Rzeczywiście, starsze kobiety mają większą świadomość siebie. Jeśli decydują się na układ seksualny, to doskonale wiedzą, czego chcą. Tutaj nic nie jest robione na oślep, a jeśli tak, to tylko na samym początku. Realizują te fantazje, które one wyprodukowały. Są skore do eksperymentowania, ale na własnych zasadach i to niekoniecznie tym facetom musi się podobać. Załóżmy, że facet ma ochotę na to, żeby przywiązać swoją kochankę do łóżka i zrobić to w para-sadystyczny sposób, jaki widział na filmie, to dojrzalsza kochanka może odwrócić karty i przywiązać go do łóżka, a to już niekoniecznie będzie mu się podobało” – mówi Arkadiusz Bilejczyk.

Fajnie było, ale się skończyło

Zabawa zabawą, ale w pewnym momencie należy powiedzieć dość. Tylko jak to zrobić? „Ja od początku daję do zrozumienia, że to nie jest miłość mojego życia. Kiedyś przesadzałem, wykorzystywałem wszystkie chwyty, byleby tylko zdobyć kobietę, ale to się źle kończyło. Trzeba być szczerym i nikogo nie ranić. Z mojego doświadczenia wynika, że większość dziewczyn i tak skrycie liczy na coś więcej. Może maja nadzieję, że się do nich przyzwyczaję, że zmienię zdanie, albo się zakocham, ale to tak nie działa” – opowiada Łukasz, który ma już opracowaną technikę.

„Zawsze chciałem być miły i utrzymywać kontakt z byłymi, ale tak się nie da. Opatentowałem sposób na to, by skutecznie je do siebie zniechęcić i niestety zachowuję się tak, że one same po pewnym czasie odchodzą. Wiedzą, że gdzie indziej mogą dostać więcej” – przyznaje. Jego relacje z kobietami zwykle trwają ok. miesiąca, czasem przeciągają się do dwóch, może trzech. „Ale przy tych dłuższych zwykle spotykam się też z innymi dziewczynami. Nie opowiadam o tym na lewo i prawo, ale też nigdy nikomu nie daję do zrozumienia, że jest tą jedną jedyną”.

Brak edukacji

Bezkrytyczne podejście do seksu u młodych osób wiąże się przede wszystkim z brakiem edukacji seksualnej.

„To, co młode dziewczyny robią, niekoniecznie jest tym, czego one rzeczywiście chcą. Bo jak świat stary, to seksualność kobieca ujawniała się później niż męska. To, co się dzieje po internetowej rewolucji, jest zupełnie inne. Teraz seksualność dziewczynek idzie łeb z łeb z seksualnością chłopców” – mówi seksuolog Arkadiusz Bilejczyk. „Wcześniej było tak, że to chłopcy uganiali się za dziewczętami, one były raczej niedostępne. Nie chodziło nawet o to, że dbały o swoją opinię, tylko konstelacja potrzeb była inna. Dziewczęta raczej chciały popatrzyć chłopakom głęboko w oczy, potrzymać się za rękę, a to coś związanego z łóżkiem było konsekwencją tych zachować. Ponieważ chłopcom z kolei zależało na seksie, to starali się sprostać oczekiwaniom dziewczyn. Teraz jest zupełnie inaczej” – mówi seksuolog.

Czy rzeczywiście filmy porno powinny nam służyć jako podręcznik do wychowania seksualnego? Lepiej byłoby wymienić taki film na normalną rozmowę w domu, może mniej 40-latków chwaliłoby się nastolatkami, które same zaciągnęły ich do łóżka, a procent ludzi cierpiących na choroby weneryczne znacznie by się obniżył, bo kto na filmach porno zakłada prezerwatywę?

(asz/sr)

POLECAMY:

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (71)
Zobacz także