Dziewictwo wtórne – czekanie na księcia z bajki?
„Nie chcę teraz z nikim być. Mam dość facetów po długim związku. Wolałabym się spotykać z kimś tak w celach bardziej rozrywkowych. Może mogłabym mieć jakiegoś kochanka?” – zaczęła gdybać 27-letnia Aśka, która cztery miesiące temu zakończyła czteroletni związek z Tomkiem.
10.10.2011 | aktual.: 31.10.2011 09:52
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
„Nie chcę teraz z nikim być. Mam dość facetów po długim związku. Wolałabym się spotykać z kimś tak w celach bardziej rozrywkowych. Może mogłabym mieć jakiegoś kochanka?” – zaczęła gdybać 27-letnia Aśka, która cztery miesiące temu zakończyła czteroletni związek z Tomkiem. „Przejdzie ci. To chwilowe. Ja też tak miałem” – uspokoił ją starszy kolega, którego narzeczona zostawiła dwa lata temu. „Znudzi ci się i przestaniesz z kimkolwiek sypiać. Ja teraz czekam na kogoś wyjątkowego. Nie mam już ochoty na przypadkowe znajomości” – Niektórzy mówią o tym zjawisku „dziewictwo wtórne”.
„To bzdura!” – mówi 31-letni Michał, który jest w związku od dwóch lat. „Nie wierzę w to, że jakiś normalny młody facet, który jest sam, odmawia atrakcyjnej kobiecie. Musi być jakiś powód” – wspólnie zastanawiamy się jaki. „Myślę, że są trzy opcje: albo chce zaszpanować, pokazać się od jak najlepszej strony osobie, której o tym opowiada. Drugi wariant to brak możliwości: żadne dziewczyny nie kręcą się wokół niego, a on sam jest dość nieśmiały. Trzeci to niewiarygodnie niski popęd seksualny” – podsumowuje.
Chodzi o szacunek do samego siebie
Dawid jest bardzo młody, ma zaledwie 20-lat. Kilka lat temu przeżył swoją pierwszą miłość. „To było wyjątkowe uczucie. Kochałem ją ponad życie. Rozumieliśmy się bez słów, byłem przekonany, że już zostaniemy razem na zawsze” – wspomina. Na seks zdecydowali się dopiero po roku znajomości. Twierdzi, że to było fantastyczne doznanie.
Niestety miesiąc później ukochana Dawida raptem odeszła. „Poznała innego faceta. Do dziś pamiętam jak to mnie bolało. Nie jadłem chyba przez tydzień” – mówi. – „Nie miałem na nic ochoty. Odechciało mi się żyć.”
Od tamtej pory Dawid nie miał dziewczyny. Kilka razy umówił się na randkę, ale nic z tego nie wyszło. „Powody były różne, czasem się nie dogadywaliśmy, czasem to one przestawały się mną interesować. Raz to ja zrezygnowałem, ponieważ dziewczyna powiedziała otwarcie, że chodzi jej tylko o seks” – mówi Dawid. Była młoda, atrakcyjna, nie chciała się wiązać, bo lubi dobrą zabawę. Można powiedzieć, że dla niego świetna okazja, by się oderwać i zapomnieć o bólu. Dawid jednak nie chciał iść z nią nawet na kawę. Dlaczego?
POLECAMY:
„Powodem jest zasada moralności. Kiedy mężczyzna odmawia kobiecie stosunku, to znaczy, że posiada w sobie wartości, które zatrzymuje dla tej jedynej. W końcu ona odda mu siebie i cały swój świat” – mówi 20-letni Dawid. Twierdzi, że od ukochanej nie będzie wymagał tego samego, ale jak będzie naprawdę?
Czym dla nas jest seks?
Na tzw. dziewictwo wtórne ludzie decydują się z różnych powodów. Są przypadki, gdy ktoś rezygnuje z hulaszczego trybu życia i zaczyna chodzić do kościoła. Inni nie decydują się na postepowanie według zasad chrześcijańskich, ale zaczynają stawiać na duchowość, twierdzą, że tego typu rozrywki i romanse zabierają im energię, którą mogliby lepiej spożytkować.
„Według mnie, to kwestia osobistego podejścia” – mówi Marcin, absolwent socjologii. „Jedni traktują seks jako przygodę i nie przywiązują do niego wybitnej wagi, ciało służy im tylko jako instrument. Drugie podejście jest bardziej emocjonalne. Są osoby, dla których seks to coś więcej niż tylko orgazm. Faceci - wbrew pozorom - również woleliby stosunek z kobietą, którą dobrze znają, przy której dobrze i pewnie się czują. Brak chęci wchodzenia w relacje seksualne z przypadkową kobietą może również wynikać z faktu, że facet nie chce z byle kim spędzać nocy. Zresztą to jest analogiczne do zachowań kobiet, które w większości również nie chcą z nieznajomym iść do łóżka” – wyjaśnia.
Bo tu nie chodzi o seks
W Polsce w tej chwili wiele ludzi nie jest w związkach. Niektórzy dumnie twierdzą, że są singlami i słusznie, bo czemu mieliby być niezadowoleni z takiego stanu rzeczy, jeśli to akurat pozwala im na realizację własnych pasji, dążenie do precyzyjnie wyznaczonego celu? Nie każdy jednak jest zadowolony z braku partnera. Wiele osób przyznaje, że wolałoby się budzić u czyjegoś boku, ale po prostu nie mogą trafić na odpowiednią osobę. Są zapracowani, poznają niewłaściwych ludzi.
Spójrzmy, jak bardzo rozkwita „randkowanie” przez Internet. „Zanim się z kimś spotkam, mogę sprawdzić, jakie ma zainteresowania, czym się zajmuje, jakie ma poczucie humoru i inne rzeczy, których nie będę wiedział, kiedy podejdę do dziewczyny w klubie i zapytam, czy nie napije się ze mną drinka” – opowiada 27-letni Adrian, posiadacz kont na kilku serwisach.
POLECAMY:
„Jestem samotny. Już nawet nie chodzi mi o seks. Najbardziej brakuje mi bliskości i czułości. Chciałbym po prostu położyć się obok drugiej osoby, porozmawiać szczerze, pogłaskać, razem zasnąć” – zwierza się koleżance 23-letni Piotrek, który siedem miesięcy temu zakończył swój pierwszy długi związek. „Wiem o czym mówisz. Brakuje mi seksu, ale najbardziej chciałabym potrzymać kogoś w nocy za rękę. Nie ma nic lepszego niż połączenie tych dwóch rzeczy: fantastyczny seks, a potem wtulasz się w drugą osobę i zasypiasz” – odpowiada mu dziewczyna. „Słuchaj, to może czasami po prostu położymy się razem: skoro ty jesteś sam, a ja też wolałabym się do kogoś przytulić. Bez seksu, będziemy tylko razem spać. Jak któregoś dnia stwierdzimy, że chcemy też fizyczności, to zobaczymy, ale dzięki takiemu układowi nie będę musiała raz na jakiś czas zaszaleć z kimś, kogo nie znam, a nie lubię tego”. Obgadali szczegóły, stwierdzili, że za kilka dni przetestują swój nowy pomysł. Dwie godziny później Piotrek przysyła sms „A mógłbym
już dziś przyjechać? Potrzebuję kogoś bliskiego”.
Nie jestem łatwy
Tomek ma 25 lat. Nie pamięta już, kiedy ostatni raz był w związku. Na początku zdarzyło mu się ze dwa czy trzy razy zaszaleć. Teraz zmienił sposób myślenia. Umawia się czasem na randki, ale z nastawieniem na coś więcej niż jednorazowa zabawa. Jaka jest jego motywacja?
„Mam bardzo proste podejście. Skoro kobiety, które lubią seks z przypadkowymi facetami, nazywa się "damą lekkich obyczajów" - delikatnie mówiąc, to dla mnie działa to w dwie strony. Bo czy facet zaliczający przypadkowe laski nie jest dziwką? Jest, tylko męską. Mechanizm jest ten sam, tu i tu idzie się z byle kim do łóżka. Nie jestem męską dziwką, dlatego nie uprawiam seksu z dziewczynami, których zwyczajnie nie znam. Szanuję siebie i je” – mówi.
Na razie nie poznał dziewczyny, z którą chciałby się spotykać. Przyzwyczaił się do tego, że jest sam, ale wierzy, że któregoś dnia to się zmieni. „Po prostu nie chcę szukać. Wierzę, że sama do mnie przyjdzie” – uśmiecha się.
Potrzebuję czegoś więcej
Asia ma 28 lat. Jest atrakcyjną dziewczyną: wykształconą, samodzielną, dobrze zarabia i jest piękna. Mężczyźni odwracają za nią głowy na ulicy, ona jednak nie chce chodzić na randki. „Odpowiedź jest prosta: nie chce mi się. Wiem, czego chcę i dopóki nie odczuję czegoś wyjątkowego, nie polubię kogoś naprawdę mocno, to nie będę się z nikim spotykać. Mam dość takich średnich wieczorów. Pracuję za dużo godzin, żeby marnować czas. Często nawet nie mam kiedy wyjść ze znajomymi na kawę” – opowiada.
Na pytanie czy nie brakuje jej seksu, mówi: „Brakuje mi faceta, ale ja już się wybawiłam. Chciałabym teraz znaleźć kogoś, z kim oprócz szaleństw w sypialni, będę mogła pogadać na wiele tematów, przytulić się, zasnąć i poczuć bezpiecznie.”
Może nawet w przypadkowym seksie nie o seks chodzi, a o bliskość? Jeśli tak, może warto poszukać tego jedynego?
(asz/sr)