"Zawsze płaciłem ZUS". Dziś cieszy się wysoką emeryturą
Mieczysław Hryniewicz 31 sierpnia 2025 r. skończył 76 lat i wbrew temu, co często słychać w środowisku artystycznym, nie narzeka na swoją emeryturę. - Sam wpłacałem na swoją emeryturę. Nigdy nie wiadomo, czy się jej doczeka, czy też nie, ale ja płaciłem - tłumaczy.
Choć wielu artystów publicznie utyskuje na wysokość emerytury, Mieczysław Hryniewicz ma zupełnie inne podejście. Serialowy Włodek Zięba z "Na Wspólnej" zapewnia, że jego świadczenie jest na tyle wysokie, iż nie musi martwić się o codzienne życie. I choć aktor nie zdradza kwoty, otwarcie przyznaje, że jest zadowolony.
Mieczysław Hryniewicz o wysokości emerytury
– Zawsze płaciłem ZUS, bo jestem propaństwowcem. Polska była moja zawsze, bo innej Polski nie ma – mówił w rozmowie z "Faktem" Mieczysław Hryniewicz. – Sam wpłacałem na swoją emeryturę. Nigdy nie wiadomo, czy się jej doczeka, czy też nie, ale ja płaciłem, bo wiedziałem, że to się komuś przyda, że to komuś może być potrzebne. Jak się jednak okazuje, opatrzność nade mną czuwała i ja teraz z tego korzystam. Nie narzekam – podsumował gwiazdor "Na Wspólnej".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Małgorzata Socha dopiero co wróciła do "Na Wspólnej", a już niebawem znowu zniknie. Co się stało?
Aktor nie kryje, że kwota, którą co miesiąc otrzymuje z ZUS, naprawdę go satysfakcjonuje. – Naprawdę jest stosunkowo wysoka. Szczerze mówiąc, nie wiem, jak sobie na to zapracowałem – dodał z rozbrajającą szczerością. Nie chce jednak wskazać dokładnej kwoty. – Podejrzewam, że niektórym może być przykro – skwitował krótko.
Dwa małżeństwa, dwie różne historie
Choć zawodowo Hryniewicz cieszy się stabilizacją i sukcesem, jego życie prywatne nie zawsze było usłane różami. Aktor dwukrotnie stawał na ślubnym kobiercu. Pierwsze małżeństwo rozpadło się szybko, a jego owocem jest syn Jakub, z którym artysta od lat nie utrzymuje kontaktu.
– Mój ojciec prosił, żebym nie był w gorącej wodzie kąpany i odłożyć sprawę ślubu o rok. Nie posłuchałem go i żałuję. Moje pierwsze małżeństwo się nie udało – przyznał w jednym z wywiadów.
Syn aktora wyjechał w 1985 roku do Stanów Zjednoczonych wraz z matką i od tego czasu drogi rodziny się rozeszły. – Nie mam kontaktu z dzieckiem, ale to jest jego wybór, bo ja wszystko robiłem, żeby ten kontakt był. To jest dorosły człowiek i wie, co robi– tłumaczył Hryniewicz. Od ponad dwóch dekad gwiazdor "Na Wspólnej" jest szczęśliwym mężem scenografki i malarki Ewy Strebejko. Dzięki temu zyskał nie tylko żonę, ale także nową, bliską rodzinę.
– Wżeniłem się w cudowną córkę i wnuki, a nawet psa. Córka Ewy to też jest moja córka. Mam zupełnie nową rodzinę, to nie są żadne patchworki, tylko to jest moja rodzina, dzieci, wnuki, wnuczka i wnuk i to mi daje poczucie szczęścia – wyznał. Nie ukrywa, że właśnie dzięki bliskim czuje się spełniony i szczęśliwy. – Mam bardzo piękne i udane życie – mówi z dumą.
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was! Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl