Nie ma dzieci. Wiadomo, co za tym stoi
- Nigdy nie chciałam mieć dzieci. 50 lat temu to było szokujące - przyznała Joanna Senyszyn. Kandydatka na prezydentkę RP udzieliła wywiadu, w którym odpowiedziała na pytania dotyczące m.in. małżeństwa z Bolesławem Senyszyn i rezygnacji z macierzyństwa.
Joanna Senyszyn jest jedną z dwóch kobiet startujących w wyborach na prezydenta RP. Prowadzi obecnie intensywną kampanię wyborczą. W najnowszym wywiadzie dla "Wysokich Obcasów" otwarcie skrytykowała politykę społeczną w Polsce. Zwróciła uwagę zarówno na działania Prawa i Sprawiedliwości, jak i rządzącej obecnie Koalicji Obywatelskiej.
- PiS uznało, że dało 500+ i już nic więcej nie trzeba i zostawiło nam w spadku 17 mln Polaków żyjących poniżej minimum socjalnego i prawie 3 mln żyjących w skrajnym ubóstwie. A więc mamy biedę i z tą biedą kolejny rząd, czyli KO nic nie robi - stwierdziła.
- Sprzeciwiam się temu, bo jako państwo mamy narzędzia, by przeciwdziałać ubóstwu - powinniśmy obniżyć VAT na żywność do zera, wprowadzać mechanizmy, które będą chronić przed drogą energię elektryczną. I od razu uprzedzę kolejne pani pytanie - skąd wziąć na to pieniądze - choćby z tych miliardów, które chcemy przeznaczyć na obronność albo z likwidacji przywilejów finansowych Kościoła katolickiego, które sięgają 15-20 mld zł rocznie - podkreśliła Joanna Senyszyn.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Sprawdzam" - Huawei Watch 5
"Nigdy nie chciałam mieć dzieci"
W rozmowie padły też pytania o życie prywatne. Joanna Senyszyn i jej mąż Bolesław nie zdecydowali się na potomstwo. Senyszyn nie ukrywa, że dziś cieszy się ze swojego wyboru.
- Nigdy nie chciałam mieć dzieci. Teraz nie chce już ponad 30 proc. młodych Polek, ale 50 lat temu to było szokujące, bo panowało powszechne przekonanie, że macierzyństwo jest największym pragnieniem i szczęściem kobiety. Mąż też szybko się przekonał, zwłaszcza patrząc na znajomych, że bez dzieci możemy mieć szczęśliwsze życie. To była jedna z najlepszych decyzji w moim życiu. Nigdy jej nie żałowałam, choć uważam, że na pewno byłabym dobrą mamą - przyznała Joanna Senyszyn.
"Mąż czekał w domu na moje powroty z Sejmu"
- Moje małżeństwo trudno nazwać tradycyjnym. Było bardzo nowoczesne, partnerskie, dawaliśmy sobie dużo swobody, wspieraliśmy się w zawodowej karierze, zawsze mogliśmy na siebie liczyć - powiedziała Joanna Senyszyn w wywiadzie dla "WO".
Swoje małżeństwo z Bolesławem Senyszyn, z którym spędziła prawie 50 lat, a który zmarł 11 lutego 2025 roku, określiła jako "marynarskie".
- Ale odwrócone, bo to mąż czekał w domu na moje powroty z Sejmu i europarlamentu. Zwłaszcza, kiedy pięć lat pracowałam w Brukseli, przyjeżdżałam do Gdyni najwyżej na jeden weekend miesiącu i wtedy było święto. Wbrew pozorom, marynarskie małżeństwa są dobre i trwałe. W naszym przypadku, nawet zanim zajęłam się polityką, intensywnie pracowałam naukowo, byłam dziekanem, rektorem, a mąż miał kancelarię adwokacką i też był zajęty od rana do późnej nocy - wyjaśniła.
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.