"Rekordowa noc" w oknie życia. Zakonnica długo jej nie zapomni
- Siostry, które troszczą się o okno życia, mają swoje obowiązki i nie mamy żadnej taryfy ulgowej w związku z pilnowaniem okna życia. (...) Myślę, że taka rekordowa noc, kiedy rozbrzmiało aż 7 dzwonków alarmowych i ani razu nie było tam dziecka. Ta noc zostanie długo w pamięci - opowiada siostra Ewa, która opiekuje się oknem życia.
Okna życia to specjalne miejsca, w których rodzice mają możliwość pozostawić noworodka, gdy nie mogą lub nie chcą się nim zajmować. Siostra zakonna, która pełni dyżur przy jednym z nich, opowiada, jak wygląda jej codzienność i jak wiele wymaga ta rola.
Ciężar odpowiedzialności
Opieka nad oknem życia to zadanie wymagające pełnego zaangażowania. Każdy alarm może oznaczać konieczność natychmiastowej interwencji.
- Siostry, które troszczą się o okno życia, mają swoje obowiązki i nie mamy żadnej taryfy ulgowej w związku z pilnowaniem okna życia. Do okienka trafiło 23 dzieci, ale tych alarmów, które nas stawiały do pionu, były tysiące. Myślę, że taka rekordowa noc, kiedy rozbrzmiało aż 7 dzwonków alarmowych i ani razu nie było tam dziecka. Ta noc zostanie długo w pamięci - mówiła w "Dzień Dobry TVN".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Woźniak-Starak o kościele: "Mam do tego stosunek ambiwalentny, ale wierzę..."
Czytaj także: Leona XIV zna od lat. Mówi, jaki jest naprawdę
Czuwanie 24 godziny na dobę
Siostra Ewa mówi także o tym, jak trudno jest godzić stałe czuwanie z codziennym życiem i modlitwą. - Ten telefon jest wyciszony, ale on, niestety, cały czas jest na dyżurze i my kątem oka zawsze musimy sprawdzać - mówiła przed kamerami.
Rodzice mogą pozostawić dziecko anonimowo. O każdym takim przypadku zostaje poinformowana policja.
- Nie to jest czyn zabroniony, nie jest to czyn karalny. Chciałbym, żeby to wybrzmiało: policja nie powinna poszukiwać rodziców, chyba że faktycznie na dziecku są jakieś znamiona przestępstwa, pobicia - wyjaśniła.
- Jeśli dziecko jest w dobrym stanie, jeśli zostało przyniesione anonimowo, to nie powinna rodziców poszukiwać. Podanie wiadomości przez dziennikarzy, że policja poszukuje, że dotarła, jest czymś, co może przestraszyć potencjalnych potrzebujących rodziców, którzy w przyszłości mogą się obawiać, że ich też policja będzie szukała - alarmowała.
Masz newsa, zdjęcie lub film? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.