Nosowska zrobiła "letni tutorial". Przeszła samą siebie
Katarzyna Nosowska dalej uczy fanki, jak się dobrze prezentować. Nowa lekcja, podzielona na kilka odcinków, dotyczy letniego makijażu. Oglądając je można się sporo nauczyć, ale i nieźle pośmiać.
– Z okazji 201 tys. fanów. Nie w kij dmuchał. Specjalnie dla was letni tutorial – tak zwróciła się do obserwujących Nosowska. Wyposażona w odpowiednie kosmetyki, zaczęła - jak to określa - od przygotowania merytorycznego twarzy.
Wcześniej zrobiła sobie dwa kucyki nad czołem i na oczach widzów pociągnęła jednym ku górze. – Myślicie: zwariowała stara baba. Otóż nie – stwierdziła poważnie, w tle słychać jednak tłumiony chichot. Po zaciśnięciu gumki po jednej stronie Nosowska zapytała: "Czy widzicie efekt liftingu?" – Czuję jakby zaraz miały mi gałeczki wyskoczyć – dodała.
Następnie piosenkarka przeszła do liftingu brwi za pomocą taśmy klejącej. Wyjaśniła, że przed jej przyklejaniem przemyła czoło spirytusem, by "było chwytliwe". – Nie bójcie się, że ta taśma będzie widoczna. Nie będzie – uspokoiła i poradziła: "Naciągamy i zaczepiamy".
Nosowska stwierdziła, że trzeba przygotować się na czas wakacji. Zwłaszcza, że nie "każda z nas" gdzieś wyjedzie albo "opuści stanowisko pracy". – Pokażę jak sprawić sobie radość, nadając twarzy odpowiedni koloryt, jak i zachwycić wszystkich znajomych, których możemy najnormalniej w świecie oszukać, że byłyśmy w ekskluzywnym ośrodku – powiedziała.
I przeszła do malowania twarzy podkładem. Nazwała go "zamkniętym w tubce zamszem z domieszką jedwabiu". Dodała, że był precyzyjnie dobrany do koloru twarzy i rozprowadzał się tak, że przeżywała autoerotyczny moment. – Nie wyjeżdżamy na szyję – zauważyła. Później przeszła do konturowania.
Zanim nałożyła kosmetyk, uświadomiła fanki, jak odpowiednio "uformować do niego twarz". I zrobiła dziubek. Wydając z siebie różne dźwięki, wykonturowała policzki w swoim stylu, podbródek malując na czarno ze względu "na podbródek i jego znajomych - inne podbródki". O własnym nosie powiedziała, że jest nietrakcyjny i pokryła go jasnym cieniem. Umalowała usta "na rybę", założyła perukę, zakrywając taśmę i uśmiechnęła się do fanów. A ci umierają teraz ze śmiechu.
Nosowska bowiem jak mało kto w show-biznesie potrafi pokazać dystans. Jej satyryczne filmiki robią furorę od miesięcy. Wokalistka nie boi się kpić z kultu trenerek ani wytknąć sztuczności aspirującym celebrytkom.
Który filmik Nosowskiej wcielicie w życie?