O tym wolą nie pamiętać
Martyna Wojciechowska
Każdy z nas ma wspomnienia, do których woli nie wracać i przysłowiowe "trupy w szafie", które lepiej, aby nie wypadały w niesprzyjającym momencie. Także gwiazdy wstydzą się pewnych epizodów w swoim życiu. Czasem są one związane z wyborami zawodowymi, czasem wyglądem lub wstydliwymi wydarzeniami. Są też takie, które do wspomnień podchodzą na luzie i nie wstydzą się np. debiutu w wannie...<
Każdy z nas ma wspomnienia, do których woli nie wracać i przysłowiowe „trupy w szafie”, które lepiej, aby nie wypadały w niesprzyjającym momencie. Także gwiazdy wstydzą się pewnych epizodów w swoim życiu. Czasem są one związane z wyborami zawodowymi, czasem wyglądem lub wstydliwymi wydarzeniami. Są też takie, które do wspomnień podchodzą na luzie i nie wstydzą się np. debiutu w wannie…
Tylko najstarsi górale pamiętają Martynę, która wystylizowana na seksbombę prowadziła pierwsze programy „Big Brother”. W tym czasie ukazała się też jedna z pamiętnych sesji Martyny nago w „Playboyu”, gdzie przyszła dziennikarka i obieżyświat pozowała w warsztacie samochodowym, zmysłowo ubrudzona smarem. Dziś Maryna śmieje się z przeszłości, choć jednocześnie przyznaje, że nie wie, w jaki sposób dała się wepchnąć do takiej szufladki. „Dałam się po prostu wtłoczyć w rolę wyfiokowanej panny, bo ktoś mi powiedział, że tak trzeba. Otóż tak nie trzeba! Widzę więc siebie z trochę za mocnym makijażem, z miną zbyt pewną siebie i myślę, że... pokonałam naprawdę bardzo długą drogę. Dzisiaj śmieję się, kiedy oglądam tamte nagrania, czytam tamte wywiady”, przyznaje Martyna.
Tekst: Zuzanna Menkes/(alp/sr), kobieta.wp.pl