Obrzucali ją błotem. "Dobrze, że mój tata nie dożył do tego momentu"
Natasza Urbańska zmagała się z ogromnym hejtem, który odbijał się zarówno na jej życiu prywatnym, jak i zawodowym. - Byłam się cokolwiek włączyć, żeby nie zobaczyć jakiegoś strasznego nagłówka na swój temat - wyjawiła. - Tak sobie myślę dzisiaj, że dobrze, że mój tata nie dożył do tego momentu. Chyba jego najbardziej by mi było szkoda w tym momencie.
Natasza Urbańska jest jedną z najbardziej rozpoznawalnych polskich aktorek i piosenkarek. Popularność zdobyła dzięki występom w musicalach, serialach oraz programach telewizyjnych, takich jak "Taniec z Gwiazdami". Jej działalność artystyczna często wywołuje emocje w mediach i wśród fanów.
Trudne przeżycia
Natasza Urbańska była gościną podcastu "P.S. I LOVE YOU by Ama", w którym rozmawiała z prowadzącą Anną-Marią Sieklucką o hejcie, jaki ją spotkał, i o tym, jak przeżywała tamte doświadczenia. - Rodzina mi bardzo pomogła i mąż. Nie wiem, jakby się to wszystko skończyło, bo ja sobie nie radziłam z tym kompletnie. Oczy pełne łez cały czas. Byłam się cokolwiek włączyć, żeby nie zobaczyć znowu jakiegoś strasznego nagłówka na swój temat - opowiadała na antenie RMF FM.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Natasza Urbańska rozlicza się z hejterami: "Idę dalej, mam swój cel"
Piosenkarka podkreśliła, że nie zrobiła nikomu nic złego i nie rozumiała zarzutów, które padały w jej stronę. - Nikomu nie zrobiłam ani krzywdy. Nie kradłam, nie kłamałam. Moja wypowiedź artystyczna została tak wynaturzona przez ich opowieści, co ja takiego tam zrobiłam, że ja już nawet nie wiedziałam, jak na to reagować. (...) Tak sobie myślę dzisiaj, że dobrze, że mój tata nie dożył do tego momentu. Chyba jego najbardziej by mi było szkoda w tym momencie. Nie siebie - tylko wiesz człowieka, który mnie stworzył, bo byliśmy ze sobą bardzo związani i myślę, że serce by mi pękło, jakbym zobaczyła łzy w jego oczach - mówiła Urbańska w podcaście.
"Zostałam zmiażdżona przez media"
Natasza Urbańska była krytykowana przede wszystkim za swoją działalność artystyczną. Największy hejt przyszedł w 2014 roku, kiedy wypuściła utwór "Rolowanie", którego teledysk nie spodobał się fanom. - "Rolowanie" nagle okazało się przełomowe, bo wszystko mi spadło po nim. To był słaby moment, bo zostałam zmiażdżona przez media. Cały ten hejt się na mnie wylał i końca nie było widać. Byłam ofiarą, nad którą wszyscy się znęcali. Dorzucali kamieniami i jeszcze podpalali - wyjaśniła kiedyś w rozmowie z Żurnalistą.
Czytaj także: Zrzuciła cekinową narzutkę. Oto co miała pod spodem
Zapraszamy na grupę na Facebooku - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.