Dress code do kościoła. Roksana Węgiel przypomina trzy zasady

Roksana Węgiel nie boi się odważnych, a do tego szalenie kobiecych stylizacji, dzięki którym eksponuje wysportowaną sylwetkę. Ostatnio pojawiła się na gali Bestsellery Empiku, gdzie zaprezentowała się w długiej, czarnej sukni z efektownymi wycięciami. Jak podkreśla, w takim stroju pod żadnym pozorem nie wybrałaby się do kościoła.

Roksana Węgiel w rozmowie z Eską przyznała, że choć na wielkich galach pozwala sobie na nieco szaleństwa w postaci stylowych, a do tego mocno odkrytych strojów, są sytuacje, w których stawia na znacznie skromniejsze opcje. Tak jest w przypadku stylizacji, w których chodzi do kościoła.

- Staram się ubierać bardzo normalnie. Oczywiście nie poszłabym tak (przyp. red. tak, jak teraz) do kościoła.

Piosenkarka przyznała, że w tego typu miejscach w pełni stosuje się do obowiązującego w nich dress code'u.

- Zgadzam się z tym, że trzeba mieć szacunek do kościoła, po prostu do religii i w takich miejscach zachowywać się według zasad, czyli zakryte ramiona, zakryte kolana i taki schludny ubiór - dodała.

Czytaj też: Po szarej myszce ani śladu. Stanęła w rozkroku w plisowanej mini

Roksana Węgiel otwarcie mówi o tym, jak ważna jest dla niej wiara w Boga. Okazuje się, że to właśnie religia połączyła ją oraz jej męża.

- Ta relacja powstała z tej wiary. Kiedy Roksana przyszła do nas, do studia, robić pierwsze wspólne numery, to od razu zaczęliśmy rozmawiać o wierze. Ja miałem krzyż i chyba Roksana zagaiła na zasadzie: "o, masz krzyż" - wyznał podcaście "Studio Raban" ukochany gwiazdy, Kevin Mglej.

Czytaj też: Pozowała w Hollywood. Welurowe wdzianko zwraca uwagę

Zapraszamy na grupę na Facebooku - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl