Partner nie potrafi mnie zaspokoić

Seks odgrywa ważną rolę w każdym związku kobiety i mężczyzny. Kobieta pragnie, aby jej partner był nie tylko sprawny, ale i czuły w łóżku.

-Mój ukochany mąż – zwierza się Agata – kiedyś taki nienasycony (jeśli chodzi o seks) i pełen pomysłów w łóżku, coraz częściej odwraca się do mnie plecami i zasypia.

Jeśli już zbierze mu się na amory, stosunek trwa ledwie kilka minut i kończy, zanim ja zdążę się naprawdę rozgrzać. Za bardzo go kocham, żeby mu powiedzieć wprost: „Mój drogi, w łóżku jesteś do niczego". Jak dać mu do zrozumienia – zastanawia się Agata – że pragnę seksu...

Niestety, im dłużej trwa małżeństwo, tym bardziej seksualne apetyty mężczyzn maleją. Oczywiście, to nie jest reguła, ale z upływem lat partnerka powszednieje, poziom hormonów spada, a stresy związane ze sprawami zawodowymi i wychowywaniem dzieci stają się bardziej dokuczliwe.

To wszystko powoduje, że w życiu mężczyzny seks przesuwa się na dalszy plan. Tymczasem u kobiet jest akurat odwrotnie – potrzeby seksualne rosną, osiągając apogeum między 35 a 45 rokiem życia.

Czy domagać się seksu? Kobiety mają w tej mierze ogromne wątpliwości, a zwłaszcza gdy daje znać o sobie domowe wychowanie. Tej i owej brzmią w uszach słowa matki, że przyzwoita kobieta nie powinna zachowywać się zbyt wyzywająco, że seks to coś brzydkiego, wstydliwego, ba, może nawet grzesznego.

Nic więc dziwnego, że zamężne kobiety z trudem przełamują opory, by ujawnić swoje potrzeby i marzenia erotyczne.

Już Iga Cembrzyńska śpiewała w piosence: „A ja mam swój intymny, mały świat..." Taki świat powinni stworzyć partnerzy, którzy pragną porozumieć się w sprawach seksu. Przede wszystkim muszą zadbać o odpowiedni nastrój w sypialni. Np. jeśli mężczyznę podniecają filmy erotyczne, warto mu zafundować projekcję przed upojną nocą. To świetna uwertura miłosna. Podobnie jak wspólna kąpiel.

Także język musi być zrozumiały dla obojga. Trudno bowiem zwierzać się ze swoich pragnień, używając medycznych określeń: vagina czy prącie. Najlepiej stworzyć swój własny słownik. Nie wstydzić się swojego ciała Mężczyźni są wzrokowcami, więc najbardziej podnieca ich oglądanie. Nie unikajmy nagości. Bezwzględnie zapomnijmy o mankamentach figury.

Wystarczy poprosić partnera, żeby rozsunął zamek błyskawiczny w sukience. Resztą na pewno zajmie się już sam. Kobieta może rozpiąć guziki koszuli i suwak w spodniach. Samo rozbieranie może przemienić się w poemat erotyczny. Pikanterii z pewnością doda, działająca na nasze zmysły, bielizna. Tak kobieca, jak i męska. Bo czyż mężczyznę podniecą barchanowe desu, a kobietę jakieś pospolite kalesony? Zdarzały się przypadki, że taki nieestetyczny wygląd mężczyzny skłonił kobietę do rozwodu.

Nie ma znaczenia, kto inicjuje seks. Najważniejsze, by nie był nudnym i śmiertelnie poważnym aktem. Dlatego warto czasem wypróbować jakieś śmieszne gadżety z seks- shopu. Można też skrępować partnera aksamitnym sznurem, a następnie, bez przeszkód, oddać się wyszukiwaniu miejsc, w których drzemie rozkosz. Dopóki ich nie odkryjemy, nie ma co marzyć o szaleństwie udanej nocy.

O cudownym seksie decydują również fantazje i upodobania kochanków. Np. panowie uwielbiają pozycję „na jeźdźca", gdyż umożliwia im podziwianie ciała partnerki i obserwację jej reakcji na pieszczoty. Nie zapominajmy również o miłości francuskiej, która zwłaszcza mężczyznom sprawia mnóstwo satysfakcji. Tymczasem wiele pań przed seksem oralnym umyka. Nie ma co się wstydzić, jak szaleć to szaleć!

Oprac. na podstawie art. Janusza Świądera/MWM