Półnaga Edyta
Gwiazdy lubią błyszczeć. Niektóre błyszczą mocniej, inne słabiej. To błyszczenie można oczywiście podkreślić strojem i makijażem. Niektóre to potrafią, inne niekoniecznie.
15.05.2011 | aktual.: 15.06.2011 14:42
Gwiazdy lubią błyszczeć. Niektóre błyszczą mocniej, inne słabiej. To błyszczenie można oczywiście podkreślić strojem i makijażem. Niektóre to potrafią, inne niekoniecznie.
Edyta Górniak jest wielką gwiazdą. Już nie tylko gwiazdą muzyki, ale też całej naszej pop kultury i showbiznesu. Wszystko co jest z nią związane, jest szeroko komentowane. Począwszy od jej decyzji życiowych, kończąc na strojach i tym, co ma na głowie. Ja skupię się na tym drugim.
Gwiazda często zaliczała modowe wpadki. Po związaniu się zawodowo z Mają Sablewską jej styl bardzo się poprawił. Edyta stała się bardziej drapieżna i wyluzowana, a na pewno mniej kiczowata i dziwaczna. Ale nawet w drapieżnym wcieleniu można przesadzić. Skórzana sukienka byłaby całkiem w porządku, gdyby nie ten tandetny sznur pereł na ramieniu.
Moda lubi kontrasty. A i owszem. Ale perły w tym przypadku pasują do skóry jak kwiatek do kożucha. Uważam, że sukienka ma złą długość. Powinna być krótsza. Nasza diwa ma bardzo zgrabne nogi. Ta długość skraca sylwetkę. Tak samo jak czarne kryjące rajstopy i botki. Do takich butów sukienka powinna mieć długość do połowy uda. Podobny krój sukienki, jak ta Edyty Górniak, wybrała kolejna Edyta. Tym razem Pazura. Żona Cezarego Pazury jest młodą kobietą. Może jeszcze niedoświadczoną w świecie telewizji i mody. Chociaż w tym pierwszym chyba radzi sobie całkiem nieźle. W drugim, czyli w świecie mody wciąż popełnia spektakularne pomyłki. W tej stylizacji nie jest inaczej.
Tu wszystko jest kiczowate i tandetne. Sukienka - tuba jest wyjątkowo prosta. Ten krój musi być czymś okraszony. Może jakimś paskiem w talii? Długość tej „tuby” też nie jest dobra. Powinna być dłuższa, szczególnie przy gołych nogach. W przeciwnym razie wygląda jak sukienka na dyskotekę, a nie wielkie wyjście. Szczególnie w połączeniu z tymi „koko-lokami” na głowie. Koszmarna fryzura.
Wygląda wyjątkowo nietwarzowo. Tak samo jak czarne sandałki, które nie dodają stylu i atrakcyjności pani Edycie. Nie pomogła nawet duża, droga biżuteria. Styl albo się ma, albo można się go nauczyć z upływem lat. Tak więc poczekajmy jeszcze trochę. Na metamorfozę nie będę czekał w przypadku Magdy Mielcarz. I nawet bym nie chciał. Modelka, aktorka i prezenterka w jednym zawsze prezentuje się perfekcyjnie. Ze świecą szukać pomyłek i błędów modowych w jej przypadku. Myślę, że nawet w parcianym worku wyglądałaby jak milion dolarów.
Czarna, romantyczno-folkowa sukienka idealnie pasuje do Magdy. Niby skromna i wyjątkowo prosta, ale bardzo stylowa. Te trendy „romantyzm i folklor” zawsze powracają i zawsze są bardzo wdzięcznym tematem do noszenia. Bardzo dziewczęcym i świeżym zarazem.
Tutaj wszystko jest perfekcyjne. Prosta fryzura, delikatny makijaż. Zero dodatków. To wszystko na plus. Jak się okazuje, nie trzeba za wszelką cenę podkreślać figury sukienką tubą, żeby wyglądać zmysłowo i pięknie. Tu nie ma prowokacji i tanich chwytów. Delikatna, romantyczna aplikacja w dekolcie to jedyna ozdoba tej sukienki. Jest skromnie, pięknie i bardzo kobieco. Wyjątkowo kobieco prezentuje się też Magdalena Boczarska. Aktorka, która na ekranie czaruje nie tylko męską część widowni, w rzeczywistości również potrafi doprowadzić do szybszego bicia serca. Szczególnie, kiedy zakłada coś tak szałowego, jak ta koronkowa sukienka.
Ten temat jest bardzo trudny, bo koronka koronce nie równa. Istnieje niebezpieczeństwo, że „nosicielka” koronek przesadzi i będzie wyglądała jak własna matka. Koronka zawsze ma posmak retro. Dlatego tak bardzo ważny jest krój sukienki. W tym przypadku wszystko jest idealne.
Piękna koronka w czarnym neutralnym kolorze na cielistej podszewce uwypukla wzór, nie prowokując i nie bulwersując golizną. To byłoby zbyt oczywiste. Krój sukienki nawiązujący do lat pięćdziesiątych jeszcze bardziej podkreśla charakter retro. Bardzo podoba mi się cielista torebka z ćwiekami. Łączy delikatność i drapieżność zarazem.
Taki mix aktualnych tendencji. Do tego czarne paznokcie i długie kolczyki w dobrym stylu. Całość prezentuje się naprawdę perfekcyjnie i bardzo modnie.