Pomoc sąsiedzka jak za starych czasów? Wszystko dzięki funduszom unijnym
Kiedyś to było. Każdy w bloku się znał i pomagał sobie w codziennym życiu. Reporter Wirtualnej Polski, Michał Biały, zapytał się mieszkańców Podlasia, czy idea pomocy sąsiedzkiej dziś jeszcze istnieje. Gmina Łapy otrzymała 4 mln zł z UE na rozwój programu teleopieki domowej.
- Pamiętam, jak kiedyś sąsiedzi i rodzina to było jedno. Pomagali sobie we wszystkim, czy w sprawach domowych, czy coś cięższego. Wiadomo, że jak mężczyźni to byli proszeni do cięższych spraw. Z sercem i z oddaniem, a dzisiaj nie ma tego - przyznała seniorka. - Spotykamy się na ulicy, ale do siebie nie chodzimy. Teraz nie ma zwyczaju chodzenia do siebie i spotykania się u siebie w domu, jak to było za moich lat dziecięcych - przyznała kolejna rozmówczyni.
W czym pomagali sobie kiedyś sąsiedzi? - W przygotowaniu posiłków, jeżeli ktoś nie mógł czegoś kupić, czy jak ktoś był chory to też go zawiozłam do lekarza - wymieniała inna kobieta. - Pamiętam jak byłem młody, to nawet drogi budowali. Kamienie i piach przywozili. Jak przyszli brukarze to i obiad dawali, wyżywienie na cały dzień było - przypominał mężczyzna.
Czy to oznacza, że obecnie sąsiedzi żyją jak przysłowiowy pies z kotem? Nie w podlaskiej gminie Łapy. Tam w ramach finansowanego z funduszy unijnych programu teleopieki domowej, starsze i niesamodzielne osoby zostały objęte usługami opiekuńczymi. Na rozwój projektu, gmina otrzymała 4 miliony złotych. - Sąsiedzkie usługi opiekuńcze są jedną z form wsparcia, które oferujemy w ramach programu teleopieki domowej. Oprócz tego, mamy zwykłe usługi opiekuńcze. Opiekunki pomagają, naszym mieszkańcom w zaspokojeniu czynności dnia codziennego. Robią zakupy, pomagają przygotowywać posiłek, kupić recepty. Mamy indywidualne wsparcie pielęgniarki, psychologa i fizjoterapeuty - powiedziała Katarzyna Żukowska Koc, dyrektorka Centrum Usług Społecznych w Łapach.
- Osoba, która do mnie przychodzi jest w sile wieku. Może zrobić, coś czego ja nie mogę. Jest duża pomoc, naprawdę się cieszę - przyznał uczestnik programu. - Przede wszystkim aktywność poprawia zdrowie, ludzie wychodzą z domu, są zmotywowani, spotykają się w grupie. Oprócz walorów zdrowotnych, mamy też walory psychologiczne - tłumaczyła Magdalena Skrouba, fizjoterapeutka. Wszystkie wypowiedzi w materiale wideo.
Sfinansowano ze środków Unii Europejskiej.