Popłakała się na wizji, wspominając Kołaczkowską. Wzruszające sceny
W porannym programie TVP doszło do poruszającej sceny. Prowadząca Beata Tadla nie była w stanie powstrzymać łez, wspominając zmarłą Joannę Kołaczkowską.
Dziennikarka wzruszyła się na wizji
W najnowszym wydaniu "Pytania na śniadanie", wyemitowanym 17 lipca 2025 roku, widzowie byli świadkami niezwykle wzruszającego momentu. Na początku programu prowadzący wspominali Joannę Kołaczkowską - artystkę, która przez dekady rozśmieszała i poruszała widownię w całym kraju. Kołaczkowska związana była przede wszystkim z kabaretem Hrabi, a wcześniej z kabaretem Potem. To właśnie członkowie Hrabi poinformowali o jej śmierci we wpisie na Facebooku. Artystka przegrała walkę z agresywnym nowotworem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Andersz zdradza, czy jest zajęty i mówi o tacierzyństwie: "Nie w tym życiu..."
Łzy na wizji
W programie przypomniano jej dorobek artystyczny i rolę, jaką odgrywała w polskiej kulturze. - Mówi się, że nie ma ludzi, których się nie da zastąpić. Joasia Kołaczkowska z pewnością jest taką osobą, której zastąpić się nie da - usłyszeli widzowie.
W pewnym momencie druga z prowadzących, Ola Grysz, przytoczyła fragment jednego z wywiadów z Kołaczkowską: - Miała takie poczucie, że jej życie polegało na tym, żeby właśnie zaopiekować się tym drugim człowiekiem (...) - mówiła. Te słowa poruszyły Beatę Tadlę do głębi - dziennikarka nie była w stanie ukryć łez. Wzruszenia nie kryła także Ola Grysz, która patrząc na rozemocjonowaną Tadlę, dodała ze łzami w oczach. - Mam takie poczucie, że w ostatnim czasie tracimy takie promyki z ziemi - dodała dziennikarka.
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!