Seks na studniówce - nowy trend
Do Polski przywędrowała moda na inicjację seksualną po studniówce. Coraz więcej par zaraz po skończonym balu, zamiast do domu, udaje się do wynajętego pokoju hotelowego, by tam przeżyć swój wymarzony pierwszy raz. Niektórzy uprawiają seks nawet w trakcie imprezy.
22.01.2016 | aktual.: 06.06.2018 14:38
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Do Polski przywędrowała moda na inicjację seksualną po studniówce. Coraz więcej par zaraz po skończonym balu, zamiast do domu, udaje się do wynajętego pokoju hotelowego, by tam przeżyć swój wymarzony pierwszy raz. Niektórzy uprawiają seks nawet w trakcie imprezy.
„Po studniowce uprawialiśmy seks w czerwonym fiacie w lesie” - pisze na forum jedna z użytkowniczek.
„Kumpel miał wolną chatę i nocowały u niego trzy pary i wszystkie uprawiały seks” - wspomina internauta.
„Ja będę chciał dać mojej osobie towarzyszącej trochę rozkoszy, tylko nie wiem, jak to rozegrać, bo przy toaletach cały czas kręci się ochroniarz. Jak na waszych studniówkach ochroniarze reagowali na seks w ubikacji?” - dopytuje z kolei Feliks.
„Może mnie na studniówce, ale zaraz po. Było ryzykownie, no bo w szkole, a nauczyciele strasznie pilnowali. No cóż, nie ma rzeczy niemożliwych” - wspomina Kika.
Inicjacja seksualna w wieku 19 lat nie powinna już nikogo dziwić - to i tak dużo później, niż pokazuje średnia krajowa. Jak wynika ogólnopolskich badań nastolatków, przeprowadzonych przez TNS OBOP, większość maturzystów swój pierwszy raz i tak ma już za sobą. Wśród osób w wieku 15-16 lat seks uprawiało prawie 20 proc. Ponad połowa (51 proc.) przeżyło inicjację w wieku 17-19 lat.
Seksuolodzy zgodnie twierdzą, że inicjacja seksualna w dniu balu maturalnego, traktowana jako przypieczętowanie wejścia w dorosłość, nie jest dobrym pomysłem.
- Z pewnością różne imprezy sprzyjają nawiązaniu kontaktów seksualnych. Panuje rozprężenie, dominują pozytywne emocje, do głosu dochodzą fantazje, czasem w głowie szumi alkohol, partner namawia - przyznał w rozmowie z "Gazetą Pomorską" Zbigniew Fronczek, seksuolog i ginekolog-położnik. - Gabinety seksuologów pełne są ludzi, którzy przez lata leczą się z frustracji po pośpiesznym i nieudolnym pierwszym razie - dodał.
- Kupowanie nocy w hotelu świadczy o tym, że młodzież poddaje się wpływom rówieśników. Kiedy ulegamy modzie i planujemy seks na konkretny dzień, to młody człowiek czuje się jak na egzaminie, musi się sprawdzić tu i teraz. To może wywoływać stres, prowadzić do problemów z erekcją, kompleksów, nerwic seksualnych i negatywnie odbić się na przyszłym życiu intymnym. Presja nie jest tutaj dobrym rozwiązaniem - komentował Radosław Jerzy Utnik, seksuolog i psycholog.