Mówi o swojej seksualności. "Po trzydziestce dostała szału"
- Zrozumiałam, że jestem kobietą, która ma swoje pragnienia i powinna za nimi iść - mówi Izabela Kuna. Aktorka przyznała, że dopiero po rozwodzie poczuła wolność, odkryła na nowo seksualność i nauczyła się akceptować swoje ciało.
Izabela Kuna to aktorka teatralna i filmowa, a także doktor sztuki w dziedzinie sztuk filmowych i teatralnych. Publiczność zna ją m.in. z ról w popularnych serialach, takich jak "Barwy szczęścia" czy "Klara". W nowym wywiadzie opowiedziała szczerze o dojrzewaniu do kobiecości, przełamywaniu wstydu i odkrywaniu swojej seksualności po trzydziestce.
Przełamywanie wstydu
Izabela Kuna w najnowszym wywiadzie wyjaśniła, że zrozumienie swojej seksualności przyszło do niej późno. Doświadczenia i dojrzewanie pozwoliły jej spojrzeć na siebie z większym dystansem i czułością. - Moja seksualność obudziła się późno, po trzydziestce dostała szału, a teraz chciałaby dalej szaleć, ale nie ma tyle siły. Osiągnęła poziom stabilny. Mam wspaniałego mężczyznę, którego bardzo kocham i lubię, ale jak to mówią, mierz siły na zamiary - przyznała aktorka w wywiadzie z "Pani". Z biegiem lat nauczyła się oswajać wstyd i cieszyć kobiecością, także w pracy. - To, że na plaży pokazuję się w bikini, a na planie chętnie odsłaniam ciało, jest przełamywaniem własnego wstydu, a nawet popisywaniem się swoją seksualnością. Ale może to też być łabędzi śpiew... - dodała w rozmowie.
''PolandJa'': Iza Kuna i Grzegorz Małecki opowiadają o filmie
Nowe życie po rozwodzie
Po rozwodzie aktorka zaczęła budować siebie od nowa. To wtedy zrozumiała, że kobiecość nie jest czymś, co się posiada z definicji, ale czymś, co trzeba w sobie odkryć. - Swoją kobiecość, swoje potrzeby zaczęłam dostrzegać dopiero po rozwodzie. Przeszłam wtedy kurs przyspieszonego dojrzewania. Miałam prawie 30 lat i czułam ogromną satysfakcję, że nareszcie jestem wolna i mogę robić, co chcę. Zrozumiałam, że jestem kobietą, która ma swoje pragnienia i powinna za nimi iść. Kobietą, która ma ładne ciało, musi o nie dbać i korzystać z niego - wspominała.
Izabela Kuna nie ukrywa, że dorastała w przekonaniu, iż seks to temat tabu. - Kiedy dorastałam, seks nie kojarzył mi się z przyjemnością, tylko z czymś, czego należy się bać. Wychowałam się w przeświadczeniu, że dziewczynka ma być grzeczna, miła i unikać kontaktu z płcią przeciwną - opowiadała w rozmowie z magazynem "Pani". Dziś patrzy na to z dystansem, ale też z refleksją, że młodszej sobie życzyłaby więcej odwagi i spontaniczności.
- Żałuję, że w młodości nie romansowałam. Mogłam być mniej rozsądna. Trzeba próbować różnych rzeczy w życiu, czy to w pracy, czy w kuchni, czy w łóżku - mówiła otwarcie. Przyznała też, że w domu rodzinnym nikt nie rozmawiał z nią o relacjach. - Rozmowy uświadamiające o chłopakach, o seksie? Zapomnij! Z moimi rodzicami nikt nie dyskutował na takie tematy, więc oni ze mną też nie rozmawiali. Nie umieli - podsumowała Izabela Kuna.
Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!