11 lat temu miała zawał. Oto co usłyszał wtedy mąż
Joanna Senyszyn, o której znów jest głośno w związku ze startem w wyborach prezydenckich, w ramach podkastu "Rachunek sumienia" udzieliła wywiadu Tomaszowi Sekielskiemu i Magdalenie Rigamonti. Opowiedziała m.in. o swoim stosunku do Kościoła i eutanazji.
Rozmowa była okazją do tego, by zapytać polityczkę, dlaczego tak ostro traktuje Kościół katolicki. Rigamonti użyła wręcz słowa "nienawidzi". Odpowiedź Senyszyn niejednego zaskoczy.
- Uważam, że ja jestem jednym z nielicznych przyjaciół Kościoła w Polsce. Wskazywanie błędów, wskazywanie drogi naprawy – tak robią ludzie, którym zależy na tym, żeby dana instytucja była. Dlatego, że ona wielu Polakom jest potrzebna, czują, że chcą mieć Kościół. W związku z tym niech mają, ale niech mają uczciwy Kościół, który nie ukrywa pedofilów, który nie wymiguje się od płacenia odszkodowań, który nie doi państwa w bezczelny sposób - powiedziała polityczka.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Tłit - Joanna Senyszyn
Joanna Senyszyn o zawale
Joanna Senyszyn w podkaście opowiedziała także o swoim zawale. Senyszyn przeszła go w 2014 r. i otwarcie dzieliła się swoimi doświadczeniami w mediach społecznościowych. W podkaście nawiązała do momentu, w którym jej serce odmówiło współpracy.
- Jeszcze zdążył do szpitala przyjechać mój mąż. Serce mi stanęło, ale to już jak byłam pod opieką lekarzy, leżałam na SOR-ze. Powiedziałam wtedy mojemu mężowi, że spędziłam z nim cudowne życie, że jestem bardzo zadowolona, że w zasadzie niczego bym nie zmieniała i że jestem gotowa - wspominała. Jak dodała, wtedy nie płakała, bo wiedziała, że są dwie rzeczy, jakich nie da się uniknąć - śmierci i podatków. Przy okazji prowadzący zapytali Senyszyn o to, czy wierzy w coś więcej, w życie po śmierci, na co polityczka stwierdziła wprost, że jest racjonalistką.
- Myślę, że nie ma duszy. Nie ma nic. Ciało. Powinniśmy o nie dbać, dlatego polecam badania profilaktyczne - powiedziała Senyszyn. - Ja zrobiłam taki wpis po zawale, bo miałam zawał z zatrzymaniem krążenia. "Kochani, miałam zawał, nie lękajcie się. Nie tylko nie ma światełka w tunelu. Tunelu też nie ma" - wspomniała kandydatka na prezydentkę.
Gdy Magdalena Rigamonti przypomniała, że jest wiele świadectw o tym, że tunel i światełko jest, Senyszyn miała konkretną odpowiedź. - Myślę, że to są raczej bajki, chęci, które przekształcają się w opowieści. Legendy chorobowe, trochę jak legendy miejskie - wyjaśniła.
Senyszyn o eutanazji
Joanna Senyszyn w kilku zdaniach odniosła się także do sprawy przerywania życia. Posłanka SLD powiedziała wprost, że jest zwolenniczką prawa do aborcji i że podpisałaby także ustawę legalizującą eutanazję.
- Uważam, że człowiek ma prawo do usuwania ciąży, człowiek ma prawo do decydowania o tym, kiedy chce skończyć swoje życie. Skoro jesteśmy przeciwnikami kary śmierci i uważamy, że nie można siłą odbierać człowiekowi życia, to również nie można na siłę zmuszać go do niechcianego życia - skomentowała, przyznając, że rozważa eutanazję także w stosunku do siebie, choć martwią ją ewentualne choroby, które uniemożliwiają świadomą decyzję w tej sprawie, jak choćby alzheimer i nie wie jeszcze, jak to rozwiązać we własnym przypadku.
Zdaniem Senyszyn Polacy nie rozumieją, czym jest eutanazja.
- Tak jak na aborcję mówi się: zabicie dziecka, tak na eutanazję się mówi: zamordowanie człowieka. Eutanazja to jest śmierć na życzenie. A więc ta osoba, która jest poddawana eutanazji, musi wyrazić zdecydowane takie życzenie, że chce umrzeć, że nie chce dalej żyć - wyjaśniła.
- Jeżeli życie nie spełnia tych wymagań, to wówczas człowiek ma prawo je zakończyć - podsumowała.
Źródło: Newsweek
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.