GwiazdySztuka wybaczania

Sztuka wybaczania

Mąż zostawił Cię dla innej, przyjaciółka zdradziła Twój sekret, ojciec odszedł od rodziny, gdy byłaś dzieckiem… Powodów do odczuwania wewnętrznego bólu, żalu czy nienawiści jest wiele i każdy z nich niczym zatruty kolec, tkwi w naszym sercu, wciąż przypominając o tym, że ktoś nas skrzywdził. Najskuteczniejszym, choć niestety trudnym sposobem na wyrwanie go, jest wybaczenie.

Sztuka wybaczania
Źródło zdjęć: © Jupiterimages

17.12.2010 | aktual.: 20.12.2010 08:28

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Mąż zostawił Cię dla innej, przyjaciółka zdradziła Twój sekret, ojciec odszedł od rodziny, gdy byłaś dzieckiem… Powodów do odczuwania wewnętrznego bólu, żalu czy nienawiści jest wiele i każdy z nich niczym zatruty kolec, tkwi w naszym sercu, wciąż przypominając o tym, że ktoś nas skrzywdził. Najskuteczniejszym, choć niestety trudnym sposobem na wyrwanie go, jest wybaczenie.

Poczucie krzywdy towarzyszące nam na każdym kroku, wywiera negatywny wpływ zarówno na naszą psychikę, jak i kondycję organizmu. Im większe uczucie gniewu czy smutku, tym silniej zaburzone jest normalne funkcjonowanie.
Nieustanny żal do drugiej osoby odbiera nam radość życia, a nadwyrężone zaufanie utrudnia nawiązywanie zdrowych relacji międzyludzkich. Nie jest istotne, jak dawno doznaliśmy krzywdy, ból nie zmniejsza się, a wręcz przeciwnie – z upływem lat kolec zatapia się coraz głębiej. Taki stan emocjonalny nie pozostaje bez wpływu na nasze zdrowie. Nie od dziś wiadomo, że ciągły stres, napięcie zwiększają ryzyko chorób serca.

– Wybaczanie nie oznacza zapomnienia krzywdy. Jest to raczej odzyskanie wolności, ponieważ zachowywanie urazy w pewnym sensie emocjonalnie zatrzymuje nas w tamtym miejscu i czasie. Wybaczając, uwalniamy siebie od negatywnych emocji skierowanych w stronę drugiej osoby, od odczuć, które kumulowane, prowadzą do konfliktów w codziennym życiu, odbijają się na jego jakości, tworzą napięcie i lęk. Wybaczając, wychodzimy z pozycji ofiary, która jest przecież słaba i bezbronna, ma ciągłe poczucie krzywdy. Bycie w roli ofiary nie sprzyja budowaniu poczucia wartości siebie, a także może prowokować do kolejnych tego typu sytuacji. Sam proces wybaczania pomoże nam również poznać siebie lepiej, rozwija naszą samoświadomość – mówi Katarzyna Górska, psycholog z gabinetu Equilibrium w Katowicach, i dodaje. – Jeśli ktoś nie potrafi wybaczać innym, prawdopodobnie nie potrafi wybaczać błędów także sobie, jest dla siebie bardzo surowym krytykiem, poszukuje winy, co może prowadzić do wielu problemów w życiu osobistym i zawodowym.

Nie potrafię wybaczyć…

Krzywdę porównać można do sączącej się rany, która nieustannie się odnawia i nie pozwala na doznanie ukojenia. Wybaczenie wspomaga jej leczenie, ostatecznie prowadząc do zabliźnienia. Choć większość z nas zdaje sobie sprawę z tego, że proces wybaczania może pomóc w uwolnieniu się od żalu, to tak naprawdę tylko nieliczni podejmują się tego wyzwania. Dlaczego?

Niechęć do przebaczania wynika w znacznej mierze z błędnego rozumienia tego pojęcia.
Sądzimy, że wybaczenie ulży nie nam, lecz temu, kto nas skrzywdził. Myśl, że ta druga osoba dzięki nam poczuje się lepiej, potęguje nasz gniew i zniechęca do przebaczenia. Czy tak rzeczywiście jest?
Sprawca naszego cierpienia bardzo często nawet nie wie o tym, że nas zranił. Kiedy więc my tkwimy w poczuciu żalu, druga strona żyje w nieświadomości. Naszym celem jest więc przebaczenie w „środku”, w duszy. Nie jest konieczne informowanie o tym drugiej osoby. Gdy odpuścimy winy, to my, nikt inny, osiągniemy spokój.

Jest również i druga strona medalu. Bardzo często nie wybaczamy, bo… nie chcemy. Wolimy snuć wizje zemsty, niż myśleć o pojednaniu. Dobrowolnie pielęgnujemy w sobie gniew. Nie wybaczamy, bo tak nam wygodniej. Przebaczenie nie jest łatwym procesem, wolimy więc złorzeczyć na drugą osobę i otrzymywać współczucie od otoczenia. Pora przerwać ten destrukcyjny krąg.

Jak przebaczać?

– Przede wszystkim musimy dać sobie czas. Wybaczanie krzywd, które mocno wpłynęły na nasze życie, raczej nie będzie łatwym procesem. Nie ma sensu zmuszać się do wybaczenia wyłącznie dla samej idei, jeśli nie widzimy takiej możliwości w danym momencie. Kluczowym elementem wybaczania jest zdanie sobie sprawy z pobudek drugiej osoby (lub naszych własnych), zrozumienie jej motywów, wejście na chwilę w „skórę” krzywdzącego. Wybaczenie nie ma na celu usprawiedliwienia tej osoby, a jedynie lepsze jej zrozumienie.
Warto zdać sobie sprawę, że człowiek jest istotą omylną, a także, że za wieloma krzywdzącymi zachowaniami kryją się tak naprawdę pozytywne intencje, takie jak obrona siebie, bądź czegoś ważnego, poczucia własnej wartości czy godności. Samo wybaczanie możemy zacząć od zadania pytania: Czy dajemy innym prawo do popełniania błędów? A może nie dajemy go sobie? – wyjaśnia psycholog.

rozwódzdradawybaczenie
Komentarze (11)