Mandy Moore zdradziła tajemnicę swojej nienagannej sylwetki. Aktorka przyznała, że jej ulubioną aktywnością fizyczną są igraszki w łóżku z mężem, Ryanem Adamsem.
- Jaka jest tajemnica mojej figury? Seks z Ryanem! - oświadczyła Moore. - Czy wiecie, że godzina seksu to 360 spalonych kalorii? To idealne ćwiczenie dla wszystkich partii ciała. I nie oszukujmy się - to o wiele przyjemniejsze, niż trening w siłowni.
Gwiazda dodała też, że nie ma obsesji na punkcie diety.
- Jeśli mam ochotę na hamburgera i frytki, to po prostu je kupuję i zjadam - tłumaczy aktorka. - W przeszłości przejmowałam się swoją wagą i bardzo uważałam na to, co jem, ale doszłam do wniosku, że gdy dieta zaczyna definiować moje życie, nie czuję się najszczęśliwsza. I dałam sobie spokój.
Mandy Moore wystąpiła ostatnio w komedii romantycznej "Love, Wedding, Marriage".
(ma)
POLECAMY: JAK MÓWIĆ O SWOICH PRAGNIENIACH?
