Złodziej prądu, jakich mało. Wcale nie lodówka ani zmywarka
Wysokie rachunki za prąd? To nie lodówka jest winowajcą. Eksperci wskazują na ukrytego pożeracza energii, którego używasz codziennie. Ten sprzęt bije rekordy w zużyciu prądu.
W tym artykule:
Rosnące rachunki za energię sprawiają, że coraz częściej zastanawiamy się, skąd biorą się tak wysokie koszty. Choć wiele osób obwinia lodówkę czy pralkę, prawdziwy rekordzista, który najbardziej zwiększa zużycie prądu, zwykle działa tuż pod naszym nosem. I co zaskakujące – większość z nas korzysta z niego codziennie, nie zdając sobie sprawy z jego wpływu na domowy budżet.
Test na szczelność wiekowej lodówki. Wystarczy tylko banknot!
Czytaj też: Wylewasz zupę do toalety? Więcej tego nie rób
Zużycie prądu w domu rośnie. Winowajcą jest sprzęt, o którym rzadko myślimy
W ostatnich latach zużycie prądu w polskich domach systematycznie rośnie, a analizy ekspertów pokazują, że trend ten będzie trwał również w kolejnych sezonach. Gospodarstwa szykują się na zmiany w 2026 roku, kiedy zniknie mechanizm zamrożonych cen energii. To oznacza powrót do stawek rynkowych i wyższe opłaty regulacyjne – szczególnie za dystrybucję oraz tzw. opłatę mocową.
Według prognoz energia czynna ma kosztować ok. 0,5 zł/kWh netto, ale to dopiero początek. Wzrośnie także miesięczna opłata mocowa, która w zależności od ilości zużywanego prądu może wynieść od kilku do nawet ponad 20 zł. Dla przeciętnego domu oznacza to mocne odbicie rachunków, które i tak już budzą niepokój.
Dlatego coraz częściej eksperci zwracają uwagę na to, jakie urządzenia faktycznie zużywają najwięcej energii. I tu pojawia się największe zaskoczenie: to nie lodówka, nie zmywarka, a niepozorny kuchenny sprzęt, bez którego wielu nie wyobraża sobie dnia, pobiera najwięcej prądu.
Zużycie prądu a kuchenne sprzęty. Liderem jest urządzenie, które działa najczęściej
Kiedy spojrzymy na ranking sprzętów o najwyższym zapotrzebowaniu na energię, lista rozwiewa wszystkie wątpliwości. Największym pochłaniaczem energii jest… płyta indukcyjna, która rocznie potrafi zużyć ponad 748 kWh. Tuż za nią znajduje się piekarnik – 496 kWh, a dopiero dalej lodówka, czajnik czy zmywarka.
Choć indukcja jest niezwykle wygodna, szybka i nowoczesna, pobór prądu ma znaczący. Wynika to z wysokiej mocy urządzenia i częstego używania – wiele osób gotuje codziennie, a niekiedy kilka razy dziennie. Nieświadomie generujemy więc spore koszty w skali miesiąca.
Co ciekawe, lodówka, mimo że pracuje przez całą dobę, zużywa zaledwie około 270 kWh rocznie. To wynik dużo niższy, niż sugerowałby jej ciągły tryb pracy. Odkurzacz, pralka, telewizor czy laptop wypadają jeszcze słabiej pod względem zużycia energii – to kuchnia króluje w domowym "wyścigu" pobierania prądu.
Jak ograniczyć zużycie prądu? Proste kroki zmniejszą rachunki
Na szczęście istnieje kilka sprawdzonych sposobów, które pozwolą szybko i skutecznie zmniejszyć domowe koszty energii. Pierwszym krokiem jest wymiana tradycyjnych żarówek na energooszczędne LED-y. Różnica w poborze energii jest ogromna, a wydatek zwraca się już po kilku miesiącach.
Kolejna ważna zasada: odłączanie sprzętów od prądu, gdy ich nie używamy. Wiele urządzeń — telewizory, ładowarki, komputery — pobiera energię nawet w trybie czuwania. Zastosowanie listwy z wyłącznikiem może ograniczyć te "ciche ucieczki" prądu.
Warto również korzystać z trybów eco w urządzeniach domowych, a pralkę czy zmywarkę uruchamiać dopiero wtedy, gdy są całkowicie pełne. Różnicę zrobi także gotowanie większej ilości jedzenia na raz czy wykorzystywanie ciepła resztkowego piekarnika.