Vulvodynia
Pojawia się najczęściej u młodych kobiet i towarzyszy im przez długie miesiące, a nawet lata, utrudniając normalne funkcjonowanie. Dotkliwy ból odbiera radość życia, okalecza sferę intymną, nierzadko prowadzi do depresji. Choć vulvodynia jest jedną z najbardziej rozpowszechnionych kobiecych chorób, wciąż nie wzbudza należytego zainteresowania środowiska medycznego. Jak żyć z vulvodynią?
29.11.2010 | aktual.: 30.11.2010 11:24
Pojawia się najczęściej u młodych kobiet i towarzyszy im przez długie miesiące, a nawet lata, utrudniając normalne funkcjonowanie. Dotkliwy ból odbiera radość życia, okalecza sferę intymną, nierzadko prowadzi do depresji. Choć vulvodynia jest jedną z najbardziej rozpowszechnionych kobiecych chorób, wciąż nie wzbudza należytego zainteresowania środowiska medycznego. Jak żyć z vulvodynią?
Vulvodynia może charakteryzować się w miarę stałym, rozprzestrzenionym bólem, obejmującym nie tylko wargi sromowe, ale i przedsionek pochwy czy odbyt. Ten podtyp choroby nazywany jest vulvodynią właściwą. Natomiast gdy do zaistnienia bólu konieczne jest wystąpienie bodźca, a ból ten zlokalizowany jest przy wejściu do pochwy, wówczas mamy do czynienia z vestibulodynią.
Badania przeprowadzone w Stanach Zjednoczonych wskazują, że z powodu vulvodynii cierpi nawet 16 proc. tamtejszych kobiet. Jednak mimo tak ogromnej liczby chorych, wiedza o tej dolegliwości jest znikoma. Droga od pierwszej wizyty u lekarza do postawienia diagnozy i rozpoczęcia leczenia jest dla większości kobiet drogą przez mękę. Sytuacja jest trudna nie tylko ze względu na niewielką wśród specjalistów wiedzę na temat vulvodynii, ale i z uwagi na reakcje otoczenia, z którymi spotyka się większość kobiet. Bardzo rzadko otrzymują tak potrzebne wsparcie i zrozumienie.
Nietrudno wyobrazić sobie konsekwencje wielomiesięcznego, a nawet wieloletniego zmagania się z bólem towarzyszącym vulvodynii. Choroba ta szczególnie negatywnie wpływa na sferę intymną, najczęściej całkowicie uniemożliwiając współżycie. Niezrozumienie zarówno ze strony lekarzy, jak i bliskich osób, dotkliwy ból i wciąż brak metody na całkowite wyleczenie sprawiają, że choroba ta znacząco pogarsza kondycję psychiczną kobiety.
Skąd ten ból?
Środowisko medyczne nie jest zgodne co do przyczyn występowania vulvodynii. Źródeł upatruje się między innymi w czynnikach genetycznych, uszkodzeniu bądź nadwrażliwości nerwu sromowego czy w większym niż u reszty kobiet nagromadzeniu zakończeń nerwowych w okolicach sromu. Odrzucono hipotezę, jakoby przyczyną dolegliwości były czynniki psychologiczne.
POLECAMY: * Białe małżeństwo - nie z wyboru...*
Czynniki te odgrywają natomiast decydującą rolę w przypadku pochwicy, która bardzo często towarzyszy vulvodynii. Wielu lekarzy podkreśla konieczność szerszego spojrzenia na chorobę. Stwierdzono bowiem, że u wielu kobiet razem z vulvodynią współwystępuje zespół jelita drażliwego oraz śródmiąższowe zapalenie pęcherza.
Ulga w cierpieniu
Zdiagnozowanie vulvodynii nie jest proste. Podstawowym etapem diagnozy jest wykluczenie wszystkich chorób, które mogą być przyczyną dolegliwości, a więc na przykład infekcji bakteryjnych i grzybiczych.
W przypadku vestibulodynii głównym kryterium diagnostycznym jest znaczne nasilenie bólu podczas dotykania przedsionka pochwy, np. przy pomocy wacika. Istotne jest również kryterium czasu - aby stwierdzono vulvodynię, dolegliwości bólowe muszą utrzymywać się przez co najmniej 3 miesiące.
Niejednoznaczne przyczyny występowania vulvodynii utrudniają opracowanie skutecznego sposobu leczenia. Nie oznacza to jednak, że kobiety zmagające się z tą chorobą, są skazane na nieustanny ból. Istnieją metody, które w znacznym stopniu minimalizują odczuwane dolegliwości, a w wielu przypadkach nawet prowadzą do ich eliminacji. Jakie to są metody?
Pomocne mogą okazać się leki o działaniu przeciwdepresyjnym i przeciwpadaczkowym, z uwagi na zdolność łagodzenia bólu neuropatycznego. Vulvodynii bardzo często towarzyszy hipertonia mięśni dna miednicy, czyli ich nadmierne napięcie, dlatego bardzo ważne miejsce zajmuje fizjoterapia.
W leczeniu stosowane są również miejscowe środki znieczulające z lidokainą (lignokainą). W przypadku vestibulodynii możliwe jest także poddanie się zabiegowi chirurgicznemu - vestibulektomii. Choć czynniki psychologiczne nie są uznawane za przyczynę choroby, to w procesie leczenia niezwykle ważna jest stała opieka psychologa. Terapia pomaga uporać się z emocjami, których doświadcza każda kobieta walcząca z vulvodynią - bezradnością, złością, lękiem, smutkiem.
POLECAMY: * Białe małżeństwo - nie z wyboru...*