Wigilia? Może w hotelu?
Lubiący tradycję Polacy coraz częściej wybierają – zamiast znoju wielogodzinnych przygotowań – opcję Świąt w restauracji. Te, które na pewno są w tym czasie otwarte, to restauracje hotelowe, które na ten czas – przygotowują wiele bożonarodzeniowych atrakcji.
23.12.2010 | aktual.: 23.12.2010 16:32
Lubiący tradycję Polacy coraz częściej wybierają – zamiast znoju wielogodzinnych przygotowań – opcję Świąt w restauracji. Te, które na pewno są w tym czasie otwarte, to restauracje hotelowe, które na ten czas – przygotowują wiele bożonarodzeniowych atrakcji.
To pewnie ostatni dzwonek, by zrezygnować z lepienia uszek i mieszania w garnku z kapustą. Jeśli stwierdziliście właśnie, że ta cała praca nie dla was, ale nadal chcecie spotkać się ze znajomymi w świątecznej atmosferze, radzę chwycić za telefon i sprawdzić, czy na wigilijnej kolacji w najbliższym hotelu mają jeszcze miejsca...
Do niedawna na takich kolacjach pojawiali się przede wszystkim obcokrajowcy. Albo osoby, które zdecydowały się potraktować okres świąteczny jak wakacje i zwiedzają dalekie miasta, ewentualnie ekspaci – osoby, dla których Polska stała się drugim, często tymczasowym, domem. Często przenoszą na polski grunt swoje zwyczaje, np. Anglicy nie traktują Wigilii specjalnie. – Idą do pubu na piwo – śmiała się w jednym z telewizyjnych programów Monika Richardson, której mąż pochodzi z Wielkiej Brytanii.
Potwierdzają to niektóre hotele. - W okresie świątecznym rezerwacji pokoi dokonują głównie goście, którzy przyjeżdżają do Krakowa w celach turystycznych (np. na „Christmas Market” czyli Jarmark Świąteczny) oraz klienci biznesowi – mówi Paulina Garczarczyk, Director of Sales & Marketing w Park Inn by Radisson z Krakowa. - Coraz częściej zdarzają się jednak w tym okresie niewielkie grupy turystyczne – dodaje.
Inaczej jest w Warszawie. - W warszawskim Sheratonie pojawia się coraz większe zapotrzebowanie na kolacje wigilijne. Podczas takiej Wigilii można mieć pewność, że bufet będzie wystawny, atmosfera pięciogwiazdkowa, a i dla dzieci przygotowujemy na ten wieczór atrakcje – mówi Agnieszka Róg-Skrzyniarz, Pr & Communication Director w Starwood Polska. - Od trzech lat organizujemy w naszej restauracji taką wieczerzę i z roku na rok zwiększa nam się liczba rezerwacji – zaznacza. Goście to najczęściej całe rodziny, które ten dzień postanawiają spędzić w restauracji, co ogranicza przedświąteczny stres związany z przygotowaniami. - Ale zdarzają się też pary. W większości są to Polacy – podkreśla Agnieszka Róg-Skrzyniarz.
Oczywiście oznacza to, że w święta hotele pracują na pełnych obrotach - są w nich bowiem potrzebni pracownicy większości działów operacyjnych. - Kelnerzy, kucharze, panie sprzątające, ochrona, technicy – wylicza Paulina Garczarczyk. Nie należy także zapominać, że tuż po czasie, który Polacy tradycyjnie spędzają w domu, restauracje cieszą się dużym powodzeniem. - Również 25 i 26 grudnia kiedy to organizujemy tradycyjne już świąteczne brunche – podkreśla Agnieszka Róg-Skrzyniarz.
Czego możemy się spodziewać w hotelowej restauracji w święta? Za około 150 zł od osoby dostaniemy zarówno potrawy tradycyjne, jak i ich orientalne wariacje. Ktoś zaopiekuje się naszymi dziećmi, a nierzadko też zagra nam kolędę na fortepianie. No i nie trzeba będzie zmywać. Przyznajcie się też, kto nie ma ochoty na propozycję szefów z Sheratona: sałatkę z raków z selerem i sosem makowym lub carpaccio z kaczki wędzonej z winegretem z owocu granatu... To co, sięgacie po telefon?