FitnessWrogowie męskiej płodności

Wrogowie męskiej płodności

Wrogowie męskiej płodności

Lekarze alarmują! Z każdym rokiem wrasta liczba przypadków męskiej niepłodności. Według różnych szacunków, w przypadku 30-60 proc. par, które nie mogą doczekać się potomstwa, to właśnie czynnik męski odgrywa decydującą rolę. Jest jednak i dobra wiadomość - zmieniając swoje nawyki i styl życia, w znacznym stopniu można sobie pomóc.

Lekarze alarmują! Z każdym rokiem wrasta liczba przypadków męskiej niepłodności. Według różnych szacunków, w przypadku 30-60 proc. par, które nie mogą doczekać się potomstwa, to właśnie czynnik męski odgrywa decydującą rolę. Jest jednak i dobra wiadomość - zmieniając swoje nawyki i styl życia, w znacznym stopniu można sobie pomóc.

Jak stwierdzili naukowcy z Uniwersytetu w Bostonie, męskiej płodności może nie sprzyjać zamiłowanie do rowerowych wycieczek. Pod lupę wzięto nasienie ponad dwóch tysięcy mężczyzn. Obniżoną jakość spermy (mniejszą liczebność i ruchliwość plemników) zaobserwowano u tych badanych, którzy spędzali na rowerze więcej niż pięć godzin tygodniowo. Przyczyn upatruje się we wstrząsach towarzyszących takiej formie aktywności i podwyższonej temperaturze w okolicach jąder.

Tekst: Małgorzata Przybyłowicz/map/(kg)

1 / 4

Szkodliwe ciepło

Obraz
© Jupiterimages

Wysoka temperatura, jako czynnik negatywnie oddziałujący na jakość nasienia, od dawna znajduje się w kręgu zainteresowania środowiska medycznego. Natura, umieszczając jądra poza jamą brzuszną, zadbała o to, aby ich temperatura była niższa od ciepłoty ciała o około 2 stopnie Celsjusza. Przegrzewanie jąder prowadzi do zaburzenia procesu spermatogenezy, czyli powstawania i dojrzewania plemników.

Niestety, temperaturę jąder można podnieść bardzo łatwo, np. poprzez gorące kąpiele czy częste korzystanie z sauny. Na jakość spermy niekorzystnie wpływa również otyłość, siedzący tryb życia, a nawet długie godziny spędzane za kierownicą. Złą sławą okryte są też laptopy. Badania opublikowane na łamach „Fertility and Sterility” wskazują, że negatywnego wpływu ciepła, emitowanego przez przenośne komputery, nie zniwelują nawet specjalne podkładki. Przy złączonych nogach i podłożonej pod komputer podkładce wzrost temperatury jąder o 1 stopień Celsjusza nastąpił już po 14 minutach pracy.

2 / 4

Telefon komórkowy

Obraz
© Jupiterimages

Winą za obniżoną płodność mężczyzn obarcza się również powszechnie używane telefony komórkowe. Wyniki badania przeprowadzonego wspólnie przez amerykańskich i hinduskich naukowców nie napawają optymizmem. Okazuje się, że codzienne prowadzenie rozmów przez co najmniej cztery godziny znacząco obniża jakość nasienia. Sperma mężczyzn najczęściej korzystających z telefonu ma obniżoną liczebność plemników o 25 proc. w porównaniu do grupy mężczyzn, którzy po telefon komórkowy nie sięgają w ogóle.

Podobne analizy przeprowadzone zostały przez naukowców z Uniwersytetu Medycznego w Lublinie. Spośród 304 mężczyzn poddanych badaniu najniższą jakość nasienia stwierdzono u tych, którzy telefon komórkowy stosowali najdłużej (powyżej 2 lat). Wciąż jednak nie wskazano jednoznacznie, który czynnik odpowiada za szkodliwy wpływ telefonów komórkowych. Jeden z branych pod uwagę to emitowane przez aparat fale elektromagnetyczne.

3 / 4

Dieta i nałogi

Obraz
© Jupiterimages

W drodze do ojcostwa przeszkodą mogą okazać się również nałogi. Sięganie po papierosy nie tylko obniża jakość nasienia, poprzez uszkadzanie DNA plemników, ale również prowadzi do zaburzeń erekcji.

Wpływem spożywania alkoholu na męską płodność zainteresowali się między innymi naukowcy z Uniwersytetu w Chennai w Indiach. Na drodze badań stwierdzono, że jakość spermy była znacznie niższa u mężczyzn spożywających co najmniej 180 ml alkoholu (brandy lub whisky) przez minimum 5 dni w tygodniu i przez okres powyżej jednego roku.

Jak się okazuje, mężczyźni powinni ograniczyć również spożycie soi i produktów sojowych. Badanie przeprowadzone z udziałem 99 pacjentów szpitala w Massachusett wskazało, że im większy udział soi w diecie, a właściwie zawartych w niej fitoestrogenów, tym bardziej obniżona liczebność plemników w spermie.

4 / 4

Leki antydepresyjne

Obraz
© Jupiterimages

Obniżona płodność dotyczy także mężczyzn zażywających leki antydepresyjne z grupy selektywnych inhibitorów zwrotnego wychwytu serotoniny (SSRI). Jak wykazały badania, w ciągu miesiąca od rozpoczęcia leczenia, liczba plemników z uszkodzonym DNA wzrosła dwukrotnie - z około 14 proc. do około 30 proc.

Tekst: Małgorzata Przybyłowicz/map/(kg)

zdrowieciążaplemniki

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (18)