Żadnego seksu z Rosjanami
Ukrainki nakładają seks-embargo na rosyjskich mężczyzn. Namawiają inne kobiety, by zaangażowały się w akcję, która ma zwrócić uwagę na kryzys rosyjsko-ukraiński. Bojkot rozpoczął się 23 marca i przykuł uwagę internautów. Popularność profilu akcji na Facebooku rośnie w błyskawicznym tempie.
Ukrainki nakładają seks-embargo na rosyjskich mężczyzn. Namawiają inne kobiety, by zaangażowały się w akcję, która ma zwrócić uwagę na kryzys rosyjsko-ukraiński. Bojkot rozpoczął się 23 marca i przykuł uwagę internautów. Popularność profilu akcji na Facebooku rośnie w błyskawicznym tempie.
Inicjatywa doczekała się już nawet linii koszulek, na której znajduje się oficjalne logo - splecione ręce z chwytliwym hasłem "Nie dawaj Ruskiemu", nawołującym do tego, by nie uprawiać seksu z Rosjanami. Slogan to wers pochodzący z wiersza ukraińskiego poety Tarasa Szewczenki.
W inicjatywę zaangażowała się m.in. Katerina Venzhik, redaktor naczelna portalu informacyjnego delo.ua oraz Irina Rubis, prezes portalu biznesowego ekonomika.ua, które dumnie noszą koszulki seks-bojkotu.
Jednak wobec kobiet zaangażowanych w akcję już posypały się głosy krytyki. Uczestniczki nazwano "prostytutkami".
opr. (gabi), kobieta.wp.pl