"Nie należy do mnie". Perepeczko odpowiada na zarzuty ws. grobu męża
Agnieszka Fitkau-Perepeczko odniosła się w mediach społecznościowych do fali komentarzy krytykujących ją za rzekome zaniedbanie grobu męża. Aktorka podkreśla, że grób nie jest jej własnością, a powtarzające się od lat zarzuty uważa za przykład sztucznie wywoływanej afery.
Agnieszka Fitkau-Perepeczko, wdowa po Marku Perepeczce, znanym m.in. z roli Janosika, odniosła się do fali krytycznych komentarzy dotyczących rzekomego zaniedbania grobu aktora. Sprawa pojawiła się w mediach społecznościowych niemal dwadzieścia lat po śmierci jej męża i, jak podkreśla sama zainteresowana, przybrała formę dziwnego, powtarzalnego ataku.
Fitkau-Perepeczko jest aktywna w mediach społecznościowych, gdzie chętnie dzieli się fragmentami swojego życia. Ostatnio opublikowała na TikToku nagranie po wizycie u fryzjera, jednak część komentarzy internautów nie dotyczyła jej metamorfozy, lecz zarzutów o brak troski o grób męża. Pod postem pojawiły się wpisy w rodzaju: "To bardzo przykre, że pani tak zapomniała", "Tak żal patrzeć na grób męża", czy "Czasami odwiedź naszego Janosika".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Agnieszka Fitkau-Perepeczko nadal rozpacza po stracie pupila: "Potępiam się za to"
Na jeden z komentarzy aktorka odpowiedziała bezpośrednio: "Grób wymaga remontu, a nie należy do mnie", dodając, że każdy z fanów może sam odwiedzić to miejsce. "Z Markiem nie lubiliśmy cmentarzy i wydaje mi się, że nic nie staje na przeszkodzie, żeby zostawić kwiaty, a nie popędzać wdowę po operacji kolana" - napisała. Marek Perepeczko został pochowany w rodzinnym grobowcu, do którego prawa mają najprawdopodobniej inni członkowie rodziny.
Już rok temu kobieta dosadnie odpowiedziała wszystkim krytykom. Na Facebooku załączyła zdjęcie przy grobie męża, na którym pokazuje środkowy palec. W opisie zdjęcia napisała: "Marek przesyła pozdrowienia zwłaszcza niektórym...".
"Coś nowego"
W tamtym roku w dzień Wszystkich Świętych w osobnym wpisie na Instagramie Fitkau-Perepeczko zauważyła, że cała dyskusja wokół grobu jej męża wydaje się sztucznie podsycana. Zwróciła uwagę, że w komentarzach często wypowiadają się osoby, które nie potrafią poprawnie napisać nazwiska aktora, nie wiedzą, gdzie znajduje się grób, a mimo to z uporem powtarzają te same zarzuty. "Są też algorytmy na ten temat...i osoby, których profile nie istnieją, a piszą maniakalnie to samo..." - podkreśliła, dodając, że analizuje to zjawisko.
Aktorka zastanawia się, co jest motywacją takich działań – czy to zwykła zawiść, chęć dokuczenia, czy może coś bardziej zorganizowanego. "Ale to... jest coś nowego... komu właściwie na tym zależy?" - zapytała swoich obserwatorów.
Znasz kobiety, które robią coś bezinteresownie dla innych? Zgłoś ją w plebiscycie #Wszechmocne