GwiazdyJak i czy w ogóle można zmienić partnera?

Jak i czy w ogóle można zmienić partnera?

Nie wszystko w partnerze musi nam się podobać. Bywa, że przeszkadza nam coś w jego wyglądzie, zachowaniu czy sposobie bycia. Można wtedy spróbować „poprawić” mężczyznę – byle delikatnie i z wyczuciem.

Jak i czy w ogóle można zmienić partnera?
Źródło zdjęć: © 123RF

21.12.2012 | aktual.: 24.12.2012 08:50

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Nie wszystko w partnerze musi nam się podobać. Bywa, że przeszkadza nam coś w jego wyglądzie, zachowaniu czy sposobie bycia. Można wtedy spróbować „poprawić” mężczyznę – byle delikatnie i z wyczuciem. Specjaliści ostrzegają jednak, aby dobrze się zastanowić, bo zmiany, które sobie zafundujemy, nie zawsze nam się spodobają.

Współcześni mężczyźni podzielili się na tradycjonalistów z konserwatywnym podejściem do życia i lekkoduchów, którzy żyją chwilą. Tych pierwszych wśród Polaków jest 25 proc. – wynika z badań Discovery Channel – i nazwano ich „żywicielami pod presją”. Nieco mniej jest za to mężczyzn unikających zobowiązań, bo ok. 21 proc. Ci nie dbają o przyszłość i nie angażują się w stałe związki.

Kobiety tymczasem stawiają mężczyznom coraz wyższe wymagania. Chcemy, aby nasz partner był zadbany, proporcjonalnie zbudowany, umięśniony, przystojny, modnie ubrany i opalony. Zależy nam również, aby nas kochał, ciężko pracował, był opiekuńczy, dojrzały psychicznie, wyrozumiały i cierpliwy. Najlepszy zawód dla mężczyzny to naszym zdaniem biznesmen – wiemy to wszystko z analiz OBOP-u dla firmy Ciszewski PR. Niestety, tak wysokim wymaganiom wielu mężczyzn nie jest w stanie sprostać.

Zacznij od siebie

Marta z Radomia nie kryje, że zawsze próbowała zmienić coś w swoim partnerze. „Taka już jestem, że dążę do perfekcji i jeśli nie na początku, to po pewnym czasie próbuję zmienić to, co mi się w mężczyźnie nie podoba. Dwa razy udało mi się, ale raz doprowadziło to do zakończenia jednego z moich związków. Mój eks połapał się, że próbuję go naprawić, wściekł się i nie dało się już tego odkręcić” – opowiada nasza rozmówczyni. Ale już Aleksandrze ta sztuka udała się znakomicie. „Zauważyłam, że mój partner jest nieśmiały w kontaktach z nowo poznanymi osobami. Popracowaliśmy nad tym. Skutecznie” – przyznaje.

Jeśli również ty chciałabyś „naprawić” swojego partnera, zastanów się dwa razy, zanim się za to zabierzesz. Najważniejsze, co i dlaczego chciałabyś zmienić. – Istotne jest, co mi w partnerze przeszkadza. Jeśli chcę zmienić kogoś chłodnego i zdystansowanego w czułego i romantycznego, to trochę tak, jakbym próbowałam wmówić tygrysowi, że jest łagodnym, domowym mruczkiem – zauważa psycholog i psychoterapeuta Joanna Grabowska-Osypiuk.

W pierwszej kolejności powinnaś zatem rozważyć, co w ogóle i z jakiego powodu chcesz zmienić w mężczyźnie. Jeśli okaże się, że to jedna z kluczowych cech jego charakteru – np. fundament uosobienia – lepiej od razu zrezygnuj. Na pytanie, czy zmieniać partnera, Joanna Grabowska-Osypiuk odpowiada: nie. – To się nigdy nie udaje. Jeśli zakładam, że zmienię partnera, to od razu skazuję się na niepowodzenie. Dlaczego? Bo jeśli myślę o zmianach w partnerze, to najpierw powinnam zacząć od tego, co powinnam zmienić w sobie. Jakiekolwiek zmiany musimy zacząć od siebie – zwraca uwagę specjalistka.

Partnerska współpraca

Joanna Grabowska-Osypiuk dodaje również, że jak wynika z jej doświadczenia, gdy za bardzo próbujemy kogoś „poprawić”, to późniejsze zmiany mogą nam się nie spodobać. Zdarza się bowiem, że kobiecie nie odpowiada jakaś cecha charakteru w mężczyźnie, ale gdy ten się jej pozbędzie, ona i tak nie jest zadowolona. Wnioski? – Najważniejsza jest odpowiedź na pytanie, czy potrafię zaakceptować partnera także z jego wadami; przecież my sami także nie jesteśmy od nich wolni – mówi psycholog.

Co innego, jeśli oboje uważacie, że w waszym związku muszą nastąpić zmiany, bo np. nie odpowiada wam, że spędzacie ze sobą mało czasu albo rzadko ze sobą rozmawiacie. – Jeśli jedna strona naciska na zmiany, to druga odbiera to jako ograniczenie, jako atak na własne „ja”. Jeśli jednak oboje widzą, że nie ktoś, ale coś we wspólnej relacji musi ulec zmianie, to najlepszym znanym mi środkiem, jaki wynalazła ludzkość, jest po prostu rozmowa – podkreśla Joanna Grabowska-Osypiuk. Ważne zatem, aby oddzielić to, nad czym chcecie pracować oboje od tego, co nie podoba się w partnerze tylko jednej ze stron.

Inteligentne poprawianie

Czasem jednak zmiany dotyczą błahostek, które mogłyby ułatwić życie wam obojgu albo na czym wyjątkowo ci zależy, a mężczyźnie jest to obojętne. Wtedy warto rozważyć delikatne „ulepszenie” partnera. Chodzi np. o zmianę jego stylu, fryzury, męczących cię przyzwyczajeń czy wyeliminowanie wady, którą wszyscy mu wytykają. Jak go zmienić? Zabierz partnera na zakupy, wybierz się z nim do fryzjera, zaproponuj wspólną dietę. Grunt, aby zmiany wprowadzać stopniowo, ostrożnie i z głową. Jeśli obejdzie się bez nacisków i pretensji, mężczyzna może nawet nie zdawać sobie sprawy, że próbujesz go „poprawić”.

O tym, jak zmienić mężczyznę tak, aby się nie zorientował, pisze Michele Weiner-Davis, terapeutka rodzin w jednej ze swoich książek. Autorka daje podpowiedzi, jak w sprytny sposób sprawić, aby partner częściej prawił ci komplementy, pomagał w domu, więcej z tobą rozmawiał czy okazywał ci uczucie. Jej zdaniem w takich sytuacjach nie warto skupiać się na dogłębnym analizowaniu wszystkich możliwych przyczyn problemów i doszukiwaniu się czyjejś winy. Skuteczniejsze jest zajęcie się przyszłością i zastosowanie kilku prostych metod takich jak np. pochwała, wskazówka czy propozycja, na której skorzystacie oboje.

Tekst: Ewa Podsiadły-Natorska/ (epn/sr), kobieta.wp.pl

POLECAMY:

Komentarze (53)