Biel na salonach

Biały kolor kojarzy się z lekkością, delikatnością. Wiem z autopsji, że biały kolor sprawdza się latem najlepiej. Wiem o tym nie tylko ja. Wiedzą też o tym gwiazdy. Zobaczmy jak ubierały się w czasie mijającego wakacyjnego sezonu.

Ilona Felicjańska po swoich niedawnych modowych ekscesach jakby spoważniała, wyciszyła się. I zdecydowanie wyszło jej to na zdrowie. Modelka prezentuje się naprawdę świetnie. Może zrozumiała, że nikt już nie chce czytać i słuchać jej publicznych spowiedzi. Może zrozumiała też, że szokowanie strojem nie zawsze wychodzi na dobre.

A oto dowód. Luźne białe spodnie to hit sezonu, a w połączeniu z prostym białym topem prezentują się klasycznie, ale też bardzo elegancko, ponadczasowo. Męski charakter tej stylizacji bardzo pasuje do Ilony. Ma świetną sylwetkę, a jednak zrezygnowała z oczywistego zabiegu i nie podkreśliła talii i biustu. Trafny wybór. Minimalizm w lekko męskim wydaniu nie potrzebuje dodatków. Biżuteria nieobecna, i dobrze. Wystarczy delikatny makijaż i włosy zaczesane do góry. Mamy współczesną wersję modnego dandysa.

Biel sprawdza się nie tylko w dziennych klimatach. Z powodzeniem można ją zastosować także na wieczór. Trzeba tylko uważać na krój wieczorowej sukienki. Jeśli przesadzisz, możesz wyglądać jak panna młoda. Jeśli nie o to ci chodzi, uważaj.

Edyta Górniak wybrała na czerwony dywan białą suknię do ziemi. Na szczęście krój sukienki jest mocno asymetryczny. Przód jest bardzo krótki, tył sięga do samej ziemi. Sukienka ma ciekawy fason, idealne proporcje i jest wyjątkowo seksowna. Głęboki dekolt w serek i odkryte ramiona wyglądają bardzo zmysłowo. Kreacja jest luźna u góry. I całe szczęście, bo obcisła dzianina nie wyglądałaby dobrze.

Piosenkarka, żeby nie wyglądać za słodko, wybrała bardzo wysokie kozaki w czarnym kolorze, które spełniły swoje zadanie - jest kobieco, zawadiacko, z pazurem. Zwykłe szpilki nie miałyby takiej siły rażenia. Czarne paznokcie dopełniają rockowego charakteru. Srebrna ciężka biżuteria też. Brawo dla stylisty za papierową torbę a'la Chanel.

Na bakier ze stylistą jest za to Dorota Rabczewska. Piosenkarka coraz częściej zalicza modowe gafy. Raz za razem komentowane są jej nietrafione stylizacje. Nie inaczej było tym razem. Sławna już sukienka wzorowana na projektach Gosi Baczyńskiej i Alexandra McQueena zrobiła oszałamiającą karierę. Spór między Dodą a Baczyńską rozegrał się w kilku odsłonach. Wszystko rozbiło się o to, kto jest autorem tej kreacji. Jak się finalnie okazało - stylista piosenkarki.

Czy wprawny kopista zerżnął jota w jotę pomysł Gosi czy wzorował się na legendarnym projektancie? I czy dostał za to po łapach? Tego nie wiadomo.

Co do sukienki - nie do końca jestem przekonany czy to jest dobra stylizacja. Jest zbyt dziwaczna, przerysowana. Sukienka ma ładne proporcje no, ale wymyślał ją sam McQueen, więc nie mogło być inaczej. Mnie najbardziej rażą zaakcentowane skrzydła na plecach Dody. Chociaż z drugiej strony tatuaż pasuje do pierzastej sukienki. Buty są zbyt dużą konkurencją dla samej kreacji - drapieżne, ponabijane ćwiekami. Brakuje mi w tej stylizacji jakiegoś wyciszenia.

Słabo w tym zestawieniu wypada też Ewa Farna. Piosenkarka, która jest idolką dla wielu młodych ludzi, nie świeci tutaj zbyt dobrym przykładem. A szkoda, bo niewiele brakuje do ideału.

Biała cekinowa sukienka nie prezentuje się źle. Proporcje są całkiem dobre. W przypadku długości mini świetnie sprawdził się długi rękaw - dzięki niemu nie jest aż tak banalnie. Mnie jednak najbardziej razi silikonowy pasek. Przechodzi centralnie przez środek pleców wokalistki.

Właśnie dlatego odkryte plecy i duże wycięcia na nich są bardzo niebezpieczne. W takich sytuacjach nie są wskazane biustonosze czy inne podtrzymywacze biustu. Takie silikonowe ramiączka zawsze będą razić. Nie wygląda to estetycznie ani modnie. I jeszcze te buty... Są za duże i wyglądają jak szczudła. Cała stylizacja, niestety, została skopana dzięki nim i dzięki silikonowi na plecach.

(mb/ma)

* Jak nie popłynąć za daleko*

* Cindy Crawford i jej kolekcja dla C&A*

* Victoria Beckham została redaktor naczelną „Glamour”*

Marta Żmuda-Trzebiatowska już nie eksponuje ciała