Buduje ogromny dom dla siebie. Mówi o kosztach
Kinga Zawodnik spełnia jedno ze swoich największych marzeń – buduje własny dom. Podczas wizyty ekipy "Pytanie na śniadanie" pochwaliła się postępami na placu budowy, pokazując nowe zdjęcia z inwestycji. Okazuje się, że dom o powierzchni 240 metrów kwadratowych pochłonie znacznie więcej pieniędzy, niż pierwotnie planowała.
Kinga Zawodnik to popularna prezenterka telewizyjna, przez wiele lat związana z TVN Style. Szerokiej publiczności dała się poznać dzięki takim programom jak "Dieta czy cud", "Pierwszy raz Kingi" czy "Gadżet Show", gdzie zdobyła sympatię widzów autentycznością i poczuciem humoru.
Rozpoznawalność przyniosła jej także aktywność w mediach społecznościowych, gdzie otwarcie opowiada o swojej walce z otyłością, zdobywając tym samym szerokie grono obserwatorów. Na Instagramie śledzi ją ponad 130 tysięcy osób.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
TYLKO U NAS! Kinga Zawodnik mówi, co sobie poprawiła w twarzy. Tureckie kliniki oferowały jej współprace
Walka z nadwagą i operacja bariatryczna
Kinga Zawodnik przez wiele lat zmagała się z nadwagą, która wpływała nie tylko na jej wygląd, lecz przede wszystkim na zdrowie i codzienny komfort życia. Choć podejmowała liczne próby odchudzania, efekty były zazwyczaj krótkotrwałe. Przełom nastąpił w 2023 roku, kiedy zdecydowała się na operację bariatryczną – zabieg zmniejszenia żołądka, uznawaną za jedną z najskuteczniejszych metod leczenia otyłości. Dzięki temu udało jej się schudnąć aż 60 kilogramów.
– Uważam, że bez operacji nie miałabym aż tak dużych szans, żeby leczyć swoją chorobę, swoją otyłość. Wszystkie inne próby niechirurgiczne niestety u mnie zawiodły. Przetestowałam na sobie dwadzieścia różnych diet, gadżetów, sposobów, aktywności. Pomagało, a później znowu waga wracała. Operacja bariatryczna jest najskuteczniejszą formą leczenia mojej choroby – mówiła Zawodnik w rozmowie z Plejadą.
Budowa własnego domu
Po zakończeniu procesu odchudzania Kinga Zawodnik wkroczyła w nowy, równie ważny etap życia. Obecnie skupia się na realizacji marzenia o własnym domu, co jest dla niej kolejnym krokiem w stronę bardziej samodzielnego i spokojnego życia po latach zmagań z otyłością.
32-latka regularnie dzieli się w mediach społecznościowych postępami prac budowlanych, pokazując swoim fanom, jak krok po kroku zbliża się do celu. Ostatnio miała ku temu kolejną okazję, gdy na budowie pojawiła się ekipa "Pytania na śniadanie". Kinga pochwaliła się tym na Instagramie, publikując kolejne zdjęcia, na których widać już zarys domu. Choć prace wciąż trwają, budynek robi ogromne wrażenie.
Co ciekawe, nie ogranicza się jedynie do nadzorowania inwestycji. Często sama chwyta za narzędzia i bierze udział w pracach. Na Instagramie publikuje zdjęcia i nagrania, na których widać ją w roboczych ubraniach i kasku, zaangażowaną w kolejne etapy budowy.
Sporą pomocą jest dla niej brat, który ma doświadczenie w pracach budowlanych. Dzięki jego umiejętnościom wiele rzeczy udaje się wykonać samodzielnie, bez potrzeby angażowania dodatkowych ekip. To nie tylko przyspiesza cały proces, ale też pozwala zaoszczędzić sporo pieniędzy.
– Ja mam fantastycznego brata, jest przekochany i zna się na budowlance. Sam potrafi zrobić wiele rzeczy i właśnie dzięki mojemu bratu zaoszczędziłam pewnie ze 30 tys., jak nie więcej. Nie oszukujmy się, materiał kosztuje, ale robota jest dwa razy droższa. To nie jest tak, że nie chcę dać komuś zarobić, ale jeśli są prace, które możemy wykonać własnymi rękami, no to będziemy to robić – mówiła Pomponikowi.
Duże wyzwanie finansowe
Budowa domu okazała się znacznie droższa, niż Kinga Zawodnik początkowo zakładała. Choć planowała przeznaczyć na inwestycję około miliona złotych, z czasem okazało się, że rzeczywiste koszty mogą być nawet trzykrotnie wyższe.
– Myślałam, że się zamknę do miliona, ale będzie to dużo więcej. Każdy mi mówi, że na ten dom, co sobie wymarzyłam, powinnam wydać przynajmniej trzy bańki. Dziwię się i mówię, że nie mam tylu pieniędzy – wyznała w rozmowie z ShowNews.
Skąd aż tak wysoka kwota? Jak dodała prezenterka, wszystko przez bardzo nietypowy projekt domu, który znacznie podniósł koszty inwestycji.
– Mam bardzo specyficzny projekt domu, bo ja mój dom dzielę na część zawodową i prywatną. W tym domu będą się działy różnego rodzaju projekty, dlatego muszę mieć taką przestrzeń. To jest skomplikowany projekt, bardzo trudny, dopasowany do mnie. Niektóre rzeczy kosztują i liczyłam się z tym – podkreśliła.
Czytaj także: Wrócili z Grecji do Polski. Tak mówią o przeprowadzce
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.