Krzesimir Dębski odpowiada mediom. Tłumaczy się po słowach o synu
Krzesimir Dębski, ceniony kompozytor i ojciec Radzimira Dębskiego, wywołał falę komentarzy swoją krytyczną wypowiedzią na temat twórczości syna. Po medialnym zamieszaniu postanowił doprecyzować swoje słowa, podkreślając, że zostały one źle zinterpretowane.
Radzimir Dębski jako Jimek zdobył uznanie na świecie dzięki nowatorskiemu podejściu do muzyki orkiestrowej, współpracy z artystami globalnego formatu oraz niezwykłej umiejętności łączenia tradycji z nowoczesnością.
Tym większe poruszenie wywołała niedawna wypowiedź jego ojca Krzesimira Dębskiego, cenionego kompozytora, który w jednym z wywiadów ostro, i w ocenie wielu niesprawiedliwie, skrytykował twórczość swojego syna.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Polka współpracuje z Chrisem Brownem: "Zabiera cały mój czas wolny". Mówi, jaki jest muzyk i wyjaśnia "dramę" z J.Lo
Niewinne pytanie wywołało lawinę komentarzy
Krzesimir Dębski, goszcząc w programie "PRZEmiana", wspominał różne momenty swojej bogatej kariery muzycznej. Kiedy rozmowa zeszła na temat jego syna, padło pytanie, czy słucha jego muzyki i jak ocenia jego twórczość. Odpowiedź kompozytora zaskoczyła nie tylko prowadzącą, lecz także wielu odbiorców.
– Można się cieszyć z tego, że znalazł swoje poletko. Jest to właściwie inny świat zupełnie. Nożyczki i się wycina fragmenty innych utworów, innych autorów. Na pewno bym wolał, żeby pisał swoje utwory. A to jest troszeczkę łatwizna i świat dodawania bitów – powiedział Krzesimir Dębski.
Słowa te natychmiast odbiły się szerokim echem w mediach i wywołały gorącą dyskusję w Internecie.
Publiczna reakcja i głosy oburzenia
Fani Radzimira Dębskiego nie kryli rozczarowania. W komentarzach pojawiło się wiele głosów sugerujących, że ojciec nie docenia dorobku artystycznego syna, ani nie śledzi uważnie jego sukcesów. Internauci przypominali, że Jimek nie tylko remiksuje cudze utwory, ale tworzy własne kompozycje, aranżuje muzykę orkiestrową i współpracuje z największymi światowymi gwiazdami.
"Rozczarowujące, że ojciec nie potrafił po prostu powiedzieć: jestem z niego dumny", "Straszna wypowiedź! Polska dumna z Radzimira, ojciec nie", "Jimek literalnie zrobił remix dla Beyoncé. Tata zazdrosny chyba", "Ojciec nawet własnego syna nie zna, bo nie jest on tylko DJ'em, ale komponuje nowe utwory", "No nie spodziewałam się, że będzie umniejszać synowi" – pisali internauci.
Kompozytor tłumaczy swoją kontrowersyjną wypowiedź
W odpowiedzi na poruszenie, jakie wywołały jego słowa, Krzesimir Dębski został poproszony przez dziennikarzy "Faktu" o odniesienie się do zaistniałej sytuacji. Kompozytor zaznaczył, że jego wypowiedź została niewłaściwie zinterpretowana, a media przedstawiły ją w przesadzony sposób.
– Po ostatnich przeinaczeniach mam dość mediów… Dopisano tytuły, że "zmiażdżyłem" syna i że wypowiedziałem się o nim "gorzko" – to wszystko zostało przekręcone. Tym bardziej jest to dziwne, że dwa miesiące temu, podczas gali Polskiego Rapu w Warszawie, nazwano mnie "ojcem polskiego rapu", co przyjąłem z zachwytem. Daleko mi więc do dyskredytowania tego gatunku – choć czasem uszy mi więdły straszliwie. Dodam, że wielu ojców, jak choćby Mozart senior, martwiło się, że syn oddaje się lekkiej muzie, czyli operze ludowej – przekazał Krzesimir Dębski "Faktowi".
Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.