Po odejściu z "Faktów" zapadła się pod ziemię. Tak żyje dziś

Justyna Pochanke to jedna z najbardziej rozpoznawalnych twarzy polskiej telewizji. Po latach intensywnej pracy i zmaganiach z depresją zrezygnowała z życia w blasku kamer. 25 stycznia 2025 roku dziennikarka kończy 53 lata.

Justyna Pochanke była gwiazdą "Faktów"Justyna Pochanke była gwiazdą "Faktów"
Źródło zdjęć: © ONS

Justyna Pochanke zadebiutowała jako młoda prezenterka w programie "5-10-15", który emitowano na TVP1. Od zawsze marzyła o karierze w mediach, dlatego wybrała studia na kierunku dziennikarstwa na Uniwersytecie Warszawskim. Jej determinacja szybko zaowocowała, gdy już na czwartym roku studiów dołączyła do zespołu Radia Zet.

Tam pracowała do 2001 roku, a jej kariera w radiu zakończyła się konfliktem z ówczesnym prezesem. Przerwa w zawodowej działalności nie trwała długo. Wkrótce przyjęła ofertę od TVN24, co stało się początkiem jej wieloletniej przygody z telewizją.

Justyna Pochanke była gwiazdą "Faktów"

Przełomowym momentem w karierze Justyny Pochanke było dołączenie do zespołu "Faktów". Z czasem zdobyła tytuł Dziennikarza Roku 2005 przyznany przez magazyn "Press", a także sześć Wiktorów i Telekamery.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Monika Olejnik jest fanką Taylor Swift! Zobaczcie, co powiedziała dziennikarka

Przez niemal dwie dekady była związana ze stacją TVN, stając się jedną z jej głównych twarzy. Niespodziewanie zakończyła jednak współpracę z "Faktami", wycofując się też z życia publicznego.

"Nie planowałam tego, ale takie nieplanowane decyzje są najuczciwsze. A to jest moja decyzja. Chciałam się z wami pożegnać" - napisała w lipcu 2020 roku do współpracowników ze stacji.

Rok wcześniej z pracy odszedł jej mąż, Adam Pieczyński, którego poślubiła w 2004 roku. Pieczyński był redaktorem naczelnym "Faktów". Rozpisywało się wówczas o ich planach kupna domu w Hiszpanii. Mówiło się również o pisarskich aspiracjach dziennikarki.

- Wyszłam za mężczyznę właściwego. Zakochałam się w facecie, nie patrzyłam mu do metryki. (…) Nie ma ze mną łatwo, ale za to fajnie. Ma kobietę, w której po kilkunastu latach małżeństwa nadal jest zakochany. Ma lojalną żonę, wiernego przyjaciela, bo my się jeszcze lubimy przy okazji. Ma świetnego rozmówcę, z którym może dyskutować dniami i nocami - mówiła Justyna Pochanke o mężu w wywiadzie dla "Twojego Stylu".
Justyna Pochanke z mężem
Justyna Pochanke z mężem © ONS

Justyna Pochanke walczyła z depresją

Odejście Justyny Pochanke z mediów nie było nagłe. Przed tym wydarzeniem zmagała się z wypaleniem zawodowym i depresją, co przyznała w wywiadzie dla "Zwierciadła":

- Przyszedł moment, że siadłam w sobotę na łóżku i nie byłam w stanie nic zrobić, nie mogłam ruszyć ręką ani nogą. Byłam bezbrzeżnie zmęczona i wyeksploatowana. Miałam taki moment w życiu, że cierpiałam długie lata na bezsenność. Jadłam w nocy, pracowałam w dzień. (...) Dwie, trzy godziny snu i jazda. Siedziałam jak skamieniała, łzy płynęły same.

W trudnym momencie życia mogła liczyć na wsparcie męża i córki Zuzanny, która jest owocem pierwszego małżeństwa ze stomatologiem Wojciechem Ryncarzem. Zuzanna nie poszła w ślady mamy. Jak wiadomo, ukończyła studia na politechnice i przez jakiś czas miała mieszkać we Włoszech. Kilka lat temu informowano o jej ślubie.

Obecnie Justyna Pochanke wiedzie spokojne życie z dala od mediów. Mimo spekulacji o przeprowadzce do Hiszpanii, zaprzeczyła tym informacjom.

- Czytałam, że wybudowaliśmy dom w Marbelli i czuję się tam osamotniona i smutna. A także, że piszę książki - autobiografię i dla dzieci. (...) Nie piszę, tylko czytam. Domu w Marbelli nie mam, choć mam swoje miejsce w Hiszpanii. Ale od dwóch lat nie wyjeżdżam, nie miałam i nie mam planów emigracyjnych - mówiła w 2021 roku "Newsweekowi".

Choć zrezygnowała z "mikrofonów i reflektorów", nadal czuje się związana z dziennikarstwem. Nie ukrywa jednak, że nie brakuje jej życia zawodowego.

Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.

Wybrane dla Ciebie

Jesienią pchają się do domu na potęgę. Przyciąga je jedno
Jesienią pchają się do domu na potęgę. Przyciąga je jedno
Rozwiedli się po dwóch latach. "Zaciskałam zęby w nocy"
Rozwiedli się po dwóch latach. "Zaciskałam zęby w nocy"
Szwedzka ministra zemdlała na konferencji. Przyczyna już jest znana
Szwedzka ministra zemdlała na konferencji. Przyczyna już jest znana
Zmienił wizerunek. Stylistka: "To nie przypadek"
Zmienił wizerunek. Stylistka: "To nie przypadek"
Postawił matce ultimatum. "Zrobiła mi najpiękniejszy prezent w życiu"
Postawił matce ultimatum. "Zrobiła mi najpiękniejszy prezent w życiu"
Postaw na balkonie. Zapomnisz o uciążliwych gołębiach
Postaw na balkonie. Zapomnisz o uciążliwych gołębiach
Krytykują nawet biust jej synowej. Dowbor nie ukrywa, co o tym myśli
Krytykują nawet biust jej synowej. Dowbor nie ukrywa, co o tym myśli
Straciła znajomych, gdy przestała udawać. "Całe życie oszukiwałam"
Straciła znajomych, gdy przestała udawać. "Całe życie oszukiwałam"
W takim stroju poszła na randkę z mężem. Są zdjęcia
W takim stroju poszła na randkę z mężem. Są zdjęcia
Połóż na poddaszu. Kuny szybko się wyniosą
Połóż na poddaszu. Kuny szybko się wyniosą
Tak pies wysyła "ostatnie ostrzeżenie". Lepiej nie lekceważ
Tak pies wysyła "ostatnie ostrzeżenie". Lepiej nie lekceważ
Nastolatka o "szon patrolach". Mówi, do czego są zdolni
Nastolatka o "szon patrolach". Mówi, do czego są zdolni