Byli razem 24 lata. Wyznała, dlaczego się rozstali
Daria Ładocha podjęła decyzję o zakończeniu związku z ojcem swoich córek. W wywiadzie wyjaśniła, dlaczego zdecydowała się na ten krok. - Rozstanie po 24 latach jest jak operacja na otwartym sercu. I to bez znieczulenia - wyjawiła. Prezenterka 8 maja 2025 skończyła 43 lata.
Daria Ładocha, znana z programu "Dzień dobry TVN" oraz prowadzenia "Azji Express", przez 24 lata była w związku z fotografem Bartkiem Kulitą. Poznali się na imprezie, gdy przyszła gwiazda miała zaledwie 17 lat. Mężczyzna, starszy od niej o siedem lat, zakończył długoletni związek, a Ładocha wprowadziła się do niego.
- Trudno dziś w to uwierzyć, ale przez rok mieszkaliśmy we trójkę: Bartek i ja w jednym pokoju, a jego ekspartnerka w drugim. Spotykałam ją w kuchni; to ona podsunęła mi książki Olgi Tokarczuk! Potem nawet zaprzyjaźniłyśmy się ze sobą - opowiadała w "Twoim Stylu" w 2021 roku.
Para nie zdecydowała się na ślub. - Co roku mam ustaloną datę, ale co roku mi nie pasuje. Mam cztery pierścionki zaręczynowe. Ale są wyjazdy, co roku coś się dzieje i przekładamy. Nie potrzebujemy potwierdzenia naszej miłości, bo wolimy zainwestować w jakieś podróże, by doświadczać życia — a to daje poczucie, że bycie razem to najlepsza recepta na udany związek - mówiła rok później w "Co za tydzień".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Daria Ładocha o rozstaniu i traumie. Jak poradziły sobie jej córki? "Musiałyśmy we trzy być bardzo silne"
"Nie chciałam się z tym skonfrontować, więc uciekałam w pracę"
W 2025 roku Ładocha ogłosiła rozstanie. W wywiadzie dla Plejady wyjaśniła, że decyzja o rozstaniu była trudna, ale konieczna. Podczas nagrań "Azji Express" na Filipinach zdała sobie sprawę, że ani ona, ani jej partner nie są szczęśliwi. Postanowiła zakończyć związek, który nie przynosił radości.
- Staliśmy się smutnymi ludźmi. Nie chciałam się z tym skonfrontować, więc uciekałam w pracę. Ale po powrocie z planu "Azji Express" wiedziałam, że dłużej tak nie wytrzymam. To była potwornie trudna decyzja, do której podjęcia nie byłam przygotowana, ale czułam, że muszę to zrobić. I to teraz albo nigdy. Powiedziałam Bartkowi, że każdy z nas zasługuje na radość życia i beztroski uśmiech. I że nie jest jeszcze za późno, żebyśmy je odzyskali, ale żeby to zrobić, musimy się rozstać, bo gdy jesteśmy razem, nam to nie wychodzi - mówiła w rozmowie z Plejadą.
Para próbowała ratować związek poprzez terapię. Daria podkreśliła, że choć starali się udawać szczęśliwych przed dziećmi, zrozumiała, że musi zmienić swoje życie.
"Bez znieczulenia"
Najtrudniejsze dla Darii było poczucie samotności i utraty kontroli nad życiem drugiej osoby. Przyznała, że wzajemna kontrola wynikała z troski i bliskości, a jej brak był trudny do zaakceptowania.
- Rozstanie po 24 latach jest jak operacja na otwartym sercu. I to bez znieczulenia. Zaczęłam być z Bartkiem, gdy miałam 17 lat. Tak więc całe moje dorosłe życie i wszystkie jego fundamenty zbudowałam razem z nim. Nagle to wszystko runęło, rozpadło się w pył. Do głosu doszły emocje, które przez lata namiętnie zamiataliśmy pod dywan. Z naszych szaf wyszły duchy, które przeprowadziły mnie przez całą paletę najgorszych stanów, jakie można sobie wyobrazić. Musiałam zmierzyć się z tęsknotą, cierpieniem, pustką, rozpaczą i żalem. Wypłakałam ocean łez - wspomniała gwiazda TVN Plejadzie.
Zapraszamy na grupę FB – #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.