Skończyła 82 lata. Jedyne czego żałuje, to sesji dla "Playboya"
Elegancja, dystans, magnetyzm. Catherine Deneuve od dekad pozostaje symbolem francuskiego kina – kobietą, której chłód fascynował i onieśmielał całe pokolenia widzów. Dziś obchodzi 82. urodziny.
Catherine Deneuve przyszła na świat 22 października 1943 roku w Paryżu, w rodzinie aktorów. Na ekranie pojawiła się już jako 13-latka – przypadkiem. Na pierwszy casting namówiła ją starsza siostra. To dzięki niej świat odkrył talent Deneuve, która szybko stała się nową twarzą francuskiego kina.
Międzynarodowy sukces przyszedł wraz z rolą w musicalu Parasolki z Cherbourga, a później w Piękności dnia i Wstręcie. Od tamtej pory stała się ikoną stylu i uosobieniem francuskiej klasy.
Protestujący na terenie Szkoły Filmowej w Łodzi
Romans z fotografem i jedyne małżeństwo
Choć kochała wielu mężczyzn, za mąż wyszła tylko raz – za brytyjskiego fotografa Davida Baileya. Poznali się podczas sesji dla "Playboya", do której Deneuve namówił Roman Polański.
Między aktorką a fotografem szybko zaiskrzyło. Po zaledwie dwóch miesiącach stanęli na ślubnym kobiercu. Małżeństwo jednak nie przetrwało próby czasu – po trzech latach rozstali się. W 1972 roku Francuzka rozwiodła się i już nigdy więcej nie wyszła za mąż.
Bailey po latach wspominał: – To nie było smutne. Po prostu oddalaliśmy się od siebie aż do całkowitego rozstania. Później zadzwoniła do mnie i powiedziała, że to świetnie, że dostaliśmy rozwód. Zapytałem dlaczego, na co Catherine powiedziała: teraz możemy być kochankami.
Deneuve z kolei przyznała w rozmowie z Daily Mail: – Urodziłam dwójkę dzieci, miałam wiele związków, ale tylko jednego męża, Davida. Wciąż jesteśmy przyjaciółmi.
Catherine Deneuve była później z Marcello Mastroiannim, z którym doczekała się córki Chiary. Mastroianniego poznała na kolacji u Romana Polańskiego.
O swojej relacji z włoskim aktorem mówiła wprost: – Kocham mężczyzn. Kocham dzieci. Ale chyba nie jestem stworzona do tego trójkąta. Po narodzinach Chiary coś się zmieniło. Ja się zmieniłam – wyznała w Paris Match.
Żałuje tylko jednej rzeczy
Choć przez całe życie strzegła swojej prywatności, aktorka przyznała, że nie wszystko w jej karierze było dobrym wyborem. – Pozowanie dla "Playboya" to chyba jedyna rzecz, jakiej w życiu żałuję – powiedziała po latach.
W 1967 roku w tragicznym wypadku zginęła ukochana siostra Catherine. Aktorka nie potrafiła się po tym pozbierać. Przez pierwsze lata po tej tragedii – jak przyznała – czuła się jak zombi, odcinając się od emocji i rzeczywistości.
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was! Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl