Czego się wstydzą panowie?
Duża pupa, rzadkie włosy, blada cera? Myślałaś, że tylko ty martwisz się tym, jak wyglądasz. Nic bardziej mylnego. Brytyjski „Glamour” wytropił największe męskie niepewności i najbardziej skrywane sekrety.
Duże piersi, włosy w nosie
Duża pupa, rzadkie włosy, blada cera? Myślałaś, że tylko ty martwisz się tym, jak wyglądasz. Nic bardziej mylnego. Brytyjski „Glamour” wytropił największe męskie niepewności i najbardziej skrywane sekrety.
Każda kobieta na pewnym etapie życia walczy z włosami. Za krótkie, za cienkie, zbyt kręcone lub puszyste. Panowie, choć o tym nie mówią, martwią się zbyt wczesnym łysieniem albo tym, że włosy rosną w niepożądanych miejscach (np. na plecach). Dorośli mężczyźni zastanawiają się, dlaczego mają nierównomierny zarost albo z jakiej przyczyny włoski nie rosną im na wewnętrznej stronie łydek. Włosy w uszach i nosie przypominają im o starości. Frapuje ich też kwestia: strzyc czy golić się w miejscach intymnych?
Tekst: na podst. Glamour.com/(alp/sr)
Wzrost
Niewysoki był Napoleon, niewielki jest Danny de Vito, a i Kuba Błaszczykowski do wielkoludów nie należy. Panowie, którym natura poskąpiła wzrostu, doskonale wiedzą, że braki w centymetrach trzeba rekompensować innymi przymiotami, np. charyzmą lub poczuciem humoru. Niewielki wzrost to najczęściej spotykany męski kompleks. Mężczyzna nie przyzna się (zwłaszcza przed kobietą), że jest to dla niego problem i kilkanaście centymetrów sprawiłoby, że życie stałoby się łatwiejsze.
Dieta
Niewielu mężczyzn jest w stanie przyznać się do stosowania diety. Szczególnie jeśli nie jest to dieta zdrowotna, wedle wskazań lekarza, ale zwyczajne odchudzanie, mające na celu zrzucenie kilku kilogramów przed wakacjami. Nie tylko kobiety martwią się, jak będą się prezentować nad brzegiem basenu lub na plażowym ręczniku. Panom z trudem przychodzi rezygnacja z ulubionych przysmaków, ale jeszcze trudniej ujawnić, że to zbliżające się lato jest powodem diety.
Pośladki
Mało który mężczyzna przyzna się, że od czasu do czasu zastanawia się nad formą swoich pośladków. Panowie mają na tym punkcie niemniejszą obsesję niż kobiety. O ile damska duża pupa może być apetyczna, to duża męska pupa dyskwalifikuje. Choć żaden pan się do tego nie przyzna, większość z nich wykonuje karkołomne sztuczki gimnastyczne przed lustrem, chcą ujrzeć końcowy odcinek swych pleców i upewnić się, że nadal jest w formie.
Brzuch
„Jest nas dwóch: ja i mój brzuch!” mawiają panowie, którzy odłożyli na bok walkę o sześciopak. Mężczyźni, którzy z biegiem czasu i ilością skonsumowanych chipsów oraz sałatek z majonezem wyhodowali zgrabną piłkę w okolicach żołądka, w głębi serca wstydzą się swojej figury. Nie mogą usprawiedliwiać się ani ciążą, ani hormonalnymi zawirowaniami i, jeśli jeszcze są w stanie, wciągają brzuch, ile się da.
Dłonie
Jednym z najbardziej zabawnych stereotypów jest ten głoszący, że wielkość dłoni mężczyzny jest proporcjonalna do wielkości jego przyrodzenia. Inna teoria mówi o tym, że faceci o wielkich stopach są hojnie obdarowani przez naturę. Panowie wstydzą się małych dłoni i stóp, choć się do tego nie przyznają. Tylko pianiści cenią sobie długie, smukłe palce i delikatne ręce.
Trądzik
Kobiety mają potężną broń w postaci makijażu: przy odrobinie umiejętności można zatuszować defekty skóry. Większość pań dysponuje też o wiele lepszą wiedzą na temat leczenia problemów skórnych. Panowie są w gorszej sytuacji: często cierpią tak samo jak my, ale są bezradni. Nie sięgną po puder lub korektor, wstydzą się wypytywać farmaceutę o najnowsze produkty, a lekarza o możliwość kuracji.
Opalenizna
Nie tylko panie narzekają na nadmierną bladość, zwłaszcza przed sezonem wakacyjnym. Okazuje się, że na plaży (lub na basenie) wszyscy są równi, a złocisty odcień skóry doceniany niezależnie od płci. O ile panie mogą stylizować się na seksownie białą Ditę von Tesse, tak panowie nie mają zbyt wielu inspiracji w tym zakresie. Mało który mężczyzna przyzna się, że w okolicach lipca marzy o latynoskiej, oliwkowej karnacji niczym u Cristiano Ronaldo.
Muskulatura
Brak rozbudowanych mięśni ramion to dla panów podobna ujma jak niskie IQ. Można mieć urok i poczucie humoru Woody’ego Allena, ale nie jego sylwetkę. Większość panów pytana, czy chciałaby mieć muskulaturę godną zawodników MMA, bez wahania odpowie, że tak. Warto mieć coś w głowie, ale głowa krótka i głowa długa, czyli składowe bicepsa, też są nie do przecenienia.
Duży biust
Ta przypadłość dotyczy czasem także panów, których nie cieszy obfitość w okolicach klatki piersiowej. Ginekomastia bywa wynikiem zachwiania równowagi hormonalnej, a czasem otyłości. To, co u pań jest atutem, panów bardzo zawstydza, choć trudno im się czasem do tego przyznać.
Tekst: na podst. Glamour.com/(alp/sr)
