"Dom dobry" Wojciecha Smarzowskiego wywołał ogromne poruszenie w całej Polsce. Mimo że od premiery filmu minęło już trochę czasu, wciąż poruszane są wątki i sytuacje, które zdecydował się pokazać w produkcji reżyser.
Wojciech Smarzowski w "Domu dobrym" podjął się przedstawienia przemocy domowej w różnej jej wymiarach. Główna bohaterka wiąże się z poznanym online mężczyzną, który na pierwszy rzut oka wydaje się partnerem idealnym. Jednak w miarę, jak ich relacja się zacieśnia, pokazuje swoje prawdziwe oblicze. Gośka doświadczała przemocy domowej, zanim związała się z Grześkiem. Jej matka, mająca problemy z nadużywaniem alkoholu, wiele razy wyżywała się na córce. Czy historia głównej bohaterki jest odległa od tego, jakie sytuacje wydarzają się w rzeczywistości?
"To jest już bardzo trudno nazwać"
Przemoc w "Domu dobrym" ma różne oblicza. Jednym z nich jest przemoc finansowa, której często na pierwszy rzut oka zwyczajnie nie widać.
- To jest już bardzo trudno nazwać. To jest sytuacja, w której ktoś mówi: "Ja tylko kontroluję nasze wydatki" albo "Bo ty nie umiesz zarządzać finansami" - zauważa dr Agnieszka Kozak. gościni podcastu "Balans".
Ekspertka dodaje, że często "dajemy sobie to wkręcić" i coś, co powinno nam zapalić lampkę w głowie, traktujemy jako normalną sytuację - bo partner będzie lepiej rozdysponowywać pieniądze.
- Jest bardzo wiele rodzin, w których tylko jedna osoba pracuje zawodowo, a druga zajmuje się jednak pracą w domu. Ta sytuacja, w której "moje-twoje", ona się wydaje być taka naturalna - zwraca uwagę dr Kozak.
Psycholożka i psychoterapeutka podkreśla, że przemoc psychiczna jest dużo bardziej "opowiedziana" w przestrzeni publicznej. O przemocy finansowej nie mówi się już tak często. Wiele ludzi nie potrafi określić czy zobaczyć, gdzie kończy się granica pomocy w zarządzaniu finansami, a właśnie finansowej przemocy.
Nie tylko jeden schemat
Prowadzący podcast "Balans" zwrócił uwagę, że przemoc finansowa nie pojawia się jedynie w relacjach, gdzie jedna osoba zarabia, a druga pozostaje w domu. Niewłaściwe traktowanie może też pojawić się w związkach, gdzie dwie osoby są czynne zawodowo, ale jedna osoba zarabia więcej.
- To też jest ogromne pole do nadużyć, bo "i co z tego, że zarabiasz, ale zarabiasz mniej, czyli mniej ci wolno" - podał przykład Kuba Jankowski.
Dziennikarz nawiązał do poprzedniej rozmowy, gdzie mecenas, nawiązując do zjawiska przemocy finansowej, radziła każdej kobiecie, aby zadbały o własne pieniądze. Czy da się znaleźć uniwersalną obronę przed przemocą finansową, która dziś nas nie spotyka, ale możemy wejść w relację, gdzie ona się pojawi? Wysłuchajcie całego odcinka!