Czy zdradę można wybaczyć?
Co trzeci Polak ma na sumieniu zdradę – mówią badania. Czy to oznacza, że po skoku w bok rozpada się ponad 30 proc. związków? Niekoniecznie. Wciąż nie brakuje osób, które przekonują, że po zdradzie można sobie ułożyć życie z niewiernym partnerem.
Co trzeci Polak ma na sumieniu zdradę – mówią badania. Czy to oznacza, że po skoku w bok rozpada się ponad 30 proc. związków? Niekoniecznie. Wciąż nie brakuje osób, które przekonują, że po zdradzie można sobie ułożyć życie z niewiernym partnerem. I nawet psychologowie są zdania, że umiejętność wybaczania jest gwarantem… zdrowia psychicznego.
Jared Diamond, amerykański biolog ewolucyjny, w swojej książce „Trzeci szympans. Ewolucja i przyszłość zwierzęcia zwanego człowiekiem” opisuje badanie przeprowadzone w latach 40. w Stanach Zjednoczonych. Diamond wspomina pewnego specjalistę, który interesował się kwestiami dziedziczenia. „Plan badań był zupełnie prosty: pójść do izby porodowej szacownego szpitala amerykańskiego, zebrać próbki krwi tysiąca nowo urodzonych dzieci oraz ich matek i ojców, ustalić grupy krwi we wszystkich próbkach, aby wreszcie – używając standardowego rozumowania genetycznego – wydedukować wzorce dziedziczenia” – pisze autor. Autor badań przeżył szok, gdy grupy krwi wykazały, że ok. 10 proc. dzieci było owocem zdrady małżeńskiej.
Kobiety, które się oszukują
To pozwoliło Diamondowi postawić pytanie, czy seks pozamałżeński (lub po prostu zdrada) zdarza się rzadko, czy też jest tak częsty, że czyni małżeństwo fikcją. Zdaniem autora książki prawda leży pośrodku, zwraca on jednak uwagę, że jedynie niewielki odsetek ssaków – bo ok. 3 proc. – żyje w monogamii. Czy to oznacza, że zdradę mamy we krwi? Raczej nie, choć statystyki nie są optymistyczne, wynika z nich bowiem, że niewiernych jest aż 33 proc. mężczyzn i 26 proc. kobiet. A i tak można podejrzewać, że dane te są mocno zaniżone, ponieważ nie każdy do skoku w bok się przyznaje.
Dla wielu kobiet mówienie o tzw. genie zdrady czy usprawiedliwianie mężczyzny, który ponoć „zdradę ma we krwi”, to jednak tylko mydlenie oczu. „Nie rozumiem, dlaczego tyle kobiet się okłamuje. Zdrady się nie wybacza! Jeśli facet zrobił to raz, pewnie zrobi to znowu. Nie pojmuję, czemu niektóre dziewczyny wmawiają sobie, że mężczyzna prędzej czy później zdradzi i należy się z tym pogodzić. Dla mnie skok w bok jest niewybaczalny. Po takim czymś nie da się odbudować związku” – twierdzi 27-letnia Karolina.
Żono, przebacz mężowi!
Zdaniem 42 proc. Polaków zdrada jest wystarczającym powodem, aby odejść od niewiernego partnera czy partnerki. W tej drugiej grupie nie brakuje jednak osób, które uważają, że zdradę… warto wybaczyć. „Moja przyjaciółka została zdradzona i chciała odejść, ale dała swojemu mężowi drugą szansę. I co się okazało? On zaczął się starać jak jeszcze nigdy. Dbał o nią i o dziecko, stawał na rzęsach, aby im się udało. Niedawno powiedziała mi, że teraz ich małżeństwo jest jeszcze silniejsze niż wcześniej. On chyba zobaczył, co mógłby stracić i najwyraźniej zrozumiał swój błąd. Paradoksalnie ta zdrada im pomogła” – wyznaje 29-letnia Aleksandra.
W rozmowie z „Super Expressem” ks. Janusz Koplewski zaapelował do zdradzonych żon, aby… dla dobra swoich rodzin wybaczyły niewiernym mężom skok w bok. Pokrywa się to z opinią specjalistów, którzy twierdzą, że zdradę lepiej wybaczyć. Powód? Zdaniem ekspertów ból, jaki czujemy, gdy dowiadujemy się o niewierności partnera, jest tak ogromny, że może doprowadzić nas na skraj depresji. Jak wynika z analiz portalu eDarling, potwierdził to dr James Carson z Duke University w Stanach Zjednoczonych, który przekonuje, że warto wybaczać w trosce o siebie, bo gwarantuje to zdrowie psychiczne.
Wybaczyć czy nie?
Takie argumenty nie przekonują jednak tych, którzy zdrady nigdy by nie wybaczyli. „Kiedyś dałam komuś drugą szansę i to był mój wielki błąd. Po trzech miesiącach on nie tylko zdradził mnie ponownie, ale wręcz wdał się w romans z zamężną kobietą i grał na dwa fronty. Bardzo mnie to zabolało, swoje odcierpiałam. Odpowiedź jest jedna: zdrady się nie wybacza, nikomu i nigdy!” – uważa 27-letnia Anna. Podobnego zdania jest jej rówieśniczka, internautka Martyna. „Zdrada przekreśla wszystko, co was do tej pory łączyło. Jest zbrodnią na związku i uczuciu. Osobie, która zdradza, należy się wyłącznie porządny kopniak” – przekonuje.
Okazuje się, że na niewierność partnera kobiety i mężczyźni reagują inaczej; brytyjski psychoterapeuta Phillip Hodson twierdzi, że panowie na wieść o zdradzie reagują znacznie impulsywniej. Zdaniem specjalisty zdrada partnerki jest wykroczeniem przeciwko męskości i w wielu przypadkach skłania mężczyznę do zakończenia związku. Z kolei dla kobiety skok w bok wybranka to wykroczenie przeciw jej godności, znacznie trudniej byłoby nam jednak zaakceptować fakt, że nasz partner zakochał się w innej kobiecie niż gdyby tylko poszedł z nią do łóżka. Są jeszcze badania, z których wynika, że mężczyźni byliby w stanie wybaczyć zdradę, gdyby okazało się, że partnerka zdradziła ich z… drugą kobietą.
Nie ma zatem jednej odpowiedzi na pytanie, czy zdradę można wybaczyć. Bez wątpienia jest ona lustrem dla związku, w którym jak na dłoni widać wszystkie problemy. Dlatego zdrada zawsze powinna być pretekstem do przenalizowania relacji między partnerami. I nawet jeśli związku nie uda się uratować, jest szansa, że oboje nie popełnicie podobnych błędów w przyszłości. Potwierdza to zresztą przekonanie, że osoby szczęśliwe w związku nie zdradzają. Większość Brytyjczyków (ok. 78 proc.) szuka kobiet, które mają zadatki na żonę, ponieważ chcą się zaangażować i wziąć ślub. Ponad połowa z nich zapewnia, że nigdy nie zdradziłaby swojej partnerki, bo zbyt mocno ją kocha i szanuje.
Tekst: Ewa Podsiadły-Natorska
(epn/sr)