Wyjeżdża sama na miesiąc. Leci na drugi koniec świata
Danuta Martyniuk nie jest fanką zagranicznych wypraw. Wakacje najchętniej spędzałaby w Polsce u boku męża. Jednak teraz pojawiła się propozycja nie do odrzucenia. Żona gwiazdy disco polo poleci sama na miesiąc do Australii.
Danuta Martyniuk nie raz przyznawała w wywiadach, że jest typem domatorki. Nie kręcą ją luksusowe wakacje za granicą. Wolny czas woli spędzać w towarzystwie męża w polskich górach, nad Bałtykiem lub na Mazurach.
Danuta Martyniuk leci sama do Australii
Dalsze wyprawy dotychczas były dla niej tylko źródłem nerwów i stresów. Tym bardziej jej ostatnia decyzja wprawia w osłupienie. Żona króla disco polo postanowiła odwiedzić rodzinę na drugim końcu świata. Co więcej, wcale nie wróci prędko.
– Wkrótce lecę do Australii, do swojej chrześniaczki. (...) Lecę w marcu i nie będzie mnie w domu przez miesiąc. To długa podróż i długie wakacje, ale na krócej przy takiej wyprawie się nie opłaca. Będę wypoczywać, ale i zwiedzać, bo na pewno trochę pojeździmy, rodzina przygotowała już jakiś plan – wyznała Martyniuk w rozmowie z "Faktem".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Polacy o Trzaskowskim i Martyniuku. "Nie wiem, co to za sojusz będzie"
"Nabrałam wielkiej ochoty na wyjazd"
Danuta Martyniuk w daleką podróż uda się zupełnie sama, ponieważ jej męża trzymają w Polsce zobowiązania zawodowe. Dlaczego na wyjazd zdecydowała się dopiero teraz, mimo iż regularnie dostawała zaproszenia do chrześniaczki? Czyżby chciała odpocząć po publicznych awanturach z synem? Swoją decyzją sama zdaje się być zaskoczona.
– Lecę sama, bo mąż jest zajęty i nie ma czasu. Przyznam, że już nie mogę się doczekać. Chrześniaczka tyle razy mnie zapraszała, ale zawsze coś wypadało i nie mogłam się zdecydować. Teraz nabrałam wielkiej ochoty na wyjazd i poczułam, że muszę. Dla mnie to dużo, bo ja nie za bardzo lubię wyjeżdżać z domu, a zagraniczne wczasy i wakacje nigdy mnie nie ciągnęły i nie bawiły – powiedziała kobieta w tej samej rozmowie.
Danuta Martyniuk wprost nie może się doczekać wyjazdu. Na miejscu będzie spędzać czas z wieloma członkami rodziny.
– Santa z mężem i dwójką dzieci mieszkają tam na stałe. Nadrobię wreszcie zaległości rodzinne. Tak naprawdę tylko dlatego lecę, zależy mi najbardziej na spotkaniu z bliskimi, no i z siostrą Ewą i szwagrem się zobaczę, którzy już w listopadzie tam wyjechali i planują zostać tam dłużej – wyjaśniła w wywiadzie udzielonemu "Faktowi".
Zapraszamy na naszą grupę na Facebooku - #Samodbałość. Tutaj będziemy informować o wywiadach i nowych artykułach. Dołączcie do nas i zaproście znajome! Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub film? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl