Jak tam Twoje postanowienia noworoczne? Zmiana wagi? Zmiana pracy? Zmiany w związku? Jeśli Twoje życie w stosunku do noworocznych postanowień nadal jest w stanie constans, to nic się nie martw. Istnieją takie postawienia, których nigdy nie powinnyśmy podejmować. Psychologowie z „Marie Claire” wymieniają, które to.
Jak tam Twoje postanowienia noworoczne? Zmiana wagi? Zmiana pracy? Zmiany w związku? Jeśli Twoje życie w stosunku do noworocznych postanowień nadal jest w stanie constans, to nic się nie martw. Istnieją takie postawienia, których nigdy nie powinnyśmy podejmować. Psychologowie z „Marie Claire” wymieniają, które to.
Chcesz mądrze i świadomie zmienić swoje życie? Zacznij robić to stopniowo i pozwól, żeby wszystko działo się w swoim czasie. Najgorszym możliwym sposobem na zmiany jest pośpiech i podejmowanie nierealnych postanowień. Pamiętaj, szkoda niszczyć sobie życia!
Tekst: na podst. „Marie Claire”/Zuzanna Menkes
(alp/sr)
Wyjdę za mąż…
Do końca tego roku, zanim przekroczę trzydziestkę, do 25 urodzin, przed moją siostrą i razem z moją przyjaciółką. Mimo zmian społecznych i współczesnego statusu kobiet, który pozwala im podejmować decyzję, kiedy i czy w ogóle zamierzają zmienić stan cywilny, nadal spora część pań kwestię zamążpójścia traktuje priorytetowo.
Czy jesteś wśród nich? Dlaczego ustanawiasz sobie sztywne ramy czasowe w tym względzie? Czy jeden rok różnicy (albo dziesięć) coś zmieni? Czy po prostu chcesz zobaczyć, jak to jest być żoną?
Przefarbuję się na blond
Jakkolwiek uważamy, że blondynki są solą tej ziemi i gdyby ich zabrakło, świat nie byłby już taki sam, zastanów się, dlaczego chcesz powiększyć ich grono. Czy za koniecznością zmiany wizerunku stoi ktoś inny, czy jest to może chwilowy kaprys?
A może przeczytałaś w magazynie, że blondynki uprawiają więcej seksu? Nie wierz w to! Radykalna zmiana koloru włosów to odważna decyzja i w większości wypadków może być nietrafiona. Pomyśl – czy warto niszczyć włosy dla kosmetycznej zachcianki?
Będę gwiazdą?
Jak chcesz tego dokonać? Najłatwiej (nie trzeba kończyć szkół i udowadniać talentu) zostać gwiazdą reality show. Co sezon jest spory wysyp rozmaitych show z udziałem mniej lub bardziej utalentowanych osób. Nawet jeśli masz jakiś talent i przejdziesz wstępne eliminacje, możesz nie przejść przez sito cudownych dzieci i samorodnych geniuszy.
A może rozważasz romans ze sławnym celebrytą? Odważna decyzja, ale będziesz potrzebowała dużo samozaparcia. I pomyśl: czy naprawdę jest w czym wybierać?
Powrócę do natury
Masz już dość życia w wielkim mieście, pracy w bezdusznej korporacji, garsonek, laptopa, raportów sprzedaży i lunchów z product managerami? Marzy Ci się życie gdzieś na podbeskidzkiej wsi albo na Suwalszczyźnie, bo podobno tam jest pięknie. Mogłabyś hodować kozy, robić masło i kąpać się w źródlanej wodzie. Musimy Cię rozczarować – życie na wsi jest trudniejsze niż w wielkim mieście. Poza tym, trudno też o prawdziwą, nieskalaną wielkim miastem wieś.
Zmienię styl
Dlaczego chcesz zmienić styl ubierania? Czy jest to związane ze zmianą pracy, zainteresowań, zmianą statusu małżeńskiego? Czy po prostu uważasz, ze ubierasz się nudno i chcesz być jak Anja Rubik lub Kate Moss – ikony mody? Coco Chanel mawiała, że moda przemija, a styl pozostaje. Nie warto wydawać kilku pensji na stroje, do których będziesz podchodziła jak kot do jeża.
Jeśli przez kilkanaście lat ubierałaś się w pewien określony sposób, w którym dobrze się czułaś, nie zmieniaj go radykalnie, tylko delikatnie zmodyfikuj.
Embargo na cukier
Zainspirowały Cię rosnące ceny cukru i pomyślałaś, ze to dobry pretekst, aby wyrugować z własnego jadłospisu „białą śmierć”? I jeszcze skrobię, węglowodany i tłuszcze. Musimy Cię zmartwić: cukier jest niezdrowy, ale, jak mówi reklama – krzepi. Potrzebujesz go w zbilansowanej diecie (tak jak i innych składników). Radykalne diety, tak jak radykalne postanowienia, nie przynoszą nic dobrego. Staraj się, aby Twoje menu nie ociekało lukrem, ale nie bój się osłodzić sobie życia.
Archiwum Ex
Szczęśliwe powroty kochanków sprawdzają się tylko na ekranie i na kartach harlekinów. Przez przypadek wpadłaś na swego byłego lub znalazłaś jego profil na portalu społecznościowym i pomyślałaś: “Fajny facet, może do niego wrócę?”. Nie rób tego, jeśli Twój ex ma już dziewczynę lub żonę: rozbijanie związków i bycie tą trzecią to ciężka orka, która tylko czasami przynosi sukces. Lepiej rozglądnij się dookoła: tylu nowych facetów czeka na Twoje spojrzenie.
Będę blogerem
Blogerzy to fantastyczni ludzie. Ktoś, kto poświęca swój czas, aby dzielić się z innymi ludźmi swoimi przemyśleniami, zasługuje na podziw i uznanie. Ci, którzy byli wytrwali i kilka lat temu systematycznie uzupełniali swe internetowe pamiętniki, a w dodatku trafili w interesującą niszę, dziś odcinają kupony od swego blogowania. Są specjalistami w swojej dziedzinie, mają oddanych fanów, często zarabiają na reklamach.
Jednak rzeczywistość jest okrutna: bycie dobrym blogerem to jak bycie dobrym aktorem, udaje się tylko niektórym i potrzeba dużo czasu, by Cię zauważono.
Wejdę w dżinsy z liceum
Po pierwsze: kiedy robiłaś maturę? Jeśli dwa lata temu, to swobodnie możesz próbować, choć jeśli nas pamięć nie myli, to wtedy w modzie były koszmarne boyfriend jeans, które z najzgrabniejszej kobiety robiły choinkę.
Dobrze wiemy, że stare dżinsy najlepiej oddają zmiany w rozmiarze. Jeśli potrzebujesz ich jako skali porównawczej – poszperaj w pawlaczu. Ale czy nie lepiej poszukać nowych dżinsów na wyprzedażach?
Zmienię go
Jego, czyli swoją drugą połówkę, swego ukochanego, którego powinnaś akceptować bez zastrzeżeń, gdyż jest to miarą prawdziwego uczucia. Jeśli zmiana ma na celu modyfikację nawyków żywieniowych czy poprawę kondycji – masz ku temu całkowite prawo. Lecz jeżeli z fana gier RPG, który najlepiej czuje się przed monitorem i w wyciągniętych dresach, chcesz zrobić opalonego surfera, zastanów się, dlaczego właściwie zakochałaś się w tym facecie?
Tekst: na podst. „Marie Claire”/Zuzanna Menkes
(alp/sr)