"Emofilicy" to zmora. Coraz więcej takich mężczyzn

Tworzą krótkie i intensywne związki. Szukają "tej jedynej", lecz nie zdają sobie sprawy, że są uzależnieni od ekscytacji i silnych emocji. "Emofilicy" kochają stan zakochania.

"Emofilicy" szukają ciągłej bliskości
"Emofilicy" szukają ciągłej bliskości
Źródło zdjęć: © East News

Romantycy wierzą w teorię o dwóch połówkach jabłka. "Emofilicy" również, jednak ich poszukiwania nigdy się nie kończą, bo prędzej czy później dochodzą do wniosku, że "to nie to". Faza "miesiąca miodowego", która trwa zazwyczaj do dwóch lat, przechodzi w szarą codzienność i przestaje być atrakcyjna.

"Emofilicy" poszukują przede wszystkim ekscytacji, którą daje im stopniowe poznawanie drugiej osoby, napięcie seksualne, stan zakochania. Mają niski poziom serotoniny w mózgu, który powoduje, że często się zakochują, ale i łatwo wpadają w depresję, zmagają się z bezsennością. Pragną kochać i przeżywać uczucia związane z zakochiwaniem się, bliskością i pociągiem seksualnym.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Tomasz i Agata Wolni mówią, jaki jest przepis na udany związek małżeński

Dlaczego należy uważać na "emofilików"?

Lubią, gdy emocje unoszą ich ponad ziemią. Gdy opadają, zaczynają szukać dalej. Dlatego ich związki są krótkie i intensywne. Nie rozpoznają znaków ostrzegawczych, więc wdają się w relacje z osobami manipulującymi, narcystycznymi czy nawet psychopatycznymi. Nie ma dla nich znaczenia, jakie koszty fizyczne czy emocjonalne poniosą. Nie dostrzegają niebezpieczeństw, ale sami są niebezpieczeństwem dla tych, którzy szukają głębokiej miłości i relacji na całe życie.

Zapraszamy na grupę na Facebooku - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

© Materiały WP

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (65)