Gorzkie refleksje Bardot. "Jestem bardziej zwierzęciem niż człowiekiem"
Brigitte Bardot wraca na ekrany – tym razem nie jako bohaterka fikcyjnej historii, lecz jako główna postać dokumentu "Bardot", którego premiera zaplanowana jest na 3 grudnia 2025 r. Aktorka ze szczerością opowiedziała w nim o swoim życiu. - Chciałam się zabić - wyznała.
Dokument "Bardot", który ma premierę 3 grudnia 2025 r. ma być najbliższym, jak dotąd, portretem Brigitte Bardot – zrealizowanym przy jej pełnym udziale. Reżyser Alain Berliner zrezygnował z klasycznego narratora i oddał głos wyłącznie jej. W jednym momencie poruszyła ważny dla niej od lat aspekt zwierząt. - Nie obchodzi mnie, czy ludzie mnie pamiętają. Bardziej zależy mi na tym, żeby ludzie pamiętali o szacunku, jaki powinniśmy okazywać zwierzętom. Im dalej posuwam się w życiu, tym bardziej boję się ludzi. Jestem bardziej zwierzęciem niż człowiekiem - powiedziała.
Nie czuła się dojrzała, by być matką
Choć jej serce jest pełne miłości do zwierząt, nigdy nie chciała mieć dzieci. Mimo że urodziła syna, nie podjęła się jego wychowania i opieki nad nim. - Nie czułam się stworzona do roli matki. Nie wiem, dlaczego tak myślałam, ponieważ uwielbiam zwierzęta i dzieci. Wstyd mi, ale muszę to przyznać, ale nie byłam wystarczająco dojrzała, aby opiekować się dzieckiem - wyznała cytowana przez "The Times". Dodała również, że wielokrotnie próbowała odebrać sobie życie. - Chciałam się zabić. Uratował mnie cud - mówiła.
Kontrowersyjna Bardotka
Była ikoną kina
Brigitte Bardot urodziła się 28 września 1934 r. w zamożnej, ale chłodnej emocjonalnie rodzinie, była wychowana surowo i boleśnie. Bardot już jako nastolatka trafiła na okładki magazynów i na plan filmowy. Przełom przyniósł film "I Bóg stworzył kobietę", który uczynił z niej symbol rewolucji obyczajowej. Wiele osób krytykowało ją wówczas za udział w tym filmie. Później zagrała m.in. w "Prawdzie" i "Pogardzie", współpracując z najwybitniejszymi reżyserami.
Nie chciała własnego dziecka
Choć odnosiła zawodowe sukcesy, jej życie prywatne zawsze było dalekie od ideału. Czterokrotnie wychodziła za mąż. Z drugim mężem, Jacques’em Charrierem, ma jedynego syna, Nicolasa – macierzyństwo wspomina jednak jako doświadczenie pełne lęku i odrzucenia, do którego czuła się zmuszana. "Gó...o mnie to obchodzi. Nie chcę go oglądać! Wolałabym urodzić szczenię niż małego człowieka. Nie wolno zmuszać kobiety do rodzenia dziecka, nawet jeśli miałaby je z czasem pokochać. Poród powinien być szczęśliwą chwilą w jej życiu" - napisała w jednej ze swoich książek.
Zapraszamy na grupę na Facebooku - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.