Bez make-upu, bez kompleksów
Przez lata Hanna Lis, dziennikarka telewizyjna, była zawsze widziana w pełnym makijażu. Takie były wymagania jej zawodu. Jednak na planie "Azja Express" nie zawsze miała możliwość (i potrzebę) nakładać kolorowe kosmetyki. I zdaje się, że azjatyckie nawyki zostaną z nią na dłużej, bo Hanna Lis bez makijażu pokazuje się coraz częściej.
Nie drażni lwa
Hanna Lis, matka nastolatek, doskonale wie, co to jest selfie i jak je zrobić, żeby było dobrze. Na szczęście nie na każdym zdjęciu stawia na dziubek. Czasem wybiera naturalność, jak na zdjęciu powyżej: z rozczochranymi włosami, bez podkładu, przytulona do kota. Trzeba przyznać, że Hanna Lis bez makijażu wygląda doskonale. 46-latka ma idalnie gładką skórę, a jej słynne policzki nadal wyglądają jak dwadzieścia lat temu. Aż ciśnie się na usta pytanie, czy to doskonałe geny czy doskonały gabinet medycyny estetycznej?
Drobne zmiany
Patrząc na zdjecia Hanny Lis sprzed lat można zauważyć, że jej twarz nieco się zmieniła.Ma pełniejsze usta i oczywiście nieco więcej zmarszczek. Ale nadal zachwyca uśmiechem.
Brwi idealne
Nawet gdy pojawia się bez makijażu, Hanna Lis zawsze zwraca uwagę na dwie rzeczy: idealnie wypielęgnowane brwi i nawilżoną skórę. To podstawa, aby w wersji "saute" prezentować się doskonale.
Wersja glam?
Trzeba przyznać, że z makijażem czy bez, Hanna Lis wygląda niemal tak samo. Zwłaszcza, że żona Tomasza Lisa nie jest fanką bardzo mocnego makijażu. Podkreśla brwi, tuszuje rzęsy, wzorem Kim Kardashian jest fanką pomadek w odcieniu nude. Tym samym pokazuje, że podstawą każdej stylizacji jest zadbana, piękna cera. Kolorowe kosmetyki mają tylko za zadanie podkreślić atuty twarzy.