Socjolożka Dorota Peretiatkowicz była gościnią w programie "Balans". Rozmowa dotyczyła młodego pokolenia i tego, z jakimi wyzwaniami się dzisiaj mierzą. Kuba Jankowski zapytał m.in. o to, jak młodzi ludzi podchodzą dziś do kwestii materialnych.
W dzisiejszym świecie młodzi ludzie dorastają w gąszczu sprzecznych sygnałów. Z jednej strony słyszą o potrzebie pasji, rozwoju i samorealizacji w pracy, z drugiej – obserwują dorosłych zmęczonych, sfrustrowanych i pozbawionych energii po kolejnym dniu zawodowych obowiązków. To zderzenie ideałów z rzeczywistością rodzi pytania o autentyczność wartości, którymi kieruje się współczesne społeczeństwo.
- Młodzi ludzie spotykają w swoim życiu mnóstwo niekonsekwencji. Jedno się mówi, drugie robi. Moją ulubioną opowieścią jest kult pracy i zadowolenia z pracy, że tyle opowiadamy, jaka praca jest dla nas ważna, po czym wracamy do domu i od progu mówimy: "Boże, jaki jestem zmęczony". I zaczynamy opowiadać o tej pracy jako o czymś strasznym - mówi ekspertka.
- W naszym badaniu wyszło, że młode pokolenie jest cały czas pod pewną presją. Nazwałyśmy to "toksynami młodych" i to są toksyny, które powodują, że to pokolenie wcale nie jest w takich komfortowych warunkach, jakby nam się wydawało. Wcale nie jest tak, że tylko konsumuje to, co starsze pokolenie wypracowało i zarobiło - dodaje rozmówczyni.