Nauczyła się mówić po polsku. Nie każdy wie, że ma tu rodzinę
Finałowy sezon "Opowieści podręcznej" jest już dostępny. Jedną z głównych ról gra w nim Yvonne Strahovski, która prace nad produkcją musiała połączyć z wychowywaniem malutkich dzieci. Okazuje się, że pomagali jej wówczas krewni z Polski.
Yvonne Strahovski choć urodziła się w Australii, nigdy nie ukrywała, że ma polskie korzenie. Gwiazda "Opowieści podręcznej" doskonale mówi też w naszym języku. W rozmowie z TVN24 opowiedziała o krewnych z Polski.
Tak mówi o bliskich z Polski
Yvonne Strahovski ma za sobą bardzo pracowity czas. Prace nad finałowym odcinkiem "Opowieści podręcznej" rozpoczęły się w dodatku niedługo po narodzinach jej młodszego dziecka. - Mam wspaniałego męża i gdy ja jestem w pracy, on zajmuje się dziećmi. Pracujemy jako team - zdradziła w rozmowie z TVN24. To nie oznacza jednak, że nie korzystają oni również z pomocy innych członków rodziny.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Polskie geny w Hollywood. Nie wszystkie gwiazdy to pielęgnują
- Tym razem przyleciały moje wspaniałe kuzynki z Polski, by nam pomóc. Mamy synka, który ma roczek, ale gdy filmowaliśmy, był dużo młodszy. Moje kuzynki, Ewa i Maja, przyleciały do nas, zamieszkały z nami w Toronto i pomagały nam z naszymi dziećmi.
Polskie korzenie Yvonne Strahovski
Yvonne Strahovski chętnie mówi o swoich polskich korzeniach. Jej rodzice, Bożena i Piotr Strzechowscy, pochodzą z Tomaszowa Mazowieckiego, a część rodziny nadal mieszka w Polsce. W wywiadzie dla Mateusza Hładkiego z "Dzień Dobry TVN" zdradziła, jak nauczyła się mówić po polsku.
- Chodziłam do polskiej szkoły co sobotę i nauczyłam się jakoś tego języka. I widzę właśnie, jaki to ciężki język, bo mój mąż teraz próbuje nauczyć się polskiego, bo ja uczę moje dzieci. I on jest na takim samym etapie mniej więcej jak moje dwuletnie dziecko.
Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl