Blisko ludziJesteśmy niedopasowani

Jesteśmy niedopasowani

Kształt i wielkość penisa oraz pochwy nie mają wielkiego wpływu na jakość seksu. Pod warunkiem jednak, że są przeciętnej budowy. Zdarza się jednak, że rozmiar jest problemem, a seks nie sprawia takiej przyjemności, jakiej byśmy oczekiwali. Jeśli na innych płaszczyznach związek jest satysfakcjonujący, wtedy warto znaleźć pozycje, w których partnerzy będą odczuwać rozkosz, a w niektórych przypadkach skorzystać z porady seksuologa.

Jesteśmy niedopasowani
Źródło zdjęć: © Thinkstockphotos

W seksie ważna jest przede wszystkim bliskość między partnerami, uczuciowe zaangażowanie, finezja i wyobraźnia. To wszystko prawda, ale co robić, jeśli partnerzy są niedopasowani pod względem rozmiarów narządów płciowych, a zbliżenia nie niosą rozkoszy? Z pewnością to nie jest jeszcze powód do rozstania. Szczególnie, jeśli on jest czuły, inteligentny i opiekuńczy. A jeśli seks nam nie wychodzi - można sobie z tym poradzić.

- Pochwa kobiety ma około 8 centymetrów długości, średni członek męski w stanie erekcji około 13, zazwyczaj więc te proporcje są wystarczające do osiągnięcia satysfakcji seksualnej. Zdarza się czasami, że członek jest zbyt duży lub zbyt mały. Dopasowanie pod względem fizycznym jest dla partnerów na tyle ważne, na ile ważny jest dla nich sam seks. Jeśli zatem seks stanowi bardzo istotny element w ich związku, niedopasowanie może być przyczyną poważnych nieporozumień. Warto wtedy zasięgnąć pomocy specjalisty – mówi Magdalena Krzak, psycholog i seksuolog kliniczny.

Kiedy on jest za duży

Ściany kobiecej pochwy są bardzo rozciągliwe, a powierzchnia mocno pofałdowana. Podczas penetracji może się rozciągać do długości nawet ponad 20 cm. Zazwyczaj więc nawet seks z hojnie obdarzonym partnerem nie sprawia problemów. Zdarza się jednak, że pojawia się ból podczas stosunku i uczucie, że jednak członek jest za duży. Wtedy trzeba poszukać odpowiedniej pozycji. Może to być klasyczna misjonarska, kiedy ona leży na brzuchu z rozrzuconymi nogami, pozycja siedząca, przodem albo tyłem. Nie zawsze jednak winne jest ponadprzeciętne męskie przyrodzenie.

- Jeśli kobieta czuje, że członek jest zbyt duży, a stosunek powoduje ból, warto po pierwsze udać się na wizytę do ginekologa. Powodem mogą być bowiem nieprawidłowości w budowie narządów płciowych oraz pozostała błona dziewicza. Czasami zdarza się, że błona nie zostaje przerwana pomimo współżycia i to może powodować dyskomfort. Wrażenie ciasnej pochwy może być też spowodowane niedostatecznym podnieceniem czy niewystarczającym nawilżeniem pochwy. Wtedy warto pomyśleć o zastosowaniu lubrykantów i o dłuższej, czy bardziej wymyślnej grze wstępnej. Również stres i napięcie podczas współżycia, związane na przykład z obawami przed niechcianą ciążą albo z brakiem zaufania do partnera, mogą powodować tego typu odczucia. W tej sytuacji trzeba zastanowić się nad przyczynami napięcia i spróbować je rozwiązać samemu lub z pomocą specjalisty – mówi Magdalena Krzak. Gdy ona jest za luźna, a on za mały

Innym problemem jest uczucie, że pochwa jest zbyt luźna. Kochankowie nie czują tarcia, pobudzanie narządów jest niewielkie, a co za tym idzie - doznania są niedostateczne. Jeśli członek jest nieco mniejszy, nie wyklucza to jednak wcale udanego seksu. U większości kobiet najbardziej czułe miejsce znajduje się w odległości ok. 3 cm od wejścia do pochwy, na przedniej ścianie. Można wyczuć ten obszar palcami – to jakby włókna mięśniowe, dość twarde, stawiające opór. I właśnie stymulacja tego miejsca daje kobiecie największą przyjemność, a do tego on nie musi mieć super długiego penisa. Nie jest też prawdą, że kobiecie po porodzie rozciąga się pochwa i odtąd może być już tylko szeroka. Czasami tylko musi nad nią popracować.

 Gdy pochwa wydaje się zbyt luźna, można zastosować ćwiczenia mięśni Kegla, polegające na ich napinaniu i rozluźnianiu. Najprostszym sposobem na "wyczucie" tych mięśni jest wstrzymywanie strumienia moczu. Jeśli po kilku tygodniach ćwiczenia nie przyniosą rezultatu, można udać się na wizytę do lekarza medycyny estetycznej, zajmującego się zabiegami poprawiającymi budowę narządów płciowych. Zazwyczaj jednak zwiększenie napięcia mięśni Kegla poprawia odczucia seksualne, można również napinać je podczas współżycia, co dodatkowo zwiększy doznania - radzi Magdalena Krzak.

Warto też wybierać pozycje seksualne, które powodują głębszą i intensywniejszą stymulację. Jedną z nich jest pozycja "od tyłu”. Wskazane jest też takie ułożenie ciał, które będzie zwiększać tarcie, np: kiedy kobieta podczas stosunku leży płasko na plecach i opiera nogi o jego klatkę piersiową, mocno wypchnąć biodra do przodu i zaciskając nogi. Sprawdzają się też pozycje na boku, np. "na łyżeczkę" czy "na nożyczki" (przodem do siebie, a ona jedną nogę umieszcza między jego udami). W pozycji na jeźdźca kobieta sama może nakierować penisa na miejsca, których stymulacja powoduje dużo przyjemności.

Rozmiar i kształt zupełnie się nie liczą w przypadku seksu oralnego. To też jest jakieś rozwiązanie. A od czasu do czasu możecie sięgnąć po odpowiednie wspomagacze (np. żele) czy erotyczne zabawki. (mos/pho)

POLECAMY:

* Męski orgazm w zaniku**

**Problemy w łóżku częstsze niż grypa
*

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (92)