Nosi nazwisko znanego aktora. "Mogę spokojnie potwierdzać"
Cezary Łukaszewicz 25 sierpnia 2025 skończył 44 lata. Od początków swojej kariery aktor jest kojarzony z Olgierdem Łukaszewiczem. Czy rzeczywiście łączą ich więzy krwi?
Cezary Łukaszewicz skończył 44 lata. Aktor znany m.in. z takich produkcji, jak "Kruk", "Odwilż", czy "Tylko jedno spojrzenie" w jednym z wywiadów wyjawił, czy coś go łączy z Olgierdem Łukaszewiczem. W tej samej rozmowie wspomniał też o rodzicach i studiach - na warszawską Akademię Teatralną dostał się za pierwszym razem. Do stolicy przyjechał z rodzinnego Wrocławia.
- Do szkoły teatralnej zdawałem trochę na cwaniaka. Byłem dość bystrym chłopakiem, który dobrze kojarzył fakty, nieźle się uczył, ale niespecjalnie miał pomysł, co dalej. Wymyśliłem sobie więc aktorstwo - mówił w "Pani".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Olgierd Łukaszewicz zaangażowany społecznie
"Szybko przeszliśmy na ty"
Cezary Łukaszewicz przyznał, że od lat jest łączony z innym aktorem Olgierdem Łukaszewiczem. Wpisując w wyszukiwarkę imię i nazwisko aktora, jednym z najczęstszych wyników jest "syn Olgierda". Jaka jest prawda?
- To tylko zbieżność nazwisk. Niedawno miałem wielką przyjemność poznać pana Olgierda Łukaszewicza, który przyszedł zobaczyć spektakl "Kto chce być Żydem" w Teatrze Współczesnym. Szybko przeszliśmy na ty. Zwierzyłem się mu, że całe zawodowe życie jestem z nim kojarzony. Doszliśmy do wniosku, że teraz, kiedy się znamy, mogę spokojnie potwierdzać. Otóż tak, syn Olgierda. A moja obecność w filmie to czysty nepotyzm, bo ojciec wszędzie mnie wpycha. (śmiech) Na koniec rozmowy pan Olgierd przesłał mi drzewo genealogiczne swojej rodziny - tłumaczył w 2022 roku w "Pani".
Jak dodał w tej samej rozmowie, przyznał, że nie ma pojęcia, czym zachwycił komisję podczas egzaminu do szkoły teatralnej. - Na pewno byłem świeży i niezmanierowany szkolnymi teatrzykami czy amatorskimi kółkami recytatorskimi (...). Na każdą propozycję komisji reagowałem entuzjastycznie - zaznaczył.
"Było im naprawdę ciężko"
Dziennikarka "Pani" zapytała też swojego rozmówcę o studenckie życie i utrzymywanie się w Warszawie. Jak zauważyła, studenci Akademii Teatralnej, zwłaszcza na pierwszym roku, nie mają jak za bardzo dorabiać, gdyż przesiadują na uczelni od 8 rano do 10 wieczorem. Aktor przyznał, że rodzice, niezwiązanie ze światem artystycznym, utrzymywali go przez całe studia.
- Pokój kosztował wtedy 300 zł, a oni z dużym wysiłkiem przesyłali mi na wszystko 1000 zł. Wiem, że kiedyś nie byli w stanie, więc zapożyczyli się u znajomych. Było im naprawdę ciężko, ale nigdy nie robili mi z tego powodu żadnych wyrzutów. Ogromnie to doceniam po latach - powieedział w wywiadzie.
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Znasz kobiety, które robią coś bezinteresownie dla innych? Zgłoś ją w plebiscycie #Wszechmocne