Matthew McConaughey chce się bać
Matthew McConaughey lubi stawiać sobie wyzwania, dlatego świadomie zrezygnował z ról w kolejnych komediach romantycznych.
05.02.2014 | aktual.: 05.02.2014 22:16
Matthew McConaughey lubi stawiać sobie wyzwania, dlatego świadomie zrezygnował z ról w kolejnych komediach romantycznych. Po występach w filmach "Miłość na zamówienie", "Jak stracić chłopaka w 10 dni" i "Duchy moich byłych" aktor postanowił spróbować sił w poważniejszych projektach. Z powodzeniem - McConaughey właśnie otrzymał nominację do Oscara za rolę w dramacie "Witaj w klubie".
- Wiedziałem, że nie mogę przez całe życie robić w kółko tego samego - tłumaczy gwiazdor. - Owszem, czytałem scenariusze kolejnych komedii romantycznych i nawet mi się podobały, ale zapragnąłem zrobić coś, czego będę się bał, co będzie dla mnie wyzwaniem.
- Pierwszym krokiem było odrzucanie wszystkich komedii. Trwało to około pół roku, potem przez rok nie dostawałem żadnych propozycji. A później nagle coś się zmieniło. Znów stałem się prawie anonimowy, a tacy reżyserzy, jak William Friedkin czy Steven Soderbergh uznali, że warto do mnie zadzwonić i zaproponować mi pracę.
Matthew McConaugheya mogliśmy podziwiać ostatnio w filmie "Wilk z Wall Street".
(Megafon.pl/ma)