"Nie miałam wyboru". Miliarder podstępem zaciągnął ją przed ołtarz
2 września 2025 roku Salma Hayek obchodzi 59. urodziny. Aktorka, która uchodziła za "uciekającą pannę młodą", poślubiła miliardera. Jak się okazuje, nie była to jej decyzja, a... spisek rodziny! Gwiazda szczerze opowiada, jak mąż zaciągnął ją przed ołtarz.
Salma Hayek od lat zachwyca na ekranie, ale rzadko dzieli się szczegółami swojego życia prywatnego. Wiadomo, że aktorka od 2009 roku jest żoną jednego z najbogatszych ludzi świata – Francois-Henriego Pinaulta. Ich małżeństwo nie zaczęło się jednak w typowy sposób. Gwiazda przyznała, że o własnym ślubie... dowiedziała się w dniu ceremonii.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nowa para w "Halo tu Polsat". Ola Filipek i Aleksander Sikora o prowadzeniu formatu śniadaniowego.
Czytaj też: Nie mają dzieci. Kwaśniewska wszystko wyjaśniła
Salma Hayek i nieoczekiwany ślub z miliarderem
Aktorka od lat powtarzała, że nie wierzy w instytucję małżeństwa i że panicznie boi się wiązać na stałe. Nic dziwnego, że oświadczyny kolejnych partnerów zwykle kończyły się ucieczką. Z Francois-Henrim Pinaultem, francuskim miliarderem i właścicielem modowego imperium Kering (dawniej PPR), było inaczej – choć droga do ołtarza okazała się dość zaskakująca. W rozmowie z amerykańskim wydaniem magazynu "Glamour" Hayek przyznała:
– Nie wiedziałam, że tego dnia wezmę ślub. To było jak interwencja kryzysowa. Chyba nie dzieliłam się jeszcze tą historią. Po prostu zaciągnięto mnie do sądu. Moi rodzice, brat, wszyscy sprzysięgli się przeciwko mnie. Miałam fobię na punkcie małżeństwa. (...) Tego dnia byłam zdenerwowana. Po ślubie cywilnym przygotowano obiad u jego rodziców. Moja teściowa, która jest najgustowniejszą osobą, jeśli chodzi o organizację rozrywek, robiła już lunch. Nie miałam więc wyboru.
Ceremonia cywilna odbyła się w paryskim ratuszu w walentynki 2009 roku. Jak wspomina aktorka, nie czuła się wtedy gotowa, ale presja rodziny i bliskich sprawiła, że nie mogła się wycofać.
Salma Hayek: od fobii przed małżeństwem do stabilizacji
Salma Hayek długo powtarzała, że ślub nie jest jej potrzebny. W tym samym wywiadzie mówiła otwarcie, że gdyby wiedziała o ceremonii z wyprzedzeniem, po prostu by się na niej nie pojawiła:
– Nie! To dlatego, że zgodziłam się na małżeństwo, ale gdyby nadszedł dzień ślubu, sama zwyczajnie nie pojawiłabym się na miejscu ceremonii. Nie zrobiłabym tego. Potem powiedziałam: "Och, wszystko w porządku. Nie czuję się przez to inaczej". Trochę później zmieniłam zdanie na: "Ok, to jest całkiem ekscytujące".
Dopiero z czasem aktorka zaczęła dostrzegać, że stabilizacja i wspólne życie dają jej poczucie bezpieczeństwa. Kilka miesięcy po skromnym ślubie cywilnym odbyła się wystawna ceremonia w Wenecji. Wtedy też pojawiły się największe gwiazdy Hollywood – Penélope Cruz, Antonio Banderas, Charlize Theron czy Edward Norton, dawny partner aktorki.
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.